Jak wiecie w moim ogrodzie rośnie wiele rzadko spotykanych w Polsce gatunków i
odmian liściastych roślin zimozielonych. Jedną z nich jest stranwesja
davidiana (Stranvaesia
davidiana), która na początku
lipca 2013 roku przyjechała do mnie aż z czeskiej z Pragi. Przesyłka
pocztowa wędrowała prawie tydzień
ale warto było czekać. Niecałe 5 lat temu był to malutki krzew, który miał wtedy ok. 50 cm wysokości.
Stranwesja zaczęła szybko rosnąć. Już po roku osiągnęła spore rozmiary. Poniżej zdjęcie z lipca 2014 roku.
Ten
pochodzący z Chin zimozielony krzew liściasty w cieplejszym niż polski
klimacie może osiągać kilka metrów wysokości. W Polsce jego wysokość
raczej nie
przekroczy 3 metrów. Rośnie w formie wyprostowanej, z czasem
przybierając
wydłużony, owalny kształt. Co ciekawe krzew ten rośnie dosyć szybko.
Doskonale widać to po poniższym zdjęciu stranwesji, które zrobiłem latem
2015 roku.
Do
niedawna uważano, że stranwesja jest odmianą głogownika. Jednak w
ostatnich latach naukowcy stwierdzili, ze nie mają one zbyt wielu
wspólnych cech i stanowią dwa odrębne gatunki. Choć trochę podobna do
głogownika, stranwesja jest znacznie bardziej odporna na mrozy od
swojego krewnego. Ocenia się, że odmiana "davidiana" bez problemów
wytrzymuje spadki temperatur
do -23 stopni C. W zacisznych i osłoniętych miejscach tolerancja rośliny
wzrasta do -27 stopni C. Liście są ciemnozielone, skórzaste i
lancetowate. Wiosną młode liście są w kolorze czerwonym. Jesienią
starsze
przebarwiają się na kolor purpurowy. Część z nich opada na zimę, ale są
to na ogół liście dwu lub trzyletnie. To naturalna wymiana, podobnie jak
u innych liściastych roślin zimozielonych.
W 2016 roku krzew bardzo się rozrósł i zaczęło mu być ciasno. Dlatego
też pod koniec września zdecydowałem się na przesadzenie stranwesji.
W
sezonie zimowym 2016/2017 stranwesja troszkę przemarzła. Może nie tyle
sam krzew, co niektóre liście. Bo jak widać na poniższym zdjęciu, krzew na wiosnę zaczął puszczać nowe listki i gałązki.
Szybko
rosnący krzew zaczął się mocno rozkrzewiać. musiałem podwiązać niektóre
gałęzie bo zaczęły kłaść się na sąsiednich roślinach.
Stranwesja wymaga żyznych gleb próchniczych,
wilgotnych lecz przepuszczalnych i bogatych w materię organiczną. Krzew ten
sadzimy w pełnym słońcu lub w półcieniu (tak jak u mnie w ogrodzie). Tak jak
inne liściaste krzewy zimozielone stranwesję należy porządnie podlać
przed nadejściem mrozów. Zalecane jest również podlewanie tego krzewu w trakcie
zimy, gdy jest sucho i są dodatnie temperatury, a gleba jest rozmarznięta.
Dziś stranwesja ma już sporo ponad 2 metry wysokości. W ubiegłym roku bardzo urosła i jestem ciekaw kiedy przekroczy 3 metry wysokości. Tak jak planowałem tuż przed wyjazdem do Neapolu obciąłem połamane przez kota gałązki, a krzew podwiązałem tak, żeby był bardziej zwarty.
Poniżej zdjęcia mojej stranwesji z początku tego roku.
Dziś stranwesja wygląda już inaczej. Ma mnóstwo młodych pędów i pąki kwiatowe. To znak, że roślina dobrze przezimowała. I chociaż tak, jak w ubiegłym sezonie część liści przemarzła, to sam krzew jest w świetniej kondycji.
Niestety, w Polsce trudno dostać sadzonki tego pięknego krzewu. A szkoda, bo zimuje znacznie lepiej niż popularne w szkółkach trzmieliny japońskie czy głogowniki.
Dziś stranwesja ma już sporo ponad 2 metry wysokości. W ubiegłym roku bardzo urosła i jestem ciekaw kiedy przekroczy 3 metry wysokości. Tak jak planowałem tuż przed wyjazdem do Neapolu obciąłem połamane przez kota gałązki, a krzew podwiązałem tak, żeby był bardziej zwarty.
Poniżej zdjęcia mojej stranwesji z początku tego roku.
Dziś stranwesja wygląda już inaczej. Ma mnóstwo młodych pędów i pąki kwiatowe. To znak, że roślina dobrze przezimowała. I chociaż tak, jak w ubiegłym sezonie część liści przemarzła, to sam krzew jest w świetniej kondycji.
Niestety, w Polsce trudno dostać sadzonki tego pięknego krzewu. A szkoda, bo zimuje znacznie lepiej niż popularne w szkółkach trzmieliny japońskie czy głogowniki.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Rzeczywiście dość szybko rośnie, to urocza roślina :) W Twoim ogrodzie nie brakuje takich perełek.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu Andrzejku.
Nie myślałem, że tak wystrzeli! Ale to dobrze, niech rośnie. Jak się okazuje to jedna z odporniejszych na mrozy zimozielonych roślin liściastych. Co ważniejsze, w czasie dużych mrozów toleruje słońce. A to już rzadkość. Serdeczności Ewuniu, pędzę do ogrodu :-) Miłego weekendu!
UsuńCześć. Ale urwis z tego Dyzia :-) Jestem wielkim fanem Twojej Stranwesji! :-) Widziałem dostępną w internecie. Niebawem spróbuję ponownie z uprawą :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA ja chyba wysieję nasiona. Bo moja owocowała i mam zebrane nasionka :-) Ciekawe co z tego wyjdzie :-) Pamiętaj o dębie ostrolistnym. Będzie czekał razem z mahoniami. PS. A jutro na blogu będzie zdjęcie samosiejek mahonii, które doniczkowałem wiosną20176, a sadziłem na początku lata. Pozdrowienia!
UsuńFajnie, to kolejne "dzieci" będą z nasionek :-) A już prawie zapomniałem o dębie ostrolistnym. Zdjęcia mile widziane:-) Widziałem małe mahonie! Dzięki. Umówimy się, na razie czeka mnie wyjazd 5 maja.. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHehe, będą jeśli tylko nasiona wykiełkują :-) Przede mną sporo sadzenia bo z Neapolu przywiozłem sporo różnych nasionek :-) Pozdrowienia! PS. mahonie już czekają, są dwie ale baaaardzo malutkie :-)
Usuń