Przedwczoraj opublikowałem na blogu moją relację z wizyty w Ogrodzie Botanicznym w Łodzi. Zachwyciły mnie kolory jesieni, jakie tam panowały. W miniony weekend pogoda nas nie rozpieszczała. O ile w północnej części kraju niebo co trochę się wypogadzało, to u mnie jak na złość dopiero w niedzielne późne popołudnie choć na trochę pokazało się słońce. Zdążyłem jednak wyjść do ogrodu i zrobić trochę zdjęć ukazujących piękno jesieni. Co ciekawe od poniedziałkowego poranka powróciło słońce. Tak trochę na złość tym, którzy akurat muszą pracować. Popołudniu już zbyt długo się tym słońcem nie nacieszą bo coraz wcześniej robi się ciemno.
Wróćmy jednak do ogrodu.
Wróćmy jednak do ogrodu.
Rośliny zmieniają kolory swoich liści. Coraz mniejsza ilość słońca powoduje, że chlorofil w nich zanika, a niedługo wszystkie liście spadną. Póki co trwa festiwal kolorów, a z dnia na dzień robi się coraz ładniej. Jeszcze kilka dni i klon japoński Dissectum Garnet zrobi się krwiście czerwony.
Jego zielony kuzyn - klon japoński Dissectum robi się za to żółty i powoli gubi już listki.
Oba miniaturowe drzewka rosną przy oczku wodnym. W oczku coraz więcej liści i jutro pewnie będę musiał je wyczyścić. I najprawdopodobniej założę już siatkę, która zatrzyma spadające liście.
Leszczyna u moich rodziców z czerwonej zrobiła się złoto-brązowa.
Za tu u mnie powoli przebarwiają się hosty.
Poczerwieniały również liście azalii wielkokwiatowych.
Pięknie przebarwiają się zakupione ostatnio hortensje Vanilla Fraise. Ich wiaty początkowo są biało-kremowe. Z czasem przebarwiają się na różowo, aż w końcu zasychają i brązowieją. Równie ładnie wyglądają liście tych hortensji. Przyznam się, że najpierw kupiłem jedną, ale potem zdecydowałem się dosadzić jeszcze jedną sztukę. Bardzo mi się spodobała ta odmiana.
Coraz ładniej wybarwia się mój nowy kiścień Royal Ruby.
Kolor zmieniają też liście mahonii orzecholistnej. Część z nich wiosną opadnie, ale większość powróci do swojego zielonego koloru.
Przebarwiają się listki berberysu Julianae. W miejscach, gdzie jest więcej słońca liście ładniej się wybarwiają na czerwono i żółto. W moim ogrodzie krzew ma trochę za mało światła i dlatego w większej części pozostaje zielony.
W oczekiwaniu na słońce i choć jeszcze kilka dni ze złotą polską jesienią serdecznie Was zapraszam do codziennej lektury bloga.
Rzeczywiście kolory teraz są zachwycające i to nie tylko w ogrodach. Lasy liściaste wyglądają bajecznie! Ja niestety z tych pracujących więc popołudnia mam już niewiele ale słoneczko cieszy nawet przez szyby w oknie. Podobno wracają ciepłe dni? Cieplutko pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWitaj Ewuniu! Faktycznie prognozy mówią, że z dnia na dzień ma być cieplej. Mamy więc szansę na jeszcze trochę złotej jesieni. Oby dopisała pogoda :-) Serdeczności!
UsuńJesień kocham za wszystkie cudowne kolory. Jeszcze się nie rozglądnęłam i nie mam pojęcia czy jesień kolorowa zawitała w moim ogrodzie. Jutro, być może coś wypatrzę. Też czekam na piękną, złotą polską jesień.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Witaj Lusiu! Czytałem, ze właśnie wróciłaś z Budapesztu :-) Cudnie! Zazdroszczę wycieczki i czekam na kolory Twojego ogrodu :-) Serdeczności!
UsuńU mnie pogoda była podobna. Udało się złapać kilka krótkich, lecz cennych chwil ze słońcem. Prognozy do 18 stopni I powyżej 10 stopni temperatury maksymalne do końca miesiąca bardzo cieszą :-) Rok temu był już generalnie ziąb o tej porze. Wszystko u nas zależy w październiku od kierunku wiatru... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo i niech będzie jeszcze ciepło i słonecznie. Przed nami najkrótsze dni w roku, których nie lubię więc taka dawka słonecznej jesieni bardzo mi się przyda. Oby nie przywiało tylko nic ze Wschodu ;-) Pozdrowienia!
Usuń