UWAGA!

BLOG ZOSTAŁ PRZENIESIONY

NA PORTAL

www.zimozielonyogrod.pl

ZNAJDZIECIE TAM

ZARÓWNO STARE JAK I NOWE WPISY


Partnerami portalu są:

Fiskars.pl

Idealnytrawnik.pl

piątek, 24 sierpnia 2018

Laurowiśnie w Zimozielonym ogrodzie

Od pewnego czasu otrzymuję sporo pytań odnośnie odmian laurowiśni rosnących w moim ogrodzie. Jak sobie radzą z mrozami? Czy wytrzymują nasłonecznienie? Jakich używam nawozów? Itp. Dziś postaram się odpowiedzieć przynajmniej na część tych nurtujących Czytelniczki i Czytelników pytań. 

Ogólnie rzecz biorąc część odmian laurowiśni wschodniej może z powodzeniem rosnąć w zachodnich rejonach kraju. Optymalne są dla nich takie warunki jak: łagodne zimy, ciepłe i wilgotne lata, wilgotne powietrze oraz lekka lecz żyzna i przepuszczalna gleba. Wybrzeże, Ziemia Lubuska czy Dolny Śląsk to najlepsze miejsca do uprawy tych roślin. Ale środkowa Polska też może im służyć. Trzeba jednak spełnić kilka podstawowych warunków. Jednym z nich jest posadzenie krzewów laurowiśnie w miejscach zacisznych i osłoniętych od mroźnych i wysuszających wiatrów oraz tam, gdzie nie będą narażone na promienie zimowego czy wczesnowiosennego słońca.

Najbardziej odporna na mrozy jest odmiana Otto Luyken. Nawet jeśli część liści zimą przemarznie lub porazi je zimowe słońce, wiosną roślina wypuści nowe. W moim ogrodzie rosną dwa krzewy tej odmiany. jeden z nich po raz drugi w tym roku kwitnie. Rozłożysty krzew jest doskonałym schronieniem dla kota. Ucieka tam przed upałami.


Kolejna dosyć odporna odmiana to Caucasica. Niestety, w sezonie 2016/2017 zarówno moja starsza Caucasica jak i te młodsze, które rosną w formie żywopłotu zostały dość poważnie uszkodzone zimą przez słońce. Po przycięciu krzewy odrosły ale do dziś nie są tak duże jak przed tą feralną zimą.


Odmiana Marbled White ma piękne marmurkowe liście. Co roku trochę podmarza ale wiosną wypuszcza nowe pędy i liście. 


Rosnąca w praktycznie pełnym cieniu odmiana Herbergii nigdy jeszcze nie zmarzła. Rośnie u mnie od lata 2013. W tym sezonie musiałem ją mocno przyciąć bo się bardzo rozkrzewiła. Teraz wygląda bardziej kompaktowo, wypuszcza też sporo nowych pędów. 


Zachęcony pozytywnymi efektami uprawy laurowiśni wschodniej Herbergii, w tym sezonie posadziłem w ogrodzie drugi krzew tej odmiany. Zobaczymy, czy poradzi sobie z zimą równie dobrze jak jego starsza kuzynka rosnąca przy wejściu do ogrodu. 


Laurowiśnia wschodnia Schipkaensis roiśnie u mnie od ubiegłego roku. Przywiozłem ją z Rogowa i ostatnią zimę przetrwała praktycznie bez uszkodzeń. Rośnie w miejscu zacienionym i osłoniętym. 


A to już laurowiśnia wschodnia Genolia. To tegoroczna nowość w ogrodzie. O tym, jak poradzi sobie z zimą dowiem się pewnie w kwietniu 2019. 


Na zakończenie jeszcze jedna odmiana laurowiśni wschodniej. To Etna, która rośnie u moich rodziców. Świetnie zimuje i co roku ma ładne i spore przyrosty. 


Laurowiśnie to piękne krzewy, które można uprawiać w cieplejszych rejonach kraju. W tych chłodniejszych należy spełnić kilka warunków, o których pisałem na początku tego posta. 

Pamiętajmy, że niezależnie od miejsca, laurowiśniom wyjątkowo szkodzi zimowa susza. Dlatego w okresie, kiedy nie ma śniegu ani mrozów, kiedy nie pada zimą deszcz, a gleba nie jest zamarznięta nasze laurowiśnie należy porządnie podlać. 

Ponadto sadząc krzewy laurowiśni nie zapomnijmy o ściółkowaniu podłoża dookoła nich. Świetnie do tego nada się kora sosnowa, która latem zmniejszy parowanie wody z gleby, a zimą ochroni system korzeniowy przed przemarznięciem. 

Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!

2 komentarze:

  1. Pięknie wygląda żywopłot z laurowiśni, jest taki ...szlachetny! Ja mam tylko jedną ale utknęła mi pomiędzy dereniem i czerwoną pęcherznicą. Chciałabym ją przenieść ale boję się, że przy wykopywaniu uszkodzę korzenie wszystkich trzech krzewów. Co o tym myślisz Andrzejku? Wszystkie trzy krzewy to duże i wiekowe rośliny.
    Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Ewuniu :-) Dzieje tego żywopłotu są lekko poskręcane :-) W sezonie 2016/2017 laurowiśnie przemarzły. Niepotrzebnie ściąłem je przy ziemi. Okazało się, że wystarczyło tylko lekko je podciąć i usunąć przemarznięte liście. Ale ja zrobiłem po swojemu :-( Na szczęście krzewy odrosły od korzeni. Ale znów trzeba kilku lat żeby wyrosły na wysokość ogrodzenia. A już prawie takie były. Co do Twojej laurowiśni... Ewuniu, najlepiej na wiosnę ją przesadź. Podlewaj obficie laurowiśnie i krzewy ,których korzenie mogły zostać uszkodzone. Ponadto użyj specjalnego nawozu, który przyspiesza ukorzenianie się roślin. To nie jest typowy ukorzeniacz, lecz nawóz dostępny w saszetkach :-) Do rozpuszczania w wodzie. Jak tak zrobisz wszystko będzie OK :-) Serdeczności Ewuniu, spokojnej niedzieli!

      Usuń