Kalmia szerokolistna (kalmia latifolia) to zimozielony krzew liściasty, który
jest niestety nie jest zbyt popularny w Polsce. A szkoda, bo ta pochodząca ze
wschodu USA roślina świetnie znosi nasze warunki klimatyczne. Podobnie jak
większość tego rodzaju roślin, wymaga kwaśnej i wilgotnej gleby próchniczej.
Krzew należy regularnie podlewać. Nawet zimą gdy temperatura przekracza 0
stopni, a podłoże nie jest zmarznięte wskazane jest podlanie kalmii. Nic tak
jej nie wyniszcza jak zimowa susza oraz mroźne wysuszające wiatry.
W moim ogrodzie rośnie obecnie 5 krzewów kalmii szerokolistnej. Dwa z nich w tym roku po raz pierwszy zakwitły.
Krzew
ten rośnie bardzo wolno. W swojej ojczyźnie dorasta nawet do kilkunastu metrów
wysokości. W naszym klimacie aż tak duży nie będzie, ale starsze okazy kalmii z
Rogowa czy Powsina pokazują, że mogą one mieć nawet ponad 2 metry wysokości.
Jest to dosyć gęsty i równomiernie rosnący w formie kulistej krzew. Różne
źródła podają, że kalmia szerokolistna wytrzymuje spadki temperatur do –27
stopni C. W chłodniejszych rejonach kraju młode rośliny przy dużych spadkach
temperatur wymagają osłonięcia agrowłókniną.
Kalmia lubi stanowiska cieniste
lub półcieniste, dobrze znosi również stanowiska słoneczne, na lepiej kwitnie,
ale w takim miejscu szybciej wysusza się podłoże. W miejscu słonecznym narażona
będzie również na duże wahania temperatur późną zimą i wczesną wiosną, gdy
słońce świeci coraz mocniej ogrzewając powierzchnię i rośliny, natomiast noce
mogą być jeszcze mroźne. Ściółkowanie korą sosnową zapobiega nadmiernemu
parowaniu wody z gleby latem, natomiast zimą zabezpiecza system korzeniowy
przed przemarznięciem oraz wysuszeniem. Liście kalmii są
szerokolancetowate, ciemnozielone, ze spiczastym końcem.
Poniżej wspaniały i duży krzew rosnący w Ogrodzie Botanicznym PAN w warszawskim Powsinie.
Poniżej wspaniały i duży krzew rosnący w Ogrodzie Botanicznym PAN w warszawskim Powsinie.
Na krzewach kalmii późną wiosną pojawiają
się białe, różowe lub czerwone kwiaty. Są one skupione w baldachowate
kwiatostany i dzięki temu są niezwykle dekoracyjne.
Poniżej bardzo duża jak na polskie warunki kalmia, która rośnie w Arboretum SGGW w Rogowie.
Kalmie to bardzo wdzięczne
rośliny. Pięknie prezentują się zwłaszcza w okresie, kiedy na innych krzewach i
drzewach nie ma liści. Dodadzą one uroku każdemu, nawet niewielkiemu ogrodowi.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga.
Ślicznie wygląda kwitnąca kalmia, szczególnie ta różowa. Może w Twoim zacisznym ogrodzie Andrzejku też rozrośnie się w ogromny krzew?
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam i życzę Ci miłego tygodnia.
Witaj Ewuniu! W moim ogrodzie brakuje trochę kwiatów... Za dużo cienia... Więc te kalmie tym bardziej mnie uradowały :-) Serdeczności! Milutkiego tygodnia :-)
UsuńWitaj Andrzejku!
OdpowiedzUsuńKalmie to bardzo piękne rośliny. Oczarowały mnie jej kwiaty.
Masz niezastąpione ręce i ogromne serce do roślin. Wierzę, że będzie to ogromny krzew.
Serdecznie pozdrawiam:)
Witaj Lusiu! Kwiaty dedykuję Bellusi. Na pewno tam gdzie jest, kalmie też pięknie dla niej kwitną! Serdeczności!
UsuńŁadnie kwitną:-) To prawda, że sa nieslusznie niedoceniane i też znacznie mniej dostępne niż np.różaneczniki. Rogowskie i powsinskie extra, Twoje też niczego sobie :-) W planach. W przyszłym tygodniu chyba się przymierzę do kupna:-) Pozdrawiam! Dobrego tygodnia!
OdpowiedzUsuńSą naprawdę wspaniałe. Szkoda tylko, że tak wolno rosną. Ale i tak sę cudne! Udanych zakupów :-) No i spokojnego tygodnia :-)
UsuńVery interesting post! Thanks for sharing! ������
OdpowiedzUsuńThank you very much :-) I hope you will become a constant visitor here :-)
Usuń