UWAGA!

BLOG ZOSTAŁ PRZENIESIONY

NA PORTAL

www.zimozielonyogrod.pl

ZNAJDZIECIE TAM

ZARÓWNO STARE JAK I NOWE WPISY


Partnerami portalu są:

Fiskars.pl

Idealnytrawnik.pl

sobota, 3 listopada 2018

Pada deszcz i... padają liście

Ostatnie dni bardziej przypominały maj niż listopad. Sprawiły to piękna pogoda i nadzwyczaj wysokie temperatury. Zabrzmi to niewiarygodnie ale wczoraj, kiedy po powrocie z cmentarzy sprzątaliśmy ogród można było pracować w koszulce z krótkim rękawkiem. Coś niesamowitego! 

W ogrodzie jak zwykle o tej porze roku nie brakuje pracy związanej głównie ze sprzątaniem liści. Póki co jedynie z trawnika, bo z kory sosnowej usunę je dopiero wtedy, gdy już wszystkie spadną z drzew. Oj było co robić wczoraj. Zresztą sami zobaczcie.


Jeszcze kilka dni temu klon palmowy Dissectum Garnet "płonął" wręcz krwista czerwienią liści. Ale wszystkie momentalnie opadły i dziś pozostał jedynie kształtny "stelaż parasola" niewielkiego krzewu.  


Za to jego kuzyn, klon palmowy Dissectum wciąż zadziwia kolorami. Rośnie u mnie od kilku już lat, ale w tym roku po raz pierwszy tak pięknie się wybarwił. I to po tym, jak latem jego liście poparzyło wyjątkowo ostre słońce. Klonik rośnie w półcieniu i nigdy słońce go nie uszkodziło. Jednak w tym sezonie tuż po deszczu wyszło słońce. Co prawda było przedpołudnie, ale ostre słońce "tańcząc" w kroplach wody na listkach po prostu je sparzyło. Listki opadły i już myślałem, ze klonik będzie nie do uratowania. Ku mojemu zdziwieniu listki szybko odrosły, a teraz pięknie prezentują się w jesiennych barwach. 

Wczoraj listopadowe słońce też "tańczyło" na jego listkach. 


Dziś klon opłakiwał swojego kuzyna, który stracił już liście. 


Wczoraj trawnik i chodniki były idealnie posprzątane. na murawie nie został nawet jeden listek. Zdjęliśmy tez siatkę z oczka, aby wytrzepać z niej zebrane tam liście dębów. Niestety siatka nie chciała współpracować i pękła. Część liści wpadła do oczka. Ale pech, musiałem wybierać je ręcznie. Nie napisze tutaj, jakie epitety poleciały w stronę siatki oraz co kazałem jej zrobić i którędy.  Moja autocenzura nie przepuści tych słów. W każdym razie część liści poleciała na dno, a te, które zostały na kamieniach w wodzie będę musiał w poniedziałek wyłowić. Wiosną oczywiście oczko czeka gruntowne czyszczenie. A czy założę teraz nową siatkę? Nie wiem, Zobaczymy. Ale pewnie tak. 

Dziś od rana w mojej okolicy pada deszcz. Spadają też liście. A w sadzie padają jak ulewa. Momentami lecą dosłownie jakby ktoś je wysypywał z worka. Na trawniku i w oczku znów są liście. I tu znów nie opublikuję mojego komentarza. Autocenzura!


Muszę się przyznać, że nawet taki deszczowy i szary dzień oddaje piękno jesieni. Krople wody na roślinach, "piegowaty" trawnik... To wszystko wygląda pięknie. Ponadto, chociaż jest znacznie chłodniej niż wczoraj to wcale nie jest aż tak zimno.  Fajnie było pospacerować po ogrodzie i zrobić trochę zdjęć. Kaptur na głowę i przed siebie! Bluszcze, liście dębów, kapusta ozdobna, hortensje, trawnik... Wszystko dziś było bardzo fotogeniczne.


I tylko na schodach jest coraz mniej donic z kwiatami. Koleusy, część begonii i niecierpki odeszły na kompostownik. Część z nich miałem zimować, ale nic z tego. Spróbuję za to przezimować pelargonie angielskie i ciekawą odmianę roślinki, która po łacinie nazywa się plectranthus. Tak, tu mogę użyć łaciny. 

Za oknem kap kap. Pogoda rozleniwia. A tu w sypialni stoi odkurzacz i krzyczy, że mam z nim iść na spacer. Nie mam chyba innego wyjścia. Do jutra!

Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga.

8 komentarzy:

  1. OMG
    Zdjęcie klonu opłakującego kuzyna jest cudne. Masz przepiękny ogród ale liście spadające z drzew jesienią mogą sprawić, że człowiek znajdzie się w szpitalu Toszku. U mnie już wczoraj zaczął padać deszcz. Pada w dalszym ciągu.
    Od wczesnego rana byłam bardzo zajęta. Teraz mam już wolne. Właśnie piekarnik daje znać, że szarlotka juz upieczona.
    Andrzejku, życzę miłego, relaksującego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Lusiu. Te liście doprowadzają mnie do szału. U nas odpowiednikiem Toszka są Tworki ;-) Ach te urządzenia, cały czas nas wołają ;-) Wspaniałego weekendu Lusiu :-)

      Usuń
  2. Cudna kapustka, reszta też ładnie w kroplach pozuje. Chwilka wolnego i już deska do prasowania wzywa. Serdeczności Andrzeju.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Ja się pokłóciłem z żelazkiem ;-) Ale za to ze szmatkami do wycierania kurzu żyję bardzo zgodnie ;-) Pozdrowienia, miłego weekendu!

      Usuń
  3. Wiesz, Twój ogród z liśćmi i bez równie pięknie wygląda. Wyobrażam sobie ile masz pracy. Ja drzew mam niewiele i codziennie uganiam się z workami. No cóż uroki jesieni. Dobrze, że jest tak przyjazna dla nas w tym roku i tak długo jest ciepło. U nas też dzisiaj pada deszcz. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Janeczko, miło to słyszeć :-) Pracy jest mnóstwo, ale jak już wszystko ogarnę i dosypię korę to będzie pięknie i zimozielono :-) Serdeczności!

      Usuń
  4. Liście na trawie też wyglądają pięknie :) A zdjęcie ,,płaczącego" klonika rewelacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj :-) Bardzo dziękuję :-) Jesień niewątpliwie ma swoje atuty :-) A trochę deszczu bardzo się przyda. Miłej niedzieli. Pozdrowienia!

      Usuń