UWAGA!

BLOG ZOSTAŁ PRZENIESIONY

NA PORTAL

www.zimozielonyogrod.pl

ZNAJDZIECIE TAM

ZARÓWNO STARE JAK I NOWE WPISY


Partnerami portalu są:

Fiskars.pl

Idealnytrawnik.pl

środa, 8 sierpnia 2012

Pieris japoński Flaming Silver

Pieris japoński Flaming Silver (Pieris japonica Flaming Silver) jest liściastym krzewem zimozielonym. Podobnie jak większość tego typu roślin, wymaga kwaśnej i wilgotnej gleby próchniczej. Krzew należy regularnie podlewać. Nawet zimą gdy temperatura przekracza 0 stopni wskazane jest podlanie pierisa, gdyż nic tak go nie wyniszcza jak zimowa susza oraz mroźne wysuszające wiatry. 

W moim ogrodzie rosną trzy krzewy tej odmiany pierisa. Do niedawna dwa z nich rosły razem w pełnym cieniu na wystawie południowej. 

Tak wyglądały w ubiegłym roku późnym latem (zdjęcie z 11 września 2011). Krzewy widoczne są w prawej części zdjęcia przy rododendronach.


Pieris ten lubi stanowiska cieniste lub półcieniste, dobrze znosi również stanowiska słoneczne, na których lepiej kwitnie, ale w takim miejscu szybciej wysusza się podłoże. Narażony będzie również na duże wahania temperatur późną zimą i wczesną wiosną, gdy słońce świeci coraz mocniej ogrzewając powierzchnię i rośliny, natomiast noce mogą być jeszcze mroźne. Ściółkowanie korą sosnową zapobiega nadmiernemu parowaniu wody z gleby latem, natomiast zimą zabezpiecza system korzeniowy przed przemarznięciem oraz wysuszeniem. 

Poniżej zdjęcie trzeciego pierisa tej odmiany, który został posadzony w tym roku po lewej stronie altanki. W prawym górnym rogu widać bergenię sercowatą. Jest to zimozielona bylina, o której napiszę w innym poście.


Liście tej odmiany pierisa są wąskie, lancetowate, ciemnozielone,z białą obwódką. Młode przyrosty są koloru czerwonego ale z czasem również zielenieją. Wiosną krzewy te są naprawdę bardzo urokliwe.

Wróćmy jednak na chwilę do pierisów, któe jeszcze do wczoraj rosły razem. W tym roku zauważyłem, że niektóre gałązki jednego z nich zaczynają podsychać. Niestety miejsce, w którym rosły narażone jest na wysuszanie gleby. Po pierwsze dlatego, że rośnie w nim mnóstwo drzew, które pobierają dużo wody z podłoża, a po drugie, gęste korony dębów nie przepuszczają kropli deszczowych. Jedynie kiedy pada przez 3 dni z rzędu miejsce to jest dostatecznie wilgotne. Postanowiłem ratować oba krzewy. Jeden z nich przesadziłem do zakątka rododendronowego. Tak wygląda on dziś (08.08.2012).



Drugi z pierisów, został na starym miejscu. Po przycięciu uschniętych pędów nie prezentuje się najlepiej. Będę musiał częściej podlewać ten krzew i bardziej o niego zadbać.



Na krzewach pierisa wiosną pojawiają się białe i dzwonkowate kwiaty, wyglądem trochę przypominające konwalie. Po przekwitnięciu dobrze jest obciąć zwiędłe kwiatostany. Pozwala to na wzmocnienie i lepsze rozrastanie się rośliny.

Pierisy są bardzo wdzięcznymi roślinami. Pięknie prezentują się zwłaszcza w okresie, kiedy na innych krzewach i drzewach nie ma liści. Dodadzą one uroku każdemu, nawet niewielkiemu ogrodowi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz