Zgodnie z prognozami zaczęła się odwilż. Chyba tak, jak każdy z nas jestem już trochę zmęczony zimą, krótkimi (chociaż coraz dłuższymi) dniami, brakiem słońca i zimnem. Jest jednak nadzieja na to, że przynajmniej przez jakiś czas będzie trochę cieplej. Póki co jednak wczoraj wieczorem spadła kolejna, dosyć spora porcja śniegu, który dziś zaczyna się topić. Kapiąca z dachu woda osadza się na roślinach, tworząc ciekawe sople.
Cały ogród przykryty jest śniegiem, czasami już nudny jest ten widok. Marzy mi się wiosna. Białe jest również oczko wodne, które w ostatnim tygodniu znowu prawie w całości pokryło się lodem. Jedynie w miejscu gdzie jest napowietrzacz i grzałka woda nieśmiało przebija się spod śniegu. Ciekaw jestem jak zimę przeżyją ryby. Mam nadzieję, że przetrwały ją w uśpieniu i wiosną znów będą zdobić oczko i cieszyć moje oczy swoim widokiem.
Temperatura na zewnątrz systematycznie rośnie. Słupek rtęci dotarł do +3 stopni. Widać to po topiących się resztkach śniegu na kładce pod pergolą.
Wzrost temperatury spowodował, że podniosły się liście roślin zimozielonych. Na poniższym zdjęciu widać aukuby japońskie. Wygląda na to, że zima ich nie uszkodziła, ale poczekajmy z oceną do początku kwietnia. Póki co wyglądają całkiem nieźle.
Palma Trachycarpus Naini Tal jest cały czas okryta agrowłókniną. Gdy śnieg stopnieje zdejmę z niej osłonę i sprawdzę w jakim jest stanie. Na pewno napiszę o tym na blogu.
Mahonia ostrolistna też już przygotowuje się do wiosny. jest to bardzo odporna na mróz i snieg roślina więc o nią nie muszę się martwić.
Również różaneczniki podniosły swoje listki. Wiosną zasilę je specjalną mikoryzą.
To grzyby, które żyją w symbiozie z różnymi roślinami. Pozwalają im pobierać z gleby więcej odżywczych składników mineralnych przez co rośliny lepiej rosną. jeden z moich różaneczników chorował w ubiegłym roku i mam nadzieję, że mikoryza go uratuje. Niestety część rośliny została zakażona fytoftorozą. Pomimo oprysków ta choroba grzybowa zmarnowała część krzewu.
Może nareszcie zrobi się ciepło i mimo że nie lubię takiej chlapy to jestem w stanie ją przetrwać byle tylko śnieg znowu nie sypał. U mnie od paru dni sypał a dzisiaj się zaczyna rozpogadzać i widzę pierwszy raz słońce aż razi po oczach i skrawki błękitu. Oglądałem stronkę i na pewno będę tam zaglądał częściej. Fajny pomysł i fanom zimozielonych na bank się przyda bo w sieci ciągle jest niedosyt informacji o roślinach. Stron na których szkółki prezentują rośliny jest masa aż do znudzenia ale brakuje własnie takich nastawionych na pasję a nie na zyski!
OdpowiedzUsuńWitaj! Dzięki za komentarz! Z tymi różnymi stronkami masz rację! Często podają mało prawdziwe informacje bądź są one szczątkowe, a ja chciałbym, żeby ludzie mieli dostęp do sprawdzonych informacji, najlepiej pochodzących z własnego doświadczenia. Oczywiście pisząc o roślinach korzystam z różnych książek czy internetu, ale większość informacji o nich to moje własne obserwacje przeprowadzone na przestrzeni kilku lat. Pozdrawia serdecznie. Andrzej.
UsuńWitam z zupełnie zasypanego śniegiem ogrodu. Wczoraj tyle go napadało ,że co mniejszych krzewów w ogóle nie widać.Mam nadzieję że wszystkie zimozielone dobrze przetrwają, śnieg im w tym solidnie pomaga.Druga sprawa to przecież z tego śniegu glebie dostanie się dużo wody , a przecież obserwuje się bardzo niski poziom wód gruntowych.Jest to poważny problem dla całego ekosystemu.Inna sprawa , martwię się o swoją niedawno posadzoną cunningamię. Książkowe wskazówki nie zawsze są celne. Takie posty jak Twój są cenniejsze bo oparte na praktyce.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj Stasiu! Kuningamia, zwana też stroigłą chińską jest u nas rzadko spotykanym okazem. Chyba dlatego, że różne źródła podają jej mrozoodporność do strefy 8. O strefach mrozoodporności przeczytasz na mojej stronie internetowej www.zimozielonyogrod.pl Ale sądzę, że przy dobrym zabezpieczeniu młodego drzewka powinna ona i u nas urosnąć. Polecałbym jednak dla niej miejsce osłonięte i zaciszne. Zagrożeniem może być okiść czyli opady śniegu łamiące gałęzie i liście (igły), dlatego też powinno się ją zabezpieczać przed nadmiernym zaśnieżeniem. Ja bym ją okrywał na zimę agrowłókniną, która zabezpieczy ją przed nadmiernym wysychaniem oraz przed najbardziej szkodliwymi dla wrażliwych roślin mroźnymi wiatrami. Dziękuję za miłe słowa i zapraszam na bloga oraz na stronę. Pozdrawiam serdecznie. Andrzej.
Usuń