UWAGA!

BLOG ZOSTAŁ PRZENIESIONY

NA PORTAL

www.zimozielonyogrod.pl

ZNAJDZIECIE TAM

ZARÓWNO STARE JAK I NOWE WPISY


Partnerami portalu są:

Fiskars.pl

Idealnytrawnik.pl

czwartek, 30 stycznia 2014

Koniec stycznia - porównanie lat 2013 i 2014

Za oknem -8 stopni C. Gdzie to ocieplenie? Podobno do centralnej Polski cieplejsze powietrze, które podwyższy temperaturę powyżej 0 stopni C nadejdzie dopiero w przyszłym tygodniu. nie ma jednak co narzekać. Tak naprawdę zima trwa od 2 tygodni. W połowie miesiąca spadło troszkę śniegu, ale potem padał marznący deszcz. Najzimniejszy był początek ubiegłego tygodnia. Nocami odnotowałem spadki temperatur do -15 i -16 stopni C. To i tak nic w porównaniu ze średnią wieloletnią. Ciekaw jestem jak czuje się moja palma mrozoodporna, ale póki co nie będę pozbawiał jej otuliny z agrowłókniny. 

Wracając do pogody, dziś porównamy sobie 30 stycznia z dwóch lat: 2013 i 2014. W ubiegłym roku dzień ten przyniósł w mojej okolicy odwilż. podobnie jak w tym roku, również w zeszłym co bardziej wrażliwe rośliny obsypałem śniegiem. To naprawdę dobry izolator! 30 stycznia 2013 mogłem odkryć np. aukuby japońskie gdyż temperatura była dodatnia.


Inne krzewy same sobie poradziły z zalegającym na nich śniegiem. Poza tym laurowiśni nie obsypywałem białym puchem. To był dla nich test wytrzymałości. Ale zarówno Caucasica (pierwsze zdjęcie poniżej) jak i Otto Luyken (kolejne zdjęcie) świetnie sobie poradziły i przeżyły całą zimę bez żadnych uszkodzeń.



W tym roku jest inaczej. krzewy są zmrożone. Do tego dzisiaj wieje straszny wiatr, który potęguje uczucie zimna. Najgorsze jest to, że takie mroźne wiatry bardzo wysuszają rośliny. Jest to szczególnie niebezpieczne dla liściastych roślin zimozielonych.

Tak wyglądały dziś obie laurowiśnie (w tej samej kolejności: Caucasica i otto Luyken).



Wiejącemu wiatrowi oraz doskwierającemu zimnu dzielnie opiera się inna z laurowiśni. To odmiana Herbergii. Powinna spokojnie wytrzymać nasze zimy. Jak jest naprawdę? O tym przekonamy się wiosną. Ale mam nadzieję, że nic jej nie będzie.


Mroźne i wysuszające wiatry źle znosi bluszcz kolchidzki Dentata Variegata. Jego liście lekko się przebarwiły, można tu i ówdzie zauważyć delikatne czerwone plamki lub obrzeża. Jednakże ubiegłą zimę przeżył bez okrycia (a był nad śniegiem) więc i teraz powinien sobie poradzić. Tym bardziej, e wiosną2013 miał sporo młodych przyrostów.



Wszystkich użytkowników Facebooka zapraszam do polubienia fanpage'a "Zimozielony ogród". Można to zrobić tutaj: https://www.facebook.com/Zimozielonyogrodandrzejzawadzki?ref=hl

Zapraszam ponadto do codziennej lektury bloga!

4 komentarze:

  1. Ja też mam laurowisnie w ogrodzie ale zabij nie wiem jaką, musze sie jej przyjrzec i porównac ze zdjęciami u Ciebie, jak dojde do jakichś wnioskow to Ci napiszę...podziwiam Twoją ogrodniczą wnikliwośc, pozdrawiam,Jolka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, dziękuję za miłe słowa :) A może wyślij mi zdjęcie tej laurowiśni na maila. Postaram się ją zidentyfikować. Mój mail to: info@zimozielonyogrod.pl Pozdrowienia!

      Usuń
  2. U nas obecnie jest 0 C ja swoje mniejsze rosliny okryłem gałęziami swierku i sosny aby było im ciepło zobaczymy jak przetrwają obecną zimę
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas powoli się ociepla. Ale zazdroszczę Ci miejsca gdzie mieszkasz. Tam zawsze jest cieplej niż u mnie :) Pozdrowienia!

      Usuń