W moim ogrodzie co jakiś czas zachodzą zmiany. Największe z nich zaszły w 2010, 2011 i 2012 roku. Ale zarówno ten jak i ubiegły rok także obfitowały w różne inwestycje i przeróbki oraz nowe nasadzenia. 2 lata temu w ogrodzie pojawiło się sporo nowych roślin. Wśród nowych nasadzeń dominowały oczywiście liściaste zimozielone. Dziś opiszę dwie z nich. Pierwsza to kiścień wawrzynowy Rainbow, a druga to laurowiśnia wschodnia Otto Luyken. Dlaczego bohaterami dzisiejszego posta będą obie rośliny? Ano dlatego, że w ogrodzie rosną obok siebie.
Kiścień wawrzynowy (Waltera) Rainbow (Leucothoe fontanesiana
(Walteri) Rainbow) jest zimozielonym krzewem liściastym, dorastającym w naszych
warunkach klimatycznych do wysokości ok. 1.5 metra. Rośnie dosyć wolno, jego
roczne przyrosty mogą osiągać jednak 15, a nawet 20 cm . W moim ogrodzie od 2012 roku rosną dwa kiścienie Rainbow. Posadziłem je w miejscu
półcienistym, najwięcej słońca jest tam w godzinach porannych. W innych porach
dnia na ogół to miejsce jest zacienione.
Z moich obserwacji wynika, że kiścienie (niezależnie od
odmiany) w polskich warunkach klimatycznych lepiej rosną w cieniu i w miejscach
zacisznych, osłoniętych od wysuszających wiatrów. Nie są tam również narażone
na ostre promienie wiosennego słońca, kiedy różnice temperatur pomiędzy dniem a
nocą są dosyć duże.
Poniżej na pierwszym planie widać laurowiśnię wschodnią Otto Luyken (Prunus laurocerasus Otto Luyken).
Jest zimozielonym krzewem liściastym, dorastającym w
łagodniejszym niż w Polsce klimacie do wysokości nawet 2-3 metrów. W naszych
warunkach nie przekracza jednak wysokości 150 – 200 cm. Szerokość dorosłych
krzewów dochodzi do ok. 1,5 metra. Jest to odmiana wyhodowana sztucznie w
Niemczech. Rośnie dość powoli. Roczne przyrosty dochodzą do 15 cm. W moim
ogrodzie rosną dwa krzewy tej odmiany laurowiśni. Posadziłem je w 2012 roku.
Rosną obecnie na wystawie wschodniej o nasłonecznieniu w godzinach
przedpołudniowych (latem). W innych porach dnia to miejsce jest zacienione.
Źródła podają, że powinny zimować w gruncie bez większych problemów. Jednakże
gdy temperatura spadnie poniżej 20 stopni Celsjusza mogą przemarzać.
A to już zdjęcie obu opisywanych roślin, które zrobiłem 20 sierpnia ubiegłego roku.
Kiścień na zimę przebarwia się. Liście nabierają purpurowego koloru. Tak wyglądał krzew w grudniu 2013.
A to już zdjęcia krzewów zrobione wczoraj! Od momentu posadzenia bardzo się rozrosły!
Więcej informacji o obu krzewach można znaleźć na mojej stronie internetowej Zimozielony ogród
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!!
Widzę,ze u Ciebie tez trawnik podupadł, u mnie to juz go prawie niema...podlewanie nie wystarcza a ogród mam nasłoneczniony,pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńWitaj! Wręcz przeciwnie! W tym roku trawnik jest wyjątkowo soczysty i pięknie zielony. Gorzej było w ostatnich latach, ale teraz trawniczek wygląda bardzo elegancko :) Pozdrowienia!
UsuńTyle przestrzeni do zagospodarowania! Pięknie u Ciebie. U nas właśnie w tej chwili szaleje burza z błyskawicami, tak więc jutro pewnie sie ochłodzi. Przesyłam pozdrowienia! :-)
OdpowiedzUsuńWitaj Joasiu! Bardzo dziękuję za miłe słowa! U nas upał jak cholera, dziś było 35 stopni i słońce. Ogrodowi przydałby się jakiś deszcz, ale podobno dopiero we wtorek może trochę popada. Pozdrowienia z gorących okolic Warszawy!
UsuńGeneralnie nie mam nic przeciwko takim temperaturom, ale faktycznie dobrze zrobiłby spory wieczorny deszcz. Mam nadzieję, że się pojawił! :-)
UsuńWitaj, u nas póki co bez deszczu, dziś gdzieś w okolicy trochę grzmiało ale niestety nie popadało :( Pozdrowienia!
UsuńMiło popatrzeć na taki piękny, zadbany ogród,pozdrowienia:-)
OdpowiedzUsuńWitaj Leno! Bardzo dziękuję za miłe słowa! Pozdrawiam serdecznie ,miłego tygodnia!
UsuńPorównanie zdjęć tych samych rabat w kolejnych latach świetnie pokazuje jak bardzo rośliny się zmieniają. Ja też lubię czasem zajrzeć do archiwum. Twoje zimozielone rosną pięknie i pięknie się rozkrzewiają, widać rękę fachowca. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńWitaj Ewuniu! Miłe czyta się takie ciepłe słowa. Bardzo dziękuję:) Mam nadzieję, że krzewy będą coraz większe, szczególnie pięknie będą wyglądać późną jesienią i zimą, kiedy na innych krzaczkach czy drzewach nie będzie liści. Pozdrowienia Ewuniu, miłego tygodnia. PS. Wciąż czekam na deszcz :)
UsuńBardzo lubię rośliny zimozielone :-) Kiścień podoba mi się bardzo i jak uda mi się dorobić działkę to na pewno go posadzę :-) A jak wszystko pójdzie po mojej myśli to w niedzielę odwiedzę Wojsławice i zobaczę znowu te kolosy Ostrokrzewów :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper :) Zazdroszczę wizyty w Arboretum w Wojsławicach. Piękne są tam te ostrokrzewy! Czekam na zdjęcia :) Pozdrowienia Krzysiu!
Usuń