Od wczorajszego wieczora wieje u mnie dosyć silny wiatr. Do tego stopnia dmucha, że wczoraj wieczorem przez prawie 3 godziny nie było u mnie prądu. To orkan Barbara, który dotarł do nas znad północnego Atlantyku. Pogoda
za oknami zmienia się jak w kalejdoskopie. Przed momentem świeciło słońce, teraz znów zaczęło lać. Dlatego też dziś zapraszam na kolejny artykuł z cyklu
poświęconego
ostrokrzewom rosnącym w moim ogrodzie. We wcześniejszych artykułach
opisałem już ostrokrzew crenata
Dwarf
Pagoda, ostrokrzewy meserveae Blue Princess i Blue Prince,
ostrokrzewy kolczaste: Argentea Marginata, Silver
Queen, Silver van Tol, Myrtifolia i Amber. Dziś opiszę inną odmianę. To ostrokrzew altaclerensis Golden King (Ilex altaclerensis Golden King). Ten
zimozielony krzew liściasty jest dosyć często sprzedawany w wielu szkółkach na terenie kraju.
W klimacie środkowej Polski odmiana ta może w sprzyjających warunkach dorastać do wysokości ok. 100 - 150 cm (w regionach o łagodniejszym klimacie). Rośnie dość powoli, ok. 5-10 cm rocznie. Jego wysokość i szerokość można ograniczać poprzez cięcie, które przeprowadzamy wiosną po ustąpieniu ostatnich porannych przymrozków. Należy podkreślić, że pięknie prezentuje się jako pojedynczo rosnący krzew, niezależnie od tego czy jest formowany czy też nie.
W klimacie środkowej Polski odmiana ta może w sprzyjających warunkach dorastać do wysokości ok. 100 - 150 cm (w regionach o łagodniejszym klimacie). Rośnie dość powoli, ok. 5-10 cm rocznie. Jego wysokość i szerokość można ograniczać poprzez cięcie, które przeprowadzamy wiosną po ustąpieniu ostatnich porannych przymrozków. Należy podkreślić, że pięknie prezentuje się jako pojedynczo rosnący krzew, niezależnie od tego czy jest formowany czy też nie.
Liście
tej odmiany ostrokrzewu kolczastego są dosyć duże, podłużne, lekko owalne. Co ciekawe większość z nich nie posiada charakterystycznych
dla ostrokrzewów kłujących ząbków. Tylko niektóre mogą mieć od jednego
do kilku ząbków na obrzeżu liścia. Środek liścia jest ciemnozielony, a obrzeża żółto-kremowe. Im chłodniejszy klimat tym obrzeża liści będą ciemniejsze i bardziej żółte. Kwitnienie przypada na okres
wiosenny. Kwiaty są białe i dosyć niepozorne. Pomimo nazwy (King czyli król) jest to odmiana żeńska, na której późnym latem pojawiają się czerwone owoce w kształcie jagód. Pamiętajmy, że owoce ostrokrzewów są dla ludzi trujące i mogą wywołać problemy trawienne.
Golden King to jedna z niewielu odmian, która wytrzymuje spadki temperatur do -27 stopni C. Toleruje przy tym miejsca nasłonecznione! W warunkach środkowej Polski lepiej posadzić go w miejscu półcienistym, z dużą ilością światła rozproszonego. Najlepiej tam, gdzie nie będzie narażony na działanie promieni wczesnowiosennego słońca. W chłodniejszych rejonach kraju krzewy te lepiej sadzić w miejscach osłoniętych od mroźnych i wysuszających wiatrów.
Ostrokrzewy tej odmiany preferują lekko kwaśną, żyzną, wilgotną ale dobrze przepuszczalną glebę. Podobnie jak w przypadku innych liściastych roślin zimozielonych ściółkowanie np. korą sosnową chroni system korzeniowy rośliny przed nadmiernym przesuszeniem oraz przed zmarznięciem. Wymaga regularnego, ale niezbyt obfitego podlewania. Już wkrótce na blogu zagoszczą kolejne odmiany ostrokrzewów rosnących w moim ogrodzie. A jeszcze kilka ich jest!
Serdecznie
zapraszam do codziennej lektury bloga!
A to ciekawe... Golden King toleruje spadki do - 27 st.C? W ostatnich trzech latach nie było u mnie takich mrozów to może się skuszę na taką odmianę? Jest taki piękny.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Witaj Lusiu! Tak, to dosyć odporna odmiana, jednakże należy uważać aby nie zniszczyła go zimowa susza. Golden King jest podobny do odmiany Golden van Tol, która niestety jest mniej odporna na mrozy. Więc przy zakupach trzeba uważać :-) Serdeczności!
UsuńMasz rację. Te bezśnieżne zimy są okropne. Jeszcze teraz nie mogę przeboleć moich ostrokrzewów, które zmarzły w zimę 2012 roku. Tak wiele roślin i cebul kwiatowych się zniszczyło.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
No właśnie :-( Ale wiesz, że moje ostrokrzewy przeżyły tę zimę bez szwanku? Jedynie Argentea Marginata zgubiła kilka liści. Oczywiście wiele z nich o nowości w ogrodzie i są dopiero od dwóch lat. Zobaczymy jak sobie poradzą. Wiem jednak, że odmiany Meserveae Blue Princess i Blue Prince oraz Aquifolium Argentea Marginata przeżyją spokojnie zimy z mrozami do -28 stopni. I to długie zimy :-) Podobnie zresztą poradzi sobie laurowiśnia wschodnia Caucasica i Otto Luyken. Spróbujcie z Panem Erykiem. Ważne, żeby porządnie je podlać przed nadejściem mrozów :-) Serdeczności moja Droga!
Usuń