W drugiej połowie września przy oczku wodnym założyłem kącik azaliowy. Powstał on w miejsce drugiego kącika egzotycznego, który przetrwał jedynie miesiąc. Tak to jest z ogrodem... nowe pomysły, wizje, plany... Rosną w nim 2 azalie i jeden różanecznik. Tak kącik azaliowy wyglądał przedwczoraj.
Po prawej stronie rośnie azalia japońska "Diamant Rosa" po lewej
"Schneeperle". W środku do towarzystwa azaliom posadziłem miniaturowy
różanecznik - Rhododendron impeditum.
Dla porządku przypomnę, że używana w Polsce nazwa rododendron, jest nazwą rodzaju roślin wrzosowatych. Wśród nich możemy wyróżnić różaneczniki, azalie japońskie i azalie. Te ostatnie gubią liście na zimę.
A tak wyglądał kącik w drugiej połowie września.
Wydaje mi się, że krzewy przez 2 miesiące trochę podrosły! Azalie japońskie, podobnie jak różaneczniki lubią lekko kwaśne podłoże i wilgotną glebę. Przed nadejściem mrozów należy je dobrze podlać, podobnie jak inne liściaste rośliny zimozielone. Jeżeli mrozom nie będą towarzyszyć opady śniegu to dobrze jest okryć młode krzewy agrowłókniną.
Bardzo jestem ciekaw, jak moje krzewy poradzą sobie zimą. Będę Państwa na bieżąco informował o ich kondycji. Zapraszam do lektury!
Aż milo popatrzeć na ogrody o które ludzie dbają.
OdpowiedzUsuńNa twoim blogu miło i przyjemnie się czyta o ogrodach.
Pozdrawiam.
Miłego wieczoru.
Witaj Krzysztofie!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za komentarz. Staram się dbać o mój ogród, a liściaste rośliny zimozielone to moja pasja. Cieszę się, że podoba Ci się mój blog... i mój ogród :)
Pozdrawiam serdecznie.
Andrzej Zawadzki.
Witaj Krzysztofie,
OdpowiedzUsuńŚliczny kącik stworzyłeś. Już sobie wyobrażam jak w maju azalie zakwitną! Ja uwielbiam te rośliny. Zgomadziłam w swoim ogrodzie kilkanaście odmian. Mam też kilka azalii japońskich. Niestety od trzech lat walczyłam bezskutecznie, żeby nie przemarzały. W tym roku poddałam się i przeniosłam z gruntu do dużych donic. Przezimują w pomieszczeniu. Mam nadzieję w ten sposób przywrócić im dawne piękno. Może Ty będziesz miał więcej szczęścia. Trzymam kciuki i pozdrawiam,
Witaj Ewo!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za komentarz. Zapraszam do lektury bloga i np. posta o kąciku egzotycznym :) Co do azalii... u moich rodziców rosną zarówno te wielkokwiatowe jak i japońskie. Te ostatnie czasami po zimie gubią trochę liści ale ogólnie wytrzymują mrozy bez większych problemów. Na bieżąco będę informował o ich stanie. Zapraszam do odwiedzania bloga ogrodniczego oraz kulinarnego (gotujacyfacet).
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia.
Andrzej Zawadzki.