Jeszcze kilka dni temu pogoda rozpieszczała nas słońcem i wysokimi temperaturami. Liście bardzo powoli spadały z drzew i nie było potrzeby grabienia co kilka dni. W oczku wodnym wystarczyło tylko wybrać liście podbierakiem i już było czysto. Ale od ostatniej środy spadanie liści nabrało tempa. Na szczęście liście są suche i nie spadają od razu na dno oczka tylko pływają po powierzchni wody. Kiedy w piątek grabiłem trawnik w oczku było mnóstwo liści. W zasadzie nie było widać lustra wody. Pływały tu liście dębów, które jak wiecie są wyjątkowo szkodliwe dla równowagi biologicznej oczka zimą. Nie dość, że warunki zimowe są trudne dla roślin i ryb to jeszcze gnijące w oczku liście dębów zabierają im mnóstwo tlenu. Do tego dochodzą jeszcze garbniki, których w dębowych liściach jest bardzo dużo. Przez nie proces rozkładu tych liści jest znacząco wydłużony.
Wczoraj zabrałem się więc za czyszczenie. Spędziłem prawie 3 godziny na kolanach wybierając liście spomiędzy kamieni i wyławiając je z oczka.
Zrobiło się czyściutko. Musiałem jednak zgrabić to, co wybrałem z oczka i jego otoczenia. No i tak się rozpędziłem, że znów zgrabiłem cały trawnik. W piątek grabiłem, w sobotę grabiłem... Czy to aby nie za często?
Przy okazji wyciąłem mozgę trzcinowatą, która zasłaniała zarówno mój wspaniały klon palmowy Disssectum Garnet jak i rosnący po jej drugiej stronie ostrokrzew japoński. Trawę na pewno przesadzę w inne miejsce. Pewnie uda mi się to zrobić w nadchodzącym tygodniu. A jeśli nie znajdę dla niej odpowiedniego miejsca teraz to i tak ją wykopię i zadoniczkuję. Przezimuje w szklarni u rodziców.
Już o zmroku założyłem nad oczko siatkę, na której będą osadzać się liście. No i dokończyłem grabienie trawnika. Kiedy pakowałem ostatnie liście do worków było już za ciemno żeby robić zdjęcia. W tym roku postanowiłem zrobić eksperyment. Pod siatkę między oczka położyłem 3 kije bambusowe i jeden plastikowy. Siatka jest elastyczna i w ubiegłych latach zanurzała się w oczku pod ciężarem liści. Mam nadzieję, że w tym roku dzięki zastosowanym podporom liście nie będą się moczyć w wodzie i w niej gnić. Siatkę zdejmę dopiero wtedy, gdy uprzątnę wszystkie liście, zarówno z trawnika jak i z kory sosnowej. Najprawdopodobniej dopiero w połowie listopada. Wszystko zależy od tego jak szybko drzewa pozbędą się wszystkich liści.
Siatka jest na tyle duża, że osłoniłem nią także część roślin rosnących przy oczku. Wybieranie liści spomiędzy opuncji nie należy do przyjemności. A to dlatego, że nie da się uniknąć pokłucia drobnymi igiełkami kaktusów.
Równie nieprzyjemne może być wybieranie liści drzew spomiędzy bardzo sztywnych i wręcz mieczowatych liści juk Gloriosa i Gloriosa Variegata. Mają one wyjątkowo ostre końce, do tego ich krawędzie są jak nóż. Ostatnio poraniłem sobie ręce wydłubując igliwie i liście dębów ze środka juk. O ile juka karolińska poradzi sobie z liśćmi i igliwiem, to juka Gloriosa może od liści i nadmiaru wilgoci gnić. Trzeba więc dbać o ich czystość.
A na koniec dzisiejszego posta nie mogę sobie odmówić prezentacji chociaż jednego zdjęcia klona palmowego Dissectum Garnet. Pewnie się powtórzę, i to już kolejny raz, ale drzewko o tej porze roku wygląda wręcz fantastycznie!
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Klon palmowy jesienią przepięknie się przebarwia i wprowadza do ogrodu powiew orientalnej egzotyki.
OdpowiedzUsuńMamy dwa kompostowniki w pobliżu Małego Lasku, musimy je zabezpieczać przed dębowymi liśćmi.
Szczególnie wolno ulegają mineralizacji i kompost prawdopodobnie nie pod wszystko może być stosowany.
O ile nie będzie padać, to prawdopodobnie w poniedziałek wypompujemy wodę z oczka wodnego, szybko wyczyścimy, nalejemy świeżej wody i dopiero wtedy założymy siatkę. Na początku października nie było nas w domu. Zapomnieliśmy o spadających liściach.
Życzę Ci pięknego, słonecznego tygodnia:)
Co tam liście... Zawsze zdążysz je pozbierać. A Budapeszt... Mmmm, cudny :-) Faktycznie liście dębów rozkładają się przez ładnych kilka lat, nie są najlepszym materiałem na kompost. Lusiu, a może lepiej wypożyczyć odkurzacz do oczka wodnego? Poradzi sobie ze szlamem i zatopionymi liśćmi. A uchronisz równowagę biologiczną oczka przed degradacją. Spokojnego tygodnia, u mnie niedawno zaczęło padać... Serdeczności!
UsuńSporo pracy jest przy oczku wodnym ale jest ono prawdziwą ozdobą ogrodu. Ja niestety nie mam choć było w planach, trochę żałuję. Klon wygląda cudnie!
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia Andrzejku.
Witaj Ewuniu. Rzeczywiście przy oczku jest teraz sporo roboty. Latem glony, jesienią liście, zimą lód... Przeraża mnie ogromna ilość liści w ogrodzie. Z trawnika regularnie je zbieram, ale z kory sosnowej wygrabię dopiero wtedy, gdy wszystkie już opadną. Będzie bardzo dużo pracy. Serdeczności, miłego tygodnia!
UsuńKawał dobrej roboty! U mnie sporo nietknietych liści, w niektórych miejscach na gęsto, ja nie weźmiemy się za nie po trochu w tygodniu.. za tydzień będą konsekwencje. W sobotę zdążyłem tylko przesadzić kilka kwiatów i zasadzić trzy trzmieliny emerad n'gold na ich miejsce, tak wyszło, ze czasu nie było wiele. Klon palmowy u mnie też uroczy, w realu czerwony, na zdjęciu telefonem różowy! :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHej Konrad. Fajnie, że wciąż urządzasz swój ogród. To praca dająca wiele radości. U mnie roboty co nie miara. A przede mną jeszcze chyba ze 3 razy tyle. Wyzwaniem będzie wygrabienie liści i igliwia z kory sosnowej. Ale to dopiero wtedy jak już wszystkie liście spadną. Powoli zaczynam nienawidzić grabie, a i drzewa mnie teraz denerwują. Po co im tyle liści? Nie, żartuję ;-) Spokojnego tygodnia :-) Pozdrowienia.
UsuńAle roboty z tymi liśćmi... moi rodzice zrezygnowali z oczka już nie wyrabiali z ciągłym czyszczeniem a też już mają swój wiek, mega pomysł z siatka :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Roboty mnóstwo... A wiesz, że ta siatka w zasadzie jest do ochrony drzewek owocowych przed szpakami :-) Ale na oczko też się nadaje :-) Serdeczności!
UsuńDziękuję za cenne wskazówki dotyczące jesiennej pielęgnacji oczka wodnego. Zapewnienie mu właściwej opieki w okresie jesieni jest bardzo ważne, aby można było cieszyć się pięknem ogrodu także w kolejnych sezonach. Mam nadzieję, że dzięki Twoim wskazówkom będę w stanie zadbać o swoje oczko wodne jeszcze lepiej!
OdpowiedzUsuń