UWAGA!

BLOG ZOSTAŁ PRZENIESIONY

NA PORTAL

www.zimozielonyogrod.pl

ZNAJDZIECIE TAM

ZARÓWNO STARE JAK I NOWE WPISY


Partnerami portalu są:

Fiskars.pl

Idealnytrawnik.pl

wtorek, 16 stycznia 2018

Magnolie wielkokwiatowe w moim ogrodzie

Jak wiecie moim największym hobby są liściaste rośliny zimozielone. Od lat kolekcjonuję różne ich gatunki i odmiany. To m.in. trzmieliny pnące, bluszcze, ostrokrzewy, pierisy japońskie, kaliny, różaneczniki czy laurowiśnie. Kilka lat temu w moim ogrodzie pojawiła się wspaniała magnolia wielkokwiatowa Edith Bogue. Przyjechała do mnie na początku lipca 2013r. aż z czeskiej Pragi. Rok później sprawiła mi wspaniała niespodziankę. Zakwitła!


Zimowała be problemów. Co prawda zimy z sezonów 2013/2014, 2014/2015 i 2015/2016 nie były zbyt mroźne ale zdarzały się dni i noce z temperaturami poniżej -20 stopni C. I to bez śniegu!

Magnolia wielkokwiatowa Edith Bogue (Magnolia grandiflora Edith Bogue) została wyselekcjonowana w USA w stanie New Jersey. Jej odkrycia dokonała mieszkanka tego stanu Pani Edith Bogue (stąd nazwa). Pewnej zimy gdy temperatura spadła poniżej –30 stopni C prawie wszystkie magnolie zimozielone wymarzły. Ta jedna jedyna przetrwała siarczyste mrozy bez większych uszkodzeń. Magnolia wielkokwiatowa Edith Bogue jest zimozielonym krzewem liściastym, dorastającym do wysokości nawet 5 – 8 metrów, przy szerokości ok. 3 – 4 m. W naszym klimacie raczej takich rozmiarów nie osiągnie, ale w dobrych warunkach dorosła roślina powinna mieć ok. 3-4 metry wysokości. Ma wzniesiony pokrój i rośnie stosunkowo szybko. Różne strony internetowe podają, że uprawa odmiany „Edith Bogue” możliwa jest w strefach USDA od 9 do 6a. Wytrzymuje spadki temperatur do –30 stopni C, lecz młode rośliny lepiej zabezpieczyć agrowłókniną gdy temperatura spadnie poniżej –20 stopni C.

Wiosną 2016 roku magnolia miała się znakomicie.


Niestety, w maju na liściach pojawiły się brunatno-brązowe plamy. Gdy wróciłem z Italii magnolia była już w fatalnym stanie. Najprawdopodobniej jakiś szkodnik lub gryzoń zjadł jej korzenie. Krzew wyciągnąłem z ziemi tak jakbym wyjmował patyk. Przy łodydze widać było ślady nadgryzienia. Inna możliwa przyczyna obumarcia krzewu to jakaś choroba grzybowa... Bardzo było mi jej szkoda.

Nie poddałem się. Żądny dalszych eksperymentów postanowiłem kupić następny krzew. Po wakacjach dzięki pomocy zaprzyjaźnionych miłośników zieleni udało mi się znaleźć w Polsce dosyć tanie i ładne sadzonki tej samej odmiany. Co więcej, kupiłem też jeszcze inną odmianę magnolii wielkokwiatowej - DD Blanchard. W sumie sprawiłem sobie po dwa krzewy obu odmian. Jedną Edith Bogue i jedną DD Blanchard posadziłem w ogrodzie. Młodziutkie krzewy zimę spędziły w gruncie. Dwa pozostałe krzewy przezimowały w foliaku moich rodziców.

Tak moja nowa "Edytka" prezentowała się w ogrodzie jesienią 2016.


Magnolia wielkokwiatowa DD Blanchard (Magnolia grandiflora DD Blanchard) została wyselekcjonowana w jednej ze szkółce w Karolinie Północnej w USA. Została introdukowana do Europy i dzięki  swej urodzie podbiła serca ogrodników w krajach zachodu i południa kontynentu. Jest zimozielonym krzewem liściastym, dorastającym do wysokości nawet 5 – 8 metrów, przy szerokości ok. 3 – 4 m. W naszym klimacie raczej takich rozmiarów nie osiągnie, ale w dobrych warunkach dorosła roślina powinna mieć ok. 3-4 metry wysokości. Ma regularny i wzniesiony, lekko piramidalny pokrój i powinna rosnąć stosunkowo szybko. Jest to dosyć gęste nieduże drzewo.

Poniżej DD Blanchard jesienią 2016.


Jej duże, ciemnozielone liście są większe niż u odmiany Edith Bogue. Ponadto przy końcach są szersze niż przy szypułce. Do tego od spodu pokryte są rudawo-brązowym meszkiem. 

Różne strony internetowe podają, że uprawa odmiany DD Blanchard możliwa jest w strefach USDA od 9 do 7A. Ale powinna poradzi sobie również w strefie 6B. Czas pokaże jak wytrzyma nasze zimy, ale jestem jak zawsze dobrej myśli. Taki ze mnie trochę niepoprawny optymista. W łagodniejszym klimacie powinna rosnąć w pełnym słońcu. W naszych warunkach klimatycznych należy chronić roślinę przed wczesnowiosennym, ostrym słońcem, które w mroźne dni (luty, marzec)  może uszkodzić jej liście. 

Latem na krzewie powinny pojawić się duże, białe kwiaty (do 20 cm średnicy) kształtem przypominające filiżankę.


Tak wyglądały obie magnolie jesienią 2016. Rosły u mnie w tzw. egzotycznym zakątku, w towarzystwie m.in. sośnicy japońskiej czy araukarii chilijskiej. Po prawej stronie widać DD Blanchard, a po lewej Edith Bogue.
 

Magnolie dość dobrze przezimowały, aczkolwiek mrozy rzędu -26 stopni z początku stycznia i połowy lutego 2017 uszkodziły część liści i stożki wzrostu. Niezrażony tym faktem postanowiłem przyciąć oba krzewy. A magnolię DD Blanchard przesadziłem w inne miejsce.

Tak wyglądała na początku stycznia 2018. Krzew wyraźnie się rozrósł, ale z braku wystarczającej ilości słońca jego wysokość nie jest zbyt imponująca.


Inaczej rzecz się ma z DD Blanchard rosnącą u moich rodziców. Zimę przeżyła w foliaku bez żadnych uszkodzeń. Wiosną trafiła do ogrodu rodziców. Krzew ma tam sporo światła, a w miesiącach letnich dużą ilość słońca. Wyraźnie jej to odpowiada bo wystrzeliła w górę jak rakieta. Obecnie ma ok. 120 cm wysokości.


Jak już wspomniałem na miejsce przesadzonej w inny kącik mojego ogrodu magnolii DD Blanchard posadziłem odmianę Edith Bogue,  która przezimowała bez szwanku w nieogrzewanym foliaku rodziców. Od wiosny 2017 obie Edith Bogue rosną obok siebie. Tak wyglądały pod koniec grudnia 2017. Po prawej stronie widać tą, która zimowała w gruncie.


Ta, która przeżyła zimę w nieogrzewanym foliaku jest odrobinę wyższa od swojej przyciętej wiosną "siostrzyczki".


Natomiast ta, która zimowała w gruncie jest trochę mocniej rozkrzewiona. Na pewno spowodowane to jest wiosennym przycięciem zmarzniętego stożka wzrostu.


W naszych warunkach klimatycznych najbardziej służą im tereny Wybrzeża Bałtyku, szczególnie Zachodniego. Nizinne tereny Opolszczyzny, Dolnego Śląska czy Ziemi Lubuskiej także powinny być dla nich wystarczająco ciepłe. A co z innymi regionami Polski? No cóż. Trzeba próbować.

Przed magnoliami kolejna zima. Czy sobie poradzą z mrozami i wiatrami? Czy zdołają przetrwać dość trudne warunki klimatyczne środkowej Polski? No i wreszcie czy nic ich na wiosnę nie podgryzie? Za kilka miesięcy na pewno o tym napiszę.

Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!

6 komentarzy:

  1. Bardzo ładna ta magnolia.

    www.natalia-i-jej-świat.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, to faktycznie piękne drzewka :-) Serdeczności!

      Usuń
  2. Z zainteresowaniem przeczytałam o zimozielonych magnoliach. Gdybym nie miała już dwóch zrzucających liście to na pewno zakupiłabym chociaż jedną. A tak zacisznego miejsca w ogrodzie brak :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale Cię rozumiem. U mnie w ogrodzie już tez praktycznie nie ma miejsca na nowe rośliny. Niestety, ogród nie jest z gumy, a i tak już zlikwidowałem połowę trawnika i w miejsce trawy nasadziłem krzewy. Pozdrowienia!

      Usuń
  3. Potwierdzam, że grandiflory słabo rosną w cieniu (będę musiał przesadzić niektóre moje). DD Blanchard niestety nie mam, ale w moim rankingu to obecnie nr 1 za całokształt. Na Facebooku na grupie Zone-Pushers można było obejrzeć zdjęcia różnych odmian grandiflory, w tym uszkodzonych przez mróz (w tym roku na wschodzi Stanów i Kanady początek stycznia był bardzo mroźny) - DD Blanchard wypadła całkiem nieźle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za ciekawe informacje :-) Koniecznie muszę wejść na tę grupę na FB :-) Faktycznie Wschodnie Wybrzeże nieźle dostało w kość. Śledzę pogodę na całym świecie i to co działo się w Nowym Jorku, Waszyngtonie czy nawet w Karolinie Południowej i Na Florydzie to była masakra! Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń