Czas leci nieubłaganie szybko i mamy właśnie przedostatni weekend sierpnia. Rozpoczął się on od wspaniałej, słonecznej i bardzo ciepłej pogody. Wczoraj rano obudziło mnie bezchmurne niebo. Ciepła noc z piątku na sobotę i szybko rosnąca temperatura w dzień jest tym na co czekamy latem. Ta pora roku będzie gościć u nas jeszcze przez miesiąc. Korzystajmy więc z dobrodziejstw pogody póki jeszcze dni są w miarę długie, a słoneczko miło dogrzewa.
Mój czarno-brunatny Dyzio też korzysta z ładnej pogody.
Rankiem były 24 stopnie, ale w ciągu dnia słupki rtęci wzrosły wczoraj do 32. Mimo tego nie było duszno a lekki wiaterek powodował, że odczucie ciepła było wyjątkowo przyjemne.
Czyste i błękitne niebo towarzyszyło mi przez cały dzień. W taką pogodę fajnie jest wyjść do ogrodu, coś powolnie porobić, skosić trawę... Skorzystałem z takiej wspaniałej aury i jak co tydzień zrobiłem sporo porządków w ogrodzie. A wieczorem porządnie podlałem rośliny i trawnik, bo niestety znowu robi się sucho.
Dziś w mojej okolicy od rana jest bardzo ciepło. Co ciekawe nocą temperatura nie spadła poniżej 20 stopni, co jak na trzecią dekadę sierpnia jest dosyć rzadkim zjawiskiem.
Jednak w przeciwieństwie do soboty dziś jest duszno, a na drzewach nawet nie drgnie listek.
Niedziela tylko w części kraju jest pogodna i słoneczna. W zachodniej połowie kraju jest pochmurno i pada deszcz. Widać to na poniższej mapie pochodzącej ze strony internetowej www.sat24.com
Podobnie wygląda rozkład temperatur. Mamy południe a już jest 31 stopni. Na zachodzie Polski w strefie zachmurzenia i opadów temperatury są o kilkanaście stopni niższe. Poniżej mama temperatur z godziny 10.30 pochodząca ze strony www.wetterzentrale.de
Póki co świeci u mnie słońce ale pomiędzy drzewami widać, że od zachodu zaczyna się chmurzyć. Synoptycy prognozują deszcz na popołudnie. Jutro ma się podobno ochłodzić i też ma padać.
Na razie jednak słońce przebija się przez gęstą ścianę z liści drzew i oświetla co poniektóre krzewy. Poniżej moja laurowiśnia Caucasica. Roślina ma już ponad 2 metry wysokości i ciągle rośnie!
Pomimo małej ilości bezpośredniego światła słonecznego na balkonie pięknie kwitną pelargonie i surfinie. Stoją tu również kwiaty domowe wystawione na sezon na balkon. Ale o tym napiszę w innym poście.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga. Już jutro poznamy bliżej wspaniałą odmianę bluszczu pospolitego jakim jest Profesor Seneta, wyselekcjonowany przez polskich naukowców!
A potem padało, prawda? Pierwsze żółte listki na Twoim nieskazitelnym trawniku mówią już o jesieni... I tak rok za rokiem... pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTak! O 14.30 zaczęło lać jak z cebra. Jesień... Brzozy powoli zaczynają żółknąć. Z dębów zaatakowanych przez mączniaka też lecą już uschnięte liście... A i ostrokrzewy niezwykle szybko pokolorowały swoje owoce na czerwono... Good news! Jutro będzie na blogu Profesor Seneta :-) Serdeczności!
UsuńJak miło popatrzeć na takie słoneczne zdjęcia, i taki soczysty, krótko przystrzyżony trawnik, ładnie, zazdroszczę takiego trawnika :)
OdpowiedzUsuńDzięki, niestety teraz szybko schnie. I to pomimo podlewania :-(
UsuńPięknie w ogrodzie...u nas pogoda ciagle wrzesniowa...biedni wczasowicze...:-(
OdpowiedzUsuńDzięki Jolu, u nas wciąż piękne lato :-)
UsuńILEŻ PIĘKNIE U CIEBIE. JUTRO NADROBIĘ WSZYSTKIE ZALEGŁOŚCI W CZYTANIU TWOICH POSTÓW.
OdpowiedzUsuńSERDECZNIE POZDRAWIAM:)
He he, dzięki. Ja dziś nadrabiam zaległości w odpowiedziach na komentarze :-)
UsuńCudowne fotki z ogrodu! Mogłabym na nie patrzeć bez końca! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie dziękuję za ciepłe słowa :-)
Usuń