Kora sosnowa jest bardzo dekoracyjnym elementem ogrodu. Poza efektownym wyglądem chroni również teren gdzie jest wysypana przed chwastami. Kora sosnowa występuje na ogól w trzech wersjach, jako: grubo mielona, średnio mielona i drobno mielona. Ja osobiście preferuję tę drugą, czyli średnio mieloną. Wygląda ona najbardziej naturalnie i nie zawiera dużych kawałków, zbytnio rzucających się w oczy.
Po raz pierwszy zastosowałem korę sosnową w 2010 roku i od tej pory jest ona nieodłącznym elementem mojego ogrodu. Dodam, że wysypana ona jest w miejscach gdzie z uwagi na zbyt duży cień nie chciała rosnąć trawa, za to wszelkie zielsko świetnie tam sobie radziło. Po trzech latach miałem dosyć pielenia co kilka tygodniu i postanowiłem coś z tym zrobić. Tak wyglądał ogród bez kory w 2009 roku, wszędzie rosło zielsko, mimo tego, że kilkanaście dni wcześniej miejsce to było idealnie wręcz wypielone!
Wysypując korę sosnową dobrze jest wyłożyć wcześniej to miejsce agrowłókniną. Pozwoli to na dodatkowe zabezpieczenie przed chwastami oraz ograniczy ilość (grubość powłoki) użytej kory sosnowej. Na agrowłókninie kora wolniej gnije, a więc dłużej służy i ozdabia ogród. Poniżej to samo miejsce już z altanką, grillem, korą i z nowymi nasadzeniami.
Ważny jest również dobór koloru agrowłókniny. Pod korę najlepsza jest brązowa, gdyż ewentualne ubytki kory spowodowane wiatrem, biegiem psa czy zmyciem jory przez deszcz nie są zbyt widoczne. Poniżej prezentuję Państwu zdjęcie gdzie widać takie ubytki, ale proszę mi wierzyć, naprawdę trzeba się dobrze wpatrywać, żeby je zauważyć. Ważna informacja! Agrowłóknina przepuszcza wodę co ma ogromne znaczenie w przypadku, gdy wykładamy ją przy krzewach!
W moim ogrodzie jest dużo drzew, szczególnie dębów i sosen. Te pierwsze gubią liście jesienią ,a późnym latem spadają z nich żołędzie. Sosny natomiast na wiosnę i jesień gubią część igieł. Aby utrzymać walory estetyczne ogrodu trzeba jesienią zgrabiać z agrowłókniny opadłe liście. Tę samą czynność należy powtórzyć wiosną, ale już w mniejszej skali. Grabiąc liście nie da się nie zgrabić części kory, dlatego na wiosnę trzeba ją uzupełnić. Zakupiłem już odpowiednią ilość kory. Dodam, że w rejonie Warszawy rozsądna cena za 80 litrowy worek kory średnio mielonej to ok. 8 PLN (na portalach internetowych, cena zawiera dostawę min. 50 worków). W przypadku wyłożenia terenu agrowłókniną taki worek powinien wystarczyć na ok. 2 metry kwadratowe (a nawet więcej). Jeżeli nie mamy agrowłókniny, a nie chcemy, żeby przez korę przerastało zielsko to jej warstwa powinna mieć co najmniej 10 cm grubości. I wtedy taki sam worek wystarczy nam max. na 1 metr kwadratowy.
Na zakończenie jeszcze jedno zdjęcie fragmentu mojego ogrodu z 11 września ubiegłego roku. Jak Państwo sami widzicie kora dodaje dużo uroku i pięknie kontrastuje z zielenią roślin i trawnika.
Bardzo proszę o komentarze. Ewentualne pytanie dotyczące kwestii poruszanych na moim blogu proszę kierować na zimozielonyogord@gmail.com. A już wkrótce zaproszę Państwa na moją stronę internetową.
Piękny ogród, duża przestrzeń do zagospodarowania. Pięknie wygląda na zdjęciach z góry.Cieszę się że tu trafiłam .
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje za komentarz :) Zapraszam codziennie na bloga :) Pozdrowienia. Miłego dnia. Andrzej Zawadzki
UsuńCo to za kwiaty?
OdpowiedzUsuńCo to za kwiaty?
OdpowiedzUsuńTe na pierwszym zdjęciu to kwiaty różanecznika.
Usuń