Dziś miałem pisać o czymś zupełnie innym, ale zdecydowałem się zmienić temat i zabrać Was na przechadzkę po moim ogrodzie. Rano, po śniadaniu (Dyzia i moim) przepiękna pogoda i letnia wręcz temperatura sprawiły, że pobiegłem z aparatem do ogrodu. Jak tu pisać o czymś innym skoro za oknami świeci piękne słońce, a termometr o 09.00 wskazywał już prawie 23 stopnie. Na pewno rozumiecie powody, dla których zmieniłem temat dzisiejszego posta. Zapraszam Was na spacer po moim ogrodzie. Spacer w cieple, słońcu, wśród zieleni i kolorów.
Najpierw odwiedzimy oczko wodne. Dziś czeka je ponowne czyszczenie, tym razem z użyciem specjalnego odkurzacza. Rośliny przy oczku nabierają wiosennych braw. I to zarówno zimozielone trzmieliny jak i leszczyna Concorta czy klony japońskie, które gubią liście na zimę. Azalie japońskie i miniaturowy różanecznik wkrótce zaczną kwitnąć.
W ogrodzie kwitną leśne fiołki, które same się tu rozsiały.
Barwinki także wciąż jeszcze kwitną. Niektóre poprzerastały runiankę japońską.
Jeśli wiosna to narcyzy, szafirki i tulipany. Po krokusach i przebiśniegach zostały jedynie listki, a hiacynty już powoli przekwitają.
Na schodach kwitną bratki i prymulki.
Moją dumą są trzmieliny, które teraz płoną wręcz świeżą zielenią i złotem młodych listków.
Inne liściaste rośliny zimozielone też mają już sporo młodych przyrostów. Wczoraj pisałem o stranwesji Davidii. W ciągu kilku dni opiszę pozostałe krzewy zimozielone. Zobaczycie jak przeżyły zimę i jak sobie radzą na początku wiosny. Poniżej ostrokrzewy i jedna z moich aukub japońskich.
Otoczenie domu pełne jest świeżej zieleni.
Wczoraj po raz pierwszy w tym sezonie skosiłem trawnik. Wygrabiłem tez resztki mchu, które pozostały po wertykulacji i dosiałem jeszcze trochę nasion.
Na zdjęciach z góry widać, że trawnik w niektórych miejscach nie wygląda najlepiej. Jednak ubiegłotygodniowa wertykulacja, dosiew nasion i nawozu oraz koszenie i ponowne wygrabienie uschniętego mchu (wraz z dosianiem nasion) powinny szybko zregenerować murawę.
Na koniec jeszcze trzmielina pnąca oraz bluszcz kolchidzki Dentata, które zarastają wschodnią ścianę budynku. No i zieleń brzóz oraz dębów. Niektóre z nich mają już małe listki.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Pięknie wygląda ogród o poranku a trawnik po prostu zachwyca :) Do zimnych ogrodników już niedaleko, może w tym roku nam odpuszczą?
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli Andrzejku.
Witaj Ewuniu, bardzo dziękuję za miłe słowa. Trawnik potrzebuje jeszcze trochę czasu na pełną regenerację, ale nie jest z nim źle :-) W ubiegłym roku 8 maja rankiem był przymrozek, który zniszczył część pąków azalii wielkokwiatowych. na szczęście poprzedniego dnia wieczorem okryłem pelargonie i klony japońskie. Jak będzie w tym roku? Do ogrodników coraz bliżej, może będą łaskawi? Serdeczności Ewuniu, zaraz pędzę do Powsina do Ogrodu botanicznego polować na magnolie :-) Miłej niedzieli!
UsuńAndrzejku, przemawia przez Ciebie skromność ale Twój ogród i oczywiście trawnik wyglądą zjawiskowo.
OdpowiedzUsuńMasz rację, że zaczyna się koszenie trawników. Uwielbiam ranne spacery po ogrodzie. Wczoraj i dzisiaj też odbyłam przechadzkę i oglądałam każdy krzaczek i kwiatek.
Pięknego, słonecznego dnia, Andrzejku:)
Witaj Lusiu! Bardzo dziękuję za miłe słowa :-) Codziennie podglądam rośliny, bo z każdym kolejnym dniem coś się zmienia. Tak szybko teraz wszystko rośnie... Niesamowite. Serdeczności Lusiu, miłego tygodnia :-)
UsuńTemat jak najbardziej na czasie:-) Twój wiosenny ogród zachwyca. U mnie też kwitną tulipany (dzięki tacie) i barwinki, poza tym jabłonie, wiśnie :-) Mahonia nie, pień pękł wzdłuż zimą, padła i wykopana. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHej Konrad! Dzięki :-) Jeśli chodzi o mahonię to mam sadzonki za samosiejek, które powyrastały w moim ogrodzie, przy rosnących już mahoniach. Więc jak wpadniesz po dąb ostrolistny to i mahonię albo dwie dostaniesz :-) Tyle, że one są malutkie, mają po kilka centymetrów. Ale w ciągu 2-3 lat na pewno urosną :-) Pozdrowienia!
UsuńDzięki :-) w takim razie się piszę na nie:-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOki, masz załatwione :-)
UsuńPrzepiękny ogród i faktycznie brakuje mi kropki nad i, czyli swojskich pelargonii :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-) Pelargonie już czekają na posadzenie w skrzynkach na balkonie :-)
Usuń