W całej Polsce pada deszcz. Raz leje, raz siąpi, potem przerwa i od nowa. Ale to dobry moment na finalizację prac na trawniku w tym sezonie. Co tam zrobiłem? Tego dowiecie się jutro. Dziś natomiast zapraszam Was na kolejny artykuł cyklu, w którym opisuję zimozielone kaliny rosnące w moim ogrodzie. Bohaterką posta jest kalina praska (Viburnum pragense).
Ta dosyć młoda roślina została wyselekcjonowana raptem w 1955 roku. Stało się to w dawnej Czechosłowacji, a autorem mieszańca kaliny sztywnolistnej z kaliną pożyteczną był Josef Vik. Poniżej zdjęcie krzewu zrobione w jego ojczystym mieście czyli w czeskiej Pradze. Stąd zresztą nazwa tej hybrydy.
Długo szukałem sadzonki tej pięknej odmiany kaliny. Aż w końcu się udało. Krzew początkowo rósł przy jednym z dębów, ale miał tam zdecydowanie za ciasno i, jak przypuszczam za sucho.
Kalina pragense może dorastać do nawet do prawie 3 metrów wysokości i podobnej szerokości. Ma dość nieregularny pokrój, ale bardzo dobrze znosi przycinanie i formowanie, dzięki czemu znajduje zastosowanie jako roślina żywopłotowa. Jej biało-różowe kwiaty są zebrane w kuliste baldachy. Pięknie pachną i przyciągają mnóstwo owadów. Pąki kwiatowe pragense zawiązuje już pod koniec lata w roku poprzedzającym kwitnienie. Baldachy, zależnie od regionu kraju, rozwijają się od pierwszej połowy maja, w chłodniejszych rejonach Polski nawet dopiero na początku czerwca.
Liście tej odmiany są nieduże (do ok. 10 cm długości), lancetowate, skórzaste i lekko błyszczące. Mają wyraźne unerwienie i są lekko pomarszczone.
We wrześniu tego roku kalina pragense "przewędrowała" w nowe miejsce. Tu ma znacznie więcej przestrzeni. Rośnie w półcieniu. Źródła podają jednak, że roślina ta toleruje również miejsca słoneczne.
Wbrew wielu opiniom odmiana ta świetnie radzi sobie w centralnej Polsce, czego dowodem może być krzew rosnący w ogrodzie przykościelnym w Podkowie Leśnej. Poniżej zdjęcie z maja 2015 roku.
A to ten sam krzew. Tyle, że sfotografowany w pierwszej połowie listopada 2017.
Kalina praska jest wyjątkowo tolerancyjna, jeśli chodzi o rodzaj podłoża. Najlepiej jednak będzie rosła w przepuszczalnej, wilgotnej, żyznej i lekko kwaśnej glebie.
Wg różnych źródeł jej mrozoodporność szacuje się na -27 stopni C, a to
oznacza, że krzew może rosnąć w wielu miejscach naszego kraju, za
wyjątkiem regionów górskich i najchłodniejszego północnego-wschodu
kraju. Zaleca się jednak, aby krzew nie był narażony na promienie
zimowego słońca. Światło słoneczne w połączeniu z dużym mrozem może
uszkodzić jej liście. Ale nie martwcie się, nawet jeśli tak się stanie,
kalina wiosną wypuści nowe.
To bardzo dekoracyjna roślina. Dzięki wysokiej tolerancji na przycinanie czy formowanie może być sadzona nawet w niedużych ogrodach. Gorąco polecam!
I jak zawsze serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga.
Mnie nie musisz zachęcać do jej uprawy:-) Może i mi uda się znaleźć jakąś ładną sztukę :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno się uda :-) Jak coś znajdę dam Ci znać :-) Pozdrowienia!
UsuńPrzepiękne rośliny i wspaniałe kwiaty.
OdpowiedzUsuńW tym przedświątecznym czasie na wszystko brakuje mi czasu.
Pozdrawiam:)
Doskonale Cię rozumiem Lusiu :-) Ale znając Ciebie na pewno masz już prawie wszystko gotowe :-) Serdeczności!
UsuńA ja znalazłem taką oto roślinkę, ciekaw jestem czy jest to Kalina praska
OdpowiedzUsuńViburnum pragense .Hmmm ,chciałem tu wstawić zdjątko owej roślinki ale niestety, chyba nie ma takiej możliwości
Witam, niestety, tutaj zdjęcia nie da się wstawić. Ja tu już dość rzadko zaglądam. mam teraz nowy portal www.zimozielonyogrod.pl A zdjęcie może Pan wysłać na maila info@zimozielonyogrod.pl Pozdrawiam.
Usuń