Dziś powiało prawdziwą jesienią. Zrobiło się znacznie chłodniej niż ostatnio. Po temperaturach rzędu 23-25 stopni przyszło ledwie 17, a popołudniu 15. Do tego spadł deszcz. Nareszcie! Bardzo długo czekaliśmy na zbawienne opady! Wczoraj za to było jeszcze wyjątkowo ciepło. Popołudniu odwiedziłem z aparatem ogród moich rodziców. Zapraszam na wirtualny spacer po tym pięknym miejscu.
Pierwsze zdjęcie zrobiłem z mojego salonu prze okno. Widać na nim przepiękną i wielką azalię pontyjską. Po jej lewej stronie rośnie ślicznie kwitnąca azalia Golden Eagle. A na tarasie wciąż jeszcze kwitną pelargonie.
A to już azalia pontyjska w pełnej, jesiennej krasie.
U rodziców pięknie kwitną aksamitki.
Pelargoniom towarzyszą róże pnące. Mimo jesieni wciąż jeszcze pięknie kwitną i mają mnóstwo pąków. Mam nadzieję, że pogoda pozwoli na ich rozwinięcie.
Za pelargoniami widać glicynię, dla której tata zrobił olbrzymi stelaż.
Glicynia (wisteria) jeszcze jest zielona, ale od dołu jej listki już zaczynają żółknąć.
Róże są zachwycające!
Młodziutka hortensja nie poczuła jeszcze jesieni i w najlepsze sobie kwitnie, nie przejmując się kalendarzem.
Wciąż kwitną nasturcje. Wiecie, że ich owoce można marynować i potem zjadać! To tzw. kaparki z nasturcji.
Clematis ma jeszcze kwiaty, ale to już koniec jego kwitnienia.
Za to dalie wcale nie zamierzają iść na jesienno-zimowy odpoczynek. Pięknie kwitną i mają jeszcze sporo pąków.
Przy oczku wodnym też jest jeszcze kolorowo.
A w samym oczku pływa mnóstwo maleńkich rybek, które urodziły się w tym sezonie. Teraz są czarne, ale w miarę rozwoju ich kolo zmieni się na pomarańczowo-czerwony.
Malwy też cieszą jeszcze oczy swoimi kolorami.
A berberysy? Część z nich zmieniła już kolor.
Zimozielona odmiana Julianae też się przebarwia. Liście tego berberysu jednak nie opadną. Zimą wrócą do zielonego koloru.
Niektóre odmiany berberysów jeszcze są zielone. Ale i one wkrótce przebarwią się i zrzucą listki.
Cis przygotował się już na zimę. Ma mnóstwo owoców, które w czasie chłodów będą doskonałym pokarmem dla ptaków. Co ciekawe dla ludzi są one trujące.
A już jutro opublikuję post dotyczący ukorzeniania roślin.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Piękne rośliny :)
OdpowiedzUsuńPiękne, ale powoli zmieniają już swoje oblicze na zimowe :-( Pozdrowienia!
UsuńTeraz inaczej patrzę na ogród Rodziców. Też jest pięknie utrzymany i jest w nim mnóstwo ciekawych roślin. W tym roku cisy mają wyjątkowo dużo owoców. Czyżby zima była ostrzejsza, bardziej mroźna? Pragnę by miała trochę więcej śniegu.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Coś jest z tymi owocami. W tym roku cisy, ostrokrzewy, dzikie róże mają wyjątkowo dużo owoców. Może jest coś na rzeczy z tą ostrą i długą zimą... Serdeczności Lusiu!
Usuń