UWAGA!

BLOG ZOSTAŁ PRZENIESIONY

NA PORTAL

www.zimozielonyogrod.pl

ZNAJDZIECIE TAM

ZARÓWNO STARE JAK I NOWE WPISY


Partnerami portalu są:

Fiskars.pl

Idealnytrawnik.pl

środa, 21 czerwca 2017

Araukaria chilijska na początku lata

No i mamy lato! I to od samego rana. Po ostatnich upałach nadeszła chwila oddechu. Wszystko wskazuje na to, że dziś odpoczniemy od gorącego, zwrotnikowego powietrza i temperatur dochodzących do 35 stopni. Rano, kiedy wstałem termometry wskazywały "jedynie" 18 i wydawało się, że jest po prostu zimno. Ale nic dziwnego, wczoraj o tej porze było 26.

Niestety, mimo zapowiedzi prezenterów pogody w mojej okolicy nie padało i znowu robi się bardzo sucho. Wczoraj przez pół dnia podlewałem krzewy i trawnik. A wieczorem podjąłem nierówną walkę z mszycami. Znowu zaatakowały bluszcze, różaneczniki, azalie i ostrokrzewy. Wstrętne małe szkodniki!

Ale skoro mamy lato, skupmy się na tematach bardziej przyjemnych niż mszyce. Dziś chciałbym pokazać Wam jak po prawie 4 latach w ogrodzie wygląda moja araukaria. Zacznijmy jednak od początku. 

Jak już wspomniałem araukaria chilijska (araucaria araucana) rośnie w moim ogrodzie już prawie 4 lata. Stali bywalcy bloga wiedzą, że krzew jechał do mnie prawie tydzień. A podróżował pocztą aż z czeskiej Pragi. 

Wielokrotnie już o niej pisałem dlatego też dziś tylko pokrótce przypomnę najważniejsze informacje o drzewie, które ma w różnych językach często dziwne nazwy takie jak „monkey puzzle tree” czy „monkey tail tree”. Nie dziwi natomiast nazwa „sosna chilijska” gdyż drzewo to, chociaż nie jest sosną to jednak jest symbolem tego południowoamerykańskiego państwa. 

Poniżej zdjęcie araukarii z lipca 2013 zrobione tuż po posadzeniu drzewka.


W naturalnych warunkach araukaria chilijska jest dużym drzewem osiągającym ok. 40 metrów wysokości! W naszych warunkach na pewno taka nie urośnie. Ale widziałem w Polsce drzewka kilkumetrowej wysokości. Takie rosną m.in. na Pomorzu. W naturze araukaria występuje w Andach gdzie można ją spotkać na terenach położonych powyżej 1000 metrów nad poziomem morza. To jedyna odmiana z gatunku „araukaria”, która bez problemów wytrzymuje regularne spadki temperatur zimą poniżej -20 stopni C. 

To już lato 2014. Araukaria rośnie, co prawda powolutku ale zawsze to coś.


Należy pamiętać, że araukarie rosną po obu stronach pasma Andów. Te, które rosną po stronie Oceanu Spokojnego mają do dyspozycji łagodniejszy i bardzo wilgotny klimat. Temperatury zimą po zachodniej stronie Andów na wysokościach, na których występują araukarie rzadko spadają poniżej -15 stopni C. Na ogół minimalne temperatury nocne to -10 stopni C. Te ze wschodu Andów muszą znosić suche i mroźne zimy, gdzie spadki temperatur do -20 stopni nie są rzadkością. Oczywiście ważna jest również szerokość geograficzna i mikroklimat, ale myślę, że warto spróbować uprawy araukarii na zachód od linii Wisły. Więcej szczegółów o araukarii chilijskiej znajdziecie Państwo TUTAJ w zakładce "Moje rośliny".

W 2015 roku drzewko rosło trochę szybciej.


Ubiegłoroczne przyrosty były imponujące.


W tym roku, choć to dopiero początek rozrostu araukarii, drzewko ma sporo młodych przyrostów. Najlepiej widać je na końcach gałązek. Poniższe dwa zdjęcia araukarii robiłem w ostatni wiosenny poniedziałek.


Wygląda na to, że araukaria dobrze się zaaklimatyzowała w moim ogrodzie. Ostatniej jesieni zrobiłem jej trochę więcej miejsca i przesadziłem rośliny, które rosły w jej bezpośrednim sąsiedztwie. teraz może spokojnie się rozrastać.

Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!

14 komentarzy:

  1. już od 20 lat choruję na aurakarię,tylko niestety brak wiedzy przyczynił się do tego że nic przez ten czas nie wyszło.zawsze niszczyła je zima.
    obecnie mam 3 sztyki w doniczce z tego największa ma ok 1m.
    na drugi rok zamierzam ją przesadzić do gruntu.
    na zimę planuję przygotować budkę z poliwęglanu 2x2x2 metry.przy mrozach od ok -10 stopni planuję ją lekko dogrzewać aby temperatura nie spadła poniżej -15 stopni.dodatkowo planuję też zabezpieczyć boczne ściany styropianem(styczeń,luty).
    wierzę że mi się uda!.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm, a w którym miejscu kraju ma rosnąć ta araukaria? Bo jeśli na zachodzie czy Pomorzu to zabezpieczenie nie jest w ogóle potrzebne. A dogrzewanie może jej tylko zaszkodzić. No i jaka to odmiana? Robusta Gheri wytrzymuje do -25 stopni. Sprawdzone u mnie w ogrodzie pod Warszawa :-) Pozdrowienia!

      Usuń
    2. witam
      jeżeli chodzi o odmianę w szczególe to nie wiem.kupiłem ją i inne aurakarie chilijskie niedawno w wyprzedaży.mówili mi że w zimie była przechowywana w mini szklarni(widziałem tą szklarnie)bez ogrzewania.kiełki w 99,9% są zielone,parę jest ciemnych(wydaje mi się że to mróz je uszkodził).
      kupiłem je pod częstochową,natomiat ja mieszkam na górnym śląsku 30km od Częstochowy.
      jeżeli chodzi o dogrzewanie,to mam na myśli temperaury poniżej -12-15 stopni,a dogrzanie do max.-10,-12 stopni.chodzi mi o to żeby nie było tam przez parę dni np.-20.
      wszystko zależy jaka będzie zima,ale podejrzewam że w sumie przez kilka,kilkanaście dni może być -20 stopni.
      mniej więcej 5 lat temu w lutym przez 3 tygodnie non stop było -30.natomiast 2 i 3 lata temu -10 to była rzadkość.
      pana aurakaria dobrze wygląda,tylko że przydały by się też zdjęcia z boku(poziomo) a nie tylko z góry.
      wydaje mi się też że ta pańska jest trochę gęstsza.

      Usuń
    3. Witam, ja póki co ryzykuję i moja rośnie bez żadnych zimowych zabezpieczeń. Zdjęcia bardziej poziome na pewno wkrótce zamieszczę :-) Życzę sukcesów w uprawie i czekam na kolejne wiadomości, szczególnie w zakresie zimowania. Bo bardzo mnie to interesuje :-) Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    4. witam
      oczywiście odpowiedzi udzielę ale jak pisałem wcześniej do gruntu 1 sztukę planuję posadzić na wiosnę 2018 roku.wiosną 2019roku wszystko będzie wiadomo.
      osobiście radzę na wszelki wypadek jakąś ochronę przygotować.
      "maja w ogrodzie"o aurakarii:
      http://tvnmeteo.tvn24.pl/magazyny/maja-w-ogrodzie,13/odcinki-online,1,1,1,1/goscinny-ogrod-z-altana-i-araukaria-odc-635,1610550.html

      Usuń
    5. Bardzo dziękuję za informację :-) Co do ochrony... mam nadzieję, że moja araukaria już się uodporniła na nasze warunki :-) Pozdrowienia!

      Usuń
    6. Dzień dobry. W dzisiejszym poście na moim blogu zamieściłem m.in. zdjęcie mojej araukarii robione z boku :-) Zapraszam do obejrzenia: https://zimozielonyogrod.blogspot.com/2017/07/wspaniaa-letnia-niedziela.html

      Usuń
  2. Bardzo ciekawa roślina!
    Chyba będę musiała ją sobie sprawić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj! U Ciebie ma większe szanse niż u mnie :-) łagodniejsze zimy i wilgotne powietrze sprzyja araukariom :-) Pozdrowienia!

      Usuń
  3. Araukaria to bardzo piękna roślina. Miałam ją w ogrodzie, jednak zmarzła w 2012 roku.
    A co do mszyć? dzisiaj zauważyłam, że na powojnikach jest ich całe mnóstwo. Jutro muszę zrobić opryski.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Lusiu! To dosyć wymagające rośliny. Duży mróz i zimowa susza na ogół są dla nich zbyt dużym wyzwaniem. A mszyce... Nie znoszę ich :-( Niestety jest ich więcej niż biedronek. I pałaszują wszystko co podejdzie im pod gębę :-( Ja tez będę jeszcze pryskał. Serdeczności!

      Usuń
  4. Zbyt późna pora na komentarze i... usunęłam niechcący:)
    Widziałam w ogrodzie Compton Acres w UK wielki okaz, jak nasza sosna. Poniewaz to południe Anglii to arukaria mogła sobie rosnąc przez kilkadziesiąt lat:)
    Gratuluje Andrzeju Twojego drzewka. Masz zaczarowany ogród:) Twoja miłość do ogrodu i do rosnących w nim roslin przyczynia sie do tego, że wszystko u Ciebie "dobrze się ma"!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa :-) To bardzo przyjemne i budujące :-) A jeśli chodzi o araukarie to faktycznie, w GB czy w krajach Beneluxu to ogromne drzewa. Nawet w Norwegii na wybrzeżu rosną ogromne okazy. Ale oni mają Gulfstream (Golfsztrom), który zimą skutecznie ogrzewa te miejsca :-) Serdeczności!

      Usuń
  5. To piękne drzewa. Zobacz jakie ja namierzyłem: araukarie.

    OdpowiedzUsuń