UWAGA!

BLOG ZOSTAŁ PRZENIESIONY

NA PORTAL

www.zimozielonyogrod.pl

ZNAJDZIECIE TAM

ZARÓWNO STARE JAK I NOWE WPISY


Partnerami portalu są:

Fiskars.pl

Idealnytrawnik.pl

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Bluszcz pospolity Profesor Seneta

Stali bywalcy bloga wiedzą, że od kilkunastu już lat jestem zafascynowany liściastymi roślinami zimozielonymi. Szczególnie urzekły mnie bluszcze. Tym milej jest mi zaprezentować Państwu dziś odmianę bluszczu pospolitego, która została wyselekcjonowana w Polsce przez Pana Dariusza Wyrwickiego, który jest pracownikiem Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego i Zastępcą Kierownika Ogrodu Botanicznego UW w Alejach Ujazdowskich w Warszawie. Pnącze to otrzymało prestiżową nagrodę na targach "Zieleń to życie" w 2007 roku. 

Z dumą mogę napisać, że dwie rośliny tej odmiany rosną już w moim ogrodzie. Oczywiście spotkać cje można w wielu miejscach kraju, poniżej zdjęcia ze stołecznego Ogrodu Botanicznego UW.


A to już moje piękności.


Odmian Profesor Seneta ma dosyć spore, na ogół pięcioklapowe liście. Są one pięknie wybarwione, marmurkowe, gdzie zieleń miesza się z barwą kremową. Bluszcz ten jest dosyć odporny na mrozy i może rosnąć praktycznie na terenie całej Polski. Roczne przyrasta o ok. 100 cm, a jego docelowa wysokość to ponad 20 metrów!


Doskonale nadaje się do obsadzanie altan, ścian budynków, murów czy drzew, do których przyczepia się za pomocą korzeni przybyszowych. Sprawdzi się również jako roślina okrywowa. A ponieważ dobrze rośnie w cieniu i półcieniu zazieleni te miejsca gdzie z uwagi na niedobór światła słonecznego nie chce rosnąć trawa. Jak widać na poniższym zdjęciu bluszcz ten spodobał się również mojemu Dyziowi.


Lubi żyzne, wilgotne ale przepuszczalne lekko zasadowe podłoże. Nie wymaga przycinania, ale jeśli chcemy żeby ładnie się rozkrzewiał możemy wiosną przyciąć pędy. Obcięte gałązki można ukorzeniać dzięki czemu uzyskamy kolejne rośliny. 


Gorąco polecam tę wyjątkowo ozdobną odmianę bluszczu pospolitego.

Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!

10 komentarzy:

  1. A ja go ciągle nie mam! Często to co bliskie jakoś umyka :)
    serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny bluszcz i piękny kot:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja także jestem fanką tych bluszczy i mam ich dość sporo w ogrodzie.
    Życzę miłego i słonecznego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładne kolory :-) Woerneri, goldheart i Seneta w planach, ale pewnie juz na przyszly rok. Chociaz jeden goldheart padl prawie caly (moze dlatego, ze byl z tesco i bardzo maly) i zostal wyrzucony. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, bluszcze są świetne, ale u mnie niektóre już za bardzo urosły i muszę je jakoś przyciąć. Choć nie ukrywam, że mi strasznie szkoda :-(

      Usuń
  5. Uwielbiam bluszcze. Od 2 lat cieszą moje oczy obrastając ogrodzenie posesji. Są coraz bardziej zielone, liście coraz bardziej okazałe i coraz większe przyrosty.

    P.S. Przekonałeś mnie do zakupu wrześniowej Magnolii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są piękne, też je ubóstwiam :-) No i polecam Magnolię:-)

      Usuń