Jakiś czas temu pisałem o żywopłocie. Dziś kolejna porcja informacji o tym, co dzieje się w moim ogrodzie, a dokładniej przy ogrodzeniu. W 2009 roku posadziłem od strony wschodniej laurowiśnie Novita. Niestety po przesadzeniu krzewów w ubiegłym roku na wystawę północną laurowiśnie zmarzły. Najprawdopodobniej nie zdążyły się przed zimą dobrze ukorzenić. Możliwe również, że miały za mało wody i trochę podeschły co spowodowało spadek ich odporności na niskie temperatury. Większość z 25 krzewów odrasta od korzeni ale 7 z nich niestety nie odbiło i musiałem je zastąpić innymi krzewami.
Obawiając się trochę o wytrzymałość laurowiśni postanowiłem kupić inne krzewy, które są trochę bardziej odporne na mrozy niż laurowiśnie. Tym razem postawiłem na berberys odmiana Julianae. W sąsiednich Kaniach Helenowskich widziałem te krzewy rosnące w formie żywopłotu. Mają one teraz około 2 metrów wysokości i pięknie się prezentują. Jest to jedna z niewielu zimozielonych odmian berberysu, która rośnie w naszych warunkach klimatycznych.
Mam nadzieję, że krzewy te będą dobrze rosnąć i po jakimś czasie stworzą zimozieloną barierę oddzielającą ogród od wiecznie zakurzonej ulicy. Na razie posadziłem 7 krzewów tej odmiany berberysu. Laurowiśnie, które odbiły od korzeni pozostawiłem na razie w miejscach, w których rosły.
Chciałbym, żeby one też urosły i razem z berberysami stworzyły żywopłot. To naprawdę piękne krzewy i wspaniale się prezentują. Szczególnie późną jesienią i zimą kiedy inne krzewy są już bez liści i straszą łysymi gałęziami.
Więcej informacji o berberyzie zimozielonym oraz o różnych odmianach laurowiśni pojawi sięwkrótce na mojej stronie internetowej www.zimozielonyogrod.pl
Serdecznie zapraszam do lektury.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz