Jak ja nie lubię takich dni jak dzisiejszy. O 09.00 było jeszcze zupełnie szaro. Siąpił deszcz, a ciężkie szare chmury przesłaniały całe niebo. Niestety w ciągu dnia sytuacja zbytnio się nie poprawiła. Chociaż zrobiło się jaśniej to przez cały dzień, z krótkimi przerwami padał deszcz. W zasadzie powinniśmy się cieszyć, bo meteorolodzy zapowiadają znaczne ochłodzenie i mróz, a przed taką aurą roślinom potrzeba jest sporo wody. Ale z drugiej strony, zmęczony już jestem tymi krótkimi dniami i wiecznie zachmurzonym niebem. Takie widoki jak na poniższym zdjęciu nie napawają niestety optymizmem.
Zazdroszczę trochę mieszkańcom południa Europy. tam tez jesienią i zimą często pada deszcz, ale równie często pokazuje się słońce. No i dni są sporo dłuższe niż u nas.
Do Polski docierają chmury znad Atlantyku. Rozkład tego frontu doskonale widać na poniższym zdjęciu satelitarnym pochodzącym ze strony internetowej www.sat24.com
Chmury rozciągają się wybrzeży Portugalii przez północną Francję, Wyspy Brytyjskie, kraje Beneluxu, północne Niemcy, Polskę aż Białoruś, Rumunię i Rosję. Jedynym plusem tych oceanicznych mas powietrza jest temperatura. Mimo tego, że dochodzi 18.00 wciąż jeszcze jest 10 stopni. A przecież mamy grudzień!
Wydawać by się mogło, że dookoła jest paskudnie i szaro. A jednak nie! Faktycznie, drzewa są łyse, a niebo stalowo-szare. Ale do wysokości ok. 2 metrów w moim ogrodzie jest zielono! W takie dni jak dzisiejszy miło popatrzeć na kolory liściastych roślin zimozielonych. Spacer wśród tych roślin bardzo poprawia mi humor. A przecież to wciąż młode krzewy. I za jakiś czas będą jeszcze większe.
Zapraszam na wirtualną przechadzkę wśród liściastych roślin zimozielonych rosnących w moim ogrodzie.
Na początek ostrokrzewy. One teraz prezentują się szczególnie pięknie.
A to widok na ostrokrzewy, laurowiśnie i trawnik.
Zakątek egzotyczny tez cieszy oczy. Sośnica japońska sporo urosła w tym roku. Trzymam kciuki za moje dwie nowe magnolie zimozielone. O odmianie Edith Bogue ostatnio pisałem. Za kilka dni na blogu opublikuję post o drugiej odmianie: DD Blanchard.
Zieleń gości dookoła oczka wodnego.
Podobnie zresztą jak w południowej, najbardziej zacienionej części ogrodu.
W zieleni tonie też kącik japoński. To jedno z najpiękniejszych jak dla mnie miejsc ogrodu.
Ogród wymaga nieustannej pielęgnacji. Nawet teraz, kiedy wydaje się, że już wszystko jest zrobione. Już jutro opiszę moje dzisiejsze działania w ogrodzie. Mimo deszczu, a może właśnie dlatego, że padało musiałem zrobić jedną bardzo ważną rzecz. Co to było? O tym napiszę jutro.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Masz rację, że w pochmurne dni taki zielony (zawsze zielony:) ogród wygląda zachwycająco! Ależ masz wszystko wysprzątane, zadbane, bajka:)
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu! Bardzo dziękuję za miłe słowa :-) Spokojnej i przyjemnej niedzieli. Pozdrowienia!
UsuńDeszczowa pogoda podkreśla uroki Twojego ogrodu. On wygląda jeszcze piękniej.
OdpowiedzUsuńU mnie kolejny dzień pochmurny i deszczowy. Może masz jakieś przesłanki dotyczącej świątecznej pogody?
Serdecznie pozdrawiam:)
Witaj Lusiu! Bardzo dziękuję za miłe słowa. U nas dziś cały dzień lało jak z cebra. A od jutra ma się ochłodzić. Podobno na Boże narodzenie ma być lekki mróz. I może będzie trochę śniegu :-) Tak byłoby idealnie, niezbyt mroźno, ale jednak na minusie i biało. Do tego jeszcze słońce i będą piękne Święta. Oby to się sprawdziło :-) Serdeczności Lusiu, miłego tygodnia!
UsuńMusiałam sobie zrobić w sprzątaniu przedświątecznym pięć minut by odwiedzić Twój blog.
UsuńTyle u Ciebie cennych ogrodowych wiadomości.
Pozdrawiam:)
He he, ja też sprzątam :-) Dziękuję za odwiedziny Lusiu, serdeczności!
Usuń