UWAGA!

BLOG ZOSTAŁ PRZENIESIONY

NA PORTAL

www.zimozielonyogrod.pl

ZNAJDZIECIE TAM

ZARÓWNO STARE JAK I NOWE WPISY


Partnerami portalu są:

Fiskars.pl

Idealnytrawnik.pl

czwartek, 23 listopada 2017

Dąb ostrolistny - próba uprawy

Dziś wreszcie zrobiło się słonecznie i jest znacznie cieplej niż było przez ostatnich kilka dni. W ogrodzie porządki, grabienie liści i sprzątanie. Ale w głowie wciąż mam ubiegłotygodniową wycieczkę na Lazurowe Wybrzeże. Piękna pogoda, ciepło, wspaniałe widoki, cudownie czysto... Miło powspominać. Baterie mam naładowane na całą zimę. Taką przynajmniej mam nadzieję. 

W krajobrazach państw basenu Morza Śródziemnego nawet w okresie jesienno - zimowym dominuje zieleń. Wiecznie zielone drzewa i krzewy dodają tym miejscom wiele uroku. A tamtejsza zieleń to przecież nie tylko palmy. Mojej uwadze nie umknęły fikusy różnych odmian, magnolie wielkokwiatowe czy dęby ostrolistne. O magnoliach napiszę przy innej okazji. Dziś moją uwagę skupię na dębie ostrolistnym (Quercus ilex). Dlaczego? Już wyjaśniam. 

We Włoszech, Hiszpanii czy południowej Francji dęby ostrolistne to dość potężne drzewa osiągające wysokość nawet ponad 20 metrów. Gęste, rozłożyste i, co dla mnie najważniejsze wiecznie zielone. 

Poniżej 3 zdjęcia dębów ostrolistnych rosnących na Lazurowym Wybrzeżu.


A to lasek dębów ostrolistnych w Rzymie.


Ale rośliny te spotkać można także w Polsce. We wrocławskim Ogrodzie botanicznym rośnie wspaniały dąb ostrolistny. Co prawda bardziej przypomina spory krzew niż drzewo, ale mimo tego jest on bardzo piękny. Moim marzeniem jest aby wyhodować taki dąb we własnym ogrodzie. 

Różne źródła podają, że niektóre odmiany dębów ostrolistnych mogą rosnąć w strefie USDA 7A, a to oznacza, że w zachodniej i północnej Polsce jego uprawa może się udać. Szczególnie dotyczy to odmiany podstawowej, której liście są lancetowate, ciemnozielone i skórzaste. Osiągają długość od 5 do nawet 10 cm, od spodu szare i lekko omszone. Co ciekawe liście dolnych partii drzew posiadają na brzegach liczne ząbki czy też kolce (stąd nazwa). Chronią one roślinę przed zjedzeniem przez różne zwierzęta, takie chociażby jak dziki czy sarny. Niestety, odmiana Rotundifolia w naszym klimacie raczej nie przeżyje zimy.


Jak wiecie lubię eksperymentować w ogrodzie. Przynosi to oczywiście różne efekty. Czasami osiągam spore sukcesy, innym razem trafiają się porażki. Ale warto próbować. Dowodem na to są chociażby bluszcze algierskie, skimie japońskie, aukuby japońskie czy wiele odmian ostrokrzewów, rosnące w moim ogrodzie. Tym razem czeka mnie kolejna próba. 

Podczas ubiegłotygodniowego pobytu we Francji spacerując po różnych parkach nazbierałem trochę żołędzi dębów ostrolistnych.


Przyjechały one ze mną z Lazurowego Wybrzeża. Teraz kilkanaście dni spędzą w lodówce. A za jakieś dwa, trzy tygodnie posadzę je do doniczek. Doniczki trafią na parapet w domu i mam nadzieję, że po pewnym czasie wykiełkują z nich dorodne sadzonki Quercus ilex. Jeśli się uda, to następną zimę sadzonki spędzą w foliaku moich rodziców, a wiosną 2019 trafią do ogrodu.

Bardzo jestem ciekaw czy ten eksperyment mi się uda. Na pewno napiszę o jego efektach.

Serdecznie zapraszam do codziennj lektury bloga.

9 komentarzy:

  1. Cześć! Dokładnie, trzeba próbować :-) Sam bym spróbował..w donicy. P.s Muszą robić wrażenie w zimę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wykiełkują to jeden zostawię dla Ciebie. Ciekaw jestem czy ten eksperyment się uda :-) Pozdrowienia!

      Usuń
  2. Dzięki! Chętnie przyjmę, jeśli nie kupię. Też jestem bardzo ciekaw czy uda się to w centrum Polski:-) Pozdrawiam! Spokojnego, słonecznego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy co z tego wyjdzie :-) Spokojnego i ciepłego weekendu :-)

      Usuń
  3. Przypuszczam, że wykiełkują.
    Latem zbieram żołędzie dla sójek. uwielbiają je. Jednak kiedy je przenoszą do swoich gniazd zawsze jakieś zgubią.
    Już latem w wielu miejscach ogrodów wyrywamy małe rośliny.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Lusiu, gdzieś mi umknął Twój komentarz... Marzą mi się takie zimozielone dęby w moim ogrodzie... Zobaczymy jak to z nimi będzie :-) Serdeczności!

      Usuń
  4. Ja właśnie przywiozłem żołędzie zimnolistnego z Grecji, a dokładniej to jest najzimniejszej części - Kalawrity(gdy tam byłyem temperatura spadała do ok. -10. Niektóre żołędie jeszcze z drzewa nie opadły. Liście ciemnozielone, krótkie postrzępione. Nie bardzo wiem, co teraz dalej bo wcześniej przywoziłem z majówek już wykiełkowane żołędzie. Jakieś rady? Chętnie odstąpię bo sam ziemi nie posiadam i po różnych ludziach swoją akcję "Idefix" prowadzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, przywiezione z Francji żołędzie trzymałem w lodówce przez ok. 3 tygodnie. Potem posadziłem je w małych plastikowych doniczkach z ziemią ogrodniczą i postawiłem na parapecie. Regularnie je podlewałem no i po pewnym czasie wykiełkowały :-) Jeśli ma Pan na zbyciu kilka sztuk chętnie skorzystam. Będę wdzięczny za kontakt na info@zimozielonyogrod.pl Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. Udało się czy nie? Sam nawiozłem kilkadziesiąt sztuk z Hiszpanii i zastanawiam się, czy w ogóle warto próbować...

    OdpowiedzUsuń