W wielu ogrodach dominującymi elementami ozdobnymi są trawniki i rabaty kwiatowe. Większość z kwiatów rabatowych potrzebuje sporej
ilości światła słonecznego. U mnie w ogrodzie różnie z tym bywa.
Niestety przez większą część dnia ogród jest zacieniony. Poza tym rabaty
kwiatowe nie wyglądałyby wg mnie zbyt ładnie w połączeniu z moimi
założeniami ogrodniczymi. Mimo wszystko mam jednak trochę kwiatków.
A ponadto część moich krzewów również pięknie kwitnie., Za chwilę zacznie się kolorowy spektakl w wykonaniu różaneczników i azalii. Potem będą kwitły hortensje. Wśród kwiatów rosnących w donicach królują u mnie pelargonie sadzone co roku na balkonie. W tym roku tez już rosną! Dziś wysadziłem 30 dorodnych sadzonek, które wczoraj zakupiłem w Szkółce roślin ozdobnych i owocowych w podwarszawskich Janczewicach (www.szkolkajanczewice.pl)
Pelargonie (łac. Pelargonium) to rodzaj bardzo zróżnicowany, tak
więc obok pelargonii charakteryzujących się wzniesionym pokrojem, mamy
możliwość uprawy roślin o zwieszających się pędach. Te ostatnie sprawdzą się
uprawiane w skrzynkach na balustradzie, parapetach, a także w wysokich
pojemnikach, wazach itp. Pelargonium należą do rodziny bodziszkowatych (Geraniaceae), obejmują wiele
gatunków. Dostępne w sprzedaży pelargonie możemy podzielić na
kilka grup. Zaliczymy do nich pelargonie rabatowe, zwane ogrodowymi
(Pelargonium x hortorum) o wzniesionym pokroju, zmiennych liściach oraz
kwiatach, występujące w wielu barwach oraz ogromnej liczbie odmian.
Pelargonie
wielkokwiatowe – angielskie (Pelargonium grandiflorum) o drewniejących pędach,
charakteryzują się sporymi liśćmi oraz kwiatami z charakterystyczną plamką u
nasady płatków korony. Ostatnią z podstawowych grup pelargonii są pelargonie zwisające, a konkretnie pelargonie bluszczolistne (Pelargonium
hederaefolium). Odmiana ta jest dosyć odporna na przesuszenie. Lepiej niż inne
pelargonie znosi również niekorzystne warunki atmosferyczne. Długo
kwitnie i wspaniale się rozrasta. Jej pędy mogą osiągać nawet do 100 cm
długości.
Moje pelargonie będą rosnąć w towarzystwie bluszczu pospolitego Woerneri. Pnącze tak się rozrosło, ze po ścianie doszło aż do balkonu.
Pamiętajmy,
że aby pobudzić rośliny do kwitnięcia należy usuwać łodyżki z
przekwitniętym kwiatostanem. Należy
również pamiętać o regularnym usuwaniu liści, na których pojawiają się p
plamy bądź które obsychają. Plamy mogą świadczyć o pojawieniu się
choroby grzybowej, na którą pelargonie są najbardziej narażone. Może to
być szara pleśń, rdza lub wirus pelargonii. Nie oznacza to jednak, że
każdy krzew choruje. Na szczęście inne choroby nie atakują naszych
pięknych kwiatów. Na wszystkie inne choroby można kupić specjalne
środki. Najlepiej jednak usuwać zakażone liście. To zapobiegnie
rozprzestrzenianiu się choroby.
Bardzo ważne jest odpowiednie przygotowanie podłoża dla pelargonii. Kwiaty te preferują ziemię przepuszczalną i bogatą
w składniki mineralne. Ponieważ pelargonie lubią wilgoć dobrze jest
wysypać dno doniczek keramzytem lub żwirem albo dodać do ziemi specjalny
hydrożel, który zapobiega wysuszanie się podłoża.W sklepach
ogrodniczych można znaleźć specjalne podłoże do pelargonii, o optymalnym
dla tych kwiatów składzie.
Ważną
częścią pielęgnacji pelargonii jest ich regularne podlewanie oraz
użyźnianie podłoża specjalnie dla nich przeznaczonym nawozem. Polecam
biohumus, którego raczej nie można przedawkować. Doskonale sprawdzają się także łatwo rozpuszczalne w wodzie nawozy przeznaczone specjalnie dla pelargonii czy innych kwitnących roślin balkonowych. W upalne dni podlewamy
pelargonie dwa razy dziennie, tak, aby podłoże było stale wilgotne, ale
nie błotniste. Pelargonie
zdobią nasze balkony, tarasy, schody czy rabaty aż do pierwszych
przymrozków. Jeśli chodzi o szkodniki to mogą być atakowane przez
mszyce, przędziorki i mączliki.
A jużjutro pokażę Wam kolejne kwiaty w ogrodzie. Tym razem będą to kwitnące krzewy.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga.
Piękne krzaczki pelargoni. Jestem trochę zaskoczona, że je tak wcześnie posadziłeś. Nie będzie przymrozków?
OdpowiedzUsuńKupiłam dopiero połowę sadzonek i trzymam je pod folią z pomidorami.
Serdecznie pozdrawiam:)
Witaj Lusiu! Jak zawsze eksperymentuję :-) Przymrozków już nie powinno być. Na to liczę:-) Serdeczności :-)
UsuńWitaj Lusiu! Jak zawsze eksperymentuję :-) Przymrozków już nie powinno być. Na to liczę:-) Serdeczności :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te kwiaty. Sam mam pelargonie na tarasie.
OdpowiedzUsuńTeż bardzo je lubię :-) Dodają balkonowi wiele uroku :-)
UsuńKolejny raz cudowna dawka inspiracji - cudowne! ♥
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa :-)
Usuń