Wczoraj nad moją okolicą czuć jeszcze było ostatnie tchnienie orkanu Barbara, który od poniedziałkowego wieczoru szalał nad Polską. Wtorek w okolicach Warszawy przyniósł był już nieco spokojniejszy. Popołudniu chmury jeszcze dosyć szybko przemieszczały się po niebie. Czasami świeciło słońce, a czasem padał deszcz. Do tego +6 stopni. Taka trochę wczesnowiosenna pogoda.
Wczoraj popołudniu, niedługo przed zmierzchem zrobiłem z balkonu kilka zdjęć ogrodu. Widziany z góry wygląda inaczej niż kiedy patrzymy na niego z poziomu ziemi.
Wirtualne zwiedzanie rozpoczniemy od południowo-wschodniej części ogrodu. Znajduje się tam wejście z ulicy, kładka z pergolą porośniętą bluszczem pospolitym Woerneri. Rosną tam także, jałowce, bukszpany, aukuby japońskie i różaneczniki. A do tego jeszcze kilka innych odmian bluszczu pospolitego (m.in. krzewiasty) i irlandzkiego.
Południowa strona ogrodu to część do imprezowania. Jest tu grill i altanka. Do tego 2 karmniki dla ptaków, którym towarzyszą kule z ptasim pokarmem. Wśród roślin znajdziemy tu trzmieliny, ostrokrzew Argentea Marginata, kiścienie, różaneczniki i świerk Conica, który zimą robi za choinkę. Na zdjęciu widoczny jest jego mały fragment (lewy dolny róg).
Bliżej domu na skarpach po obu stronach schodów znajdziemy trzmieliny pnące Sunspot i Emerald Gaiety. Po ścianie pnie się bluszcz kolchidzki Dentata oraz Dentata Variegata. Przy bluszczu rośnie mahonia, a obok niej osmantus Goshiki.
Po drugiej stronie schodów na skarpie rosną te same odmiany trzmielin co po ich stronie południowej. Dodam, że dzięki regularnemu przycinaniu trzmieliny są bardzo gęste i nie rozrastają się bez kontroli.
Na północ od wejścia znajduje się kącik japoński. Oprócz różaneczników rosną tu pierisy oraz skimie japońskie. Towarzyszą im trzmieliny Emerald Gaiety, które sam wyhodowałem. Obok nich rosną 2 odmiany bluszczy algierskich. Te ostatnie w mroźne i bezśnieżne zimy niestety przemarzają.
Centralna część ogrodu to oczko wodne. Otoczone jest różnego rodzaju krzewami, z których znakomita większość jest zimozielona. Rosną tu trzmieliny, osmantus, juki, ostrokrzew japoński, żywotnikowiec i kaktusy mrozoodporne. Z rołśin gubiących liście na zimę na uwagę zasługują klony japońskie Dissectum (zielony) oraz Dissectum Garnet (czerwony), a także leszczyna Concorta.
Północna część ogrodu to skupisko ostrokrzewów, bluszczy krzewiastych, barwinków, laurowiśni, berberysów czy trzmielin. Rosną tu także magnolie wielkokwiatowe, sośnica japońska i araukaria chilijska. Oczywiście wszystkie te krzewy są zimozielone.
Dziś od rana w mojej okolicy jest piękna pogoda. Zrobiło się jednak chłodniej. Rano temperatura oscylowała wokół 0 stopni C. Teraz, mimo słońca jest tylko +3. A jaką pogodę przyniosą najbliższe dni? I jaki będzie ona mieć wpływ na moje rośliny? Na pewno o tym napiszę!
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Czytając tytuł Twojego posta w pierwszej chwili pomyślałam, że kupiłeś droga i jesteś w obronie terytorialnej Macierewicza a to jest widok z Twojego balkonu.
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda twój ogród z wysokości.
Serdecznie pozdrawiam:)
Hi hi :-) W obronie terytorialnej będę hasał na Dyziu ;-) To w końcu kot obronny ;-) mam nadzieję, że wytrzyma moją husarię... Muszę tylko zakupić lejce, żeby go powstrzymać jak będzie stąd spierniczał ;-) Żartuję :-) Liściaste rośliny zimozielone to moje oczko w głowie, chciałem pokazać jak wygląda ogród z balkonu :-) A naprawdę jest pięknie i zielono. O tej porze roku to taki pozytywny widok :-) Serdeczności Lusiu!
UsuńW pierwszej chwili też pomyślalem o widoku z drona:-) A Twój ogrod prezentuje się pieknie chyba z każdego ujecia, niezależnie z dolu czy z :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzięki Konrad! Mmmm, z tym dronem to nie jest zły pomysł... Ja nie pofrunę bo jestem za ciężki, ale dron... To mi daliście do myślenia :-) Serdeczności Kondziu!
UsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń