UWAGA!

BLOG ZOSTAŁ PRZENIESIONY

NA PORTAL

www.zimozielonyogrod.pl

ZNAJDZIECIE TAM

ZARÓWNO STARE JAK I NOWE WPISY


Partnerami portalu są:

Fiskars.pl

Idealnytrawnik.pl

sobota, 4 sierpnia 2018

Lipiec w ogrodzie

Za oknami znów robi się upalnie. Nie ma jeszcze 12.00 a temperatura już przekracza 32 stopnie. Nocami też jest upalnie, dziś o 06.30 były 24 stopnie. Gorąco. Takimi upałami pożegnał nas lipiec i przywitał sierpień. A co jeszcze ciekawego działo się w Zimozielonym ogrodzie w lipcu?  Serdecznie Zapraszam Was na podsumowanie VII miesiąca 2018 roku. 

Początek lipca przyniósł do Polski nieoczekiwane o tej porze roku chłody. Chociaż dziś pewnie każdy marzy o takiej temperaturze to 2 lipca 15 stopni w ciągu dnia to raczej nic przyjemnego.  Na początku lipca byliśmy żądni normalnego lata i typowo letnich, a nie jesiennych temperatur. Nie musieliśmy jednak na nie długo czekać. Upał nadszedł 2 dni później, a w moim ogrodzie od razu zakwitła opuncja, której wcześniej nie było zbyt spieszno do rozwinięcia pączka.


Niestety wraz z powrotem wysokich temperatur do mojego ogrodu powrócił karczownik. Nie było go 4 lata i już zapomniałem o tym paskudnym szkodniku. Brzydal poniszczył trawnik i chyba podgryzł korzenie kilku roślin. a szczęście szybko się go pozbyłem, a trawa momentalnie odrosła. 


W pierwszej kolejnych dniach pierwszej dekady lipca lato nie pozwalało o sobie zapomnieć. Było bardzo ciepło, wręcz upalnie. Do tego słonecznie... ale niestety dość sucho. Znów brakowało opadów deszczu. Dzięki regularnemu podlewaniu rośliny w ogrodzie dawały sobie jednak świetnie radę.


10 lipca był jeszcze upał. Ale zaczęło robić się pochmurno i każdy wypatrywał upragnionego deszczu. Hortensje ogrodowe wtedy jeszcze pięknie kwitły. Za to z trawnikiem było niezbyt dobrze. Długotrwała susza zaczęła mu dokuczać. Nawet podlewanie niewiele pomagało. 


W drugiej dekadzie miesiąca z dnia na dzień robiło się coraz chłodniej. Na szczęście temperatury nie spadały w ciągu dnia poniżej 24 stopni, więc nie było powtórki z początku miesiąca. Dodatkowo wreszcie 14 lipca spadł deszcz. W kolejne dni także popadało. 


Już 18 lipca powróciły ponad 30-stopniowe upały. I zostały z nami do końca miesiąca. U moich rodziców w ogrodzie pięknie kwitły lilie. A u mnie zaczęła wreszcie kwitnąć hortensja Vanilla Fraise. 


Po nawożeniu, dzięki deszczom i wysokiej temperaturze trawnik rósł dosłownie w oczkach. Już 20 lipca nie było na nim śladu po wcześniejszym lekkim przesuszeniu. 


Przez upały pogoda była dość kapryśna. Pojawiły się burze, ulewy i silny wiatr. Na szczęście nie wyrządził on szkód w mojej okolicy. 


Taka pogoda służyła wszystkim krzewom i oczywiście trawnikowi. Dalej rósł jak szalony. 


W połowie 3 dekady miesiąca pokazałem Wam moje pstrokate roślinki. Jest ich naprawdę dużo! 


Pod koniec lipca zakwitły moje hibiskusy bagienne. Wkrótce napiszę o nich trochę więcej. Zamieszczę też więcej zdjęć tych pięknych roślin. Bo chociaż nie są zimozielone to warto na nie zwrócić uwagę.


Poniżej, jak co miesiąc znajdziecie wykres temperatur panujących w ostatnim miesiącu w Warszawie, pochodzący ze strony internetowej accuweather


Taki był lipiec w moim ogrodzie. Sierpień jak na razie jest upalny. I taki ma pozostać co najmniej przez najbliższy tydzień. Jedynie 6 sierpnia może być ciut chłodniej, ale to wciąż będzie 28-30 stopni. Czy te prognozy się sprawdzą? Czas pokaże. Wiadomo jednak, ze pogoda będzie bardzo dynamiczna. Uważajcie więc na siebie bo w różnych częściach kraju będą pojawiać się komórki burzowe przynoszące intensywne opady deszczu i gradu. Będzie im towarzyszył silny wiatr, który np. wczoraj w Warszawie powyrywał sporo drzew. Nas na szczęście ta burza ominęła.

Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga.

6 komentarzy:

  1. Ładnie wygląda ten hibiskus :) Źle znoszę upały i jestem nimi już zmęczona. Poza tym praca w ogrodzie jest prawie niemożliwa, zrobił się prawdziwy busz i czeka mnie mnóstwo cięcia. Wiosna była upalna, teraz lato - może i jesień taka będzie? Jak na umiarkowany klimat to kompletna anomalia.
    Miłej niedzieli Andrzejku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Ewuniu. Jak skończę robić kolejną partię ogórków i sałatki szwedzkiej to opublikuję na blogu post poświęcony hibiskusom bagiennym. Mają ogromne kwiaty! U nas dziś rano była burza i wreszcie porządnie popadało. Teraz świeci słońce i jest duszno jak w tropikach. Faktycznie coś dziwnego dzieje się z pogoda :-( Serdeczności, miłego popołudnia!

      Usuń
  2. Upały są paskudne. W sumie nie wiadomo czy siedzieć w ogródku, na balkonie czy w domu. Bo wszędzie jest tak samo.
    Piękny miesiąc w Twoim ogrodzie był - dobrze że wytępiłeś nieproszonego gościa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie ja lubię upały. Tylko nie lubię wtedy nic robić. Najchętniej rozłożyłbym się na leżaku. Gdzieś w cieniu ale z możliwością krótkiego opalania co jakiś czas. Do tego zimna lemoniada miętowa z cytryną i już byłoby super. Faktem jest, że przy 35 stopniach i duchocie można uciekać jedynie do piwnicy, albo do samochodu, bo w nim jest klima. W sumie takie upały męczą nas już od dłuższego czasu i w końcu może się to znudzić ;-) Oby do przyszłej soboty, w niedzielę za tydzień będzie już 25 stopni i tak ma być do końca wakacji. Dzięki za miłe słowa, pozdrowienia. Spokojnego popołudnia!

      Usuń
  3. Muszę przyznać, że ogród macie przecudny! Zadbany, kolorowy...zazdroszczę! U nas w ogrodzie póki co trwa wymiana ogrodzenia, a potem zabieramy się za porządne zmiany i porządki. Wasz ogród to istna motywacja i inspiracja dla nas! :) Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa :-) Cieszę się, że ogród się Wam podoba. Życzę powodzenia w zmianie ogrodzenia no i zapraszam na bloga :-) Pozdrowienia!

      Usuń