Wczoraj wczesnym popołudniem, po zakupach, pojechałem do Radziejowic. Moim celem był tamtejszy pałac i otaczający go park. Zima może nie jest idealnym momentem na zwiedzanie terenów zielonych. Ale uwierzcie mi, nawet teraz każde takie miejsce ma swój urok. Ku mojemu zaskoczeniu w Radziejowicach leżących ok 20 km od miejsca, w którym mieszkam był śnieg. Niewiele, ale jednak! Mimo lekkiego mrozu spacer po tamtejszym parku był ogromną przyjemnością. A jeśli chcecie zobaczyć, jak wygląda to samo miejsce u progu lata zapraszam TUTAJ Znajdziecie tu sporo zdjęć, które robiłem pod koniec czerwca 2014 roku.
Dziś zapraszam Was na zimowy spacer po radziejowickim parku. Nie zabraknie oczywiście zdjęć pałacu oraz zimozielonych roślin liściastych zdobiących otaczający go park.
Jak podaje strona internetowa Pałacu w Radziejowicach ta niewielka miejscowość położona na lekko sfalowanym terenie wypiętrzenia Mszczonowskiego zawsze urzekała malowniczością swego położenia. Walory krajobrazowe, a także obronne spowodowały, że w XV wieku zbudowano tu reprezentacyjną siedzibę właścicieli dóbr Radziejowskich. Wielokrotnie rozbudowywany renesansowy dwór w poł. XVII w. przybrał formę regularnego barokowego założenia pałacowego powiązanego z rozległym ogrodem.
Poniżej trzmielina pnąca.
Bluszcz pospolity.
Pałac gościł wiele znakomitych osobistości polskich i zagranicznych dworów. Bywali tu Zygmunt III Waza, Władysław IV, Jan III Sobieski. Prymas Michał Radziejowski dokonał przebudowy jednej z oficyn dawnego założenia na pałac, stanowiący obecnie korpus główny zespołu. Po śmierci prymasa dobra odziedziczyli Prażmowscy. Następnie Radziejowice przeszły w posiadanie rodziny Ossolińskich i od 1782 r. Krasińskich. Oboźny koronny Kazimierz Krasiński na przełomie XVIII i XIX w. przebudował pałac nadając mu klasycystyczną formę. Prace przy podnoszeniu rezydencji do stanu świetności kontynuował Józef Wawrzyniec Krasiński - szwoleżer, oficer wojsk Księstwa Warszawskiego. Z jego polecenia wnętrza pałacowe zostały pokryte dekoracją malarską, na poddaszu urządzono mały teatr, wzniesiono neogotycki, romantyczny zameczek oraz murowany kościół. Wokół pałacu i zameczku założony został park krajobrazowy.
Machonia pospolita, zwana też ostrolistną.
Jeszcze jedna trzmielina pnąca.
Radziejowice, tak dogodnie położone blisko Warszawy odwiedzali liczni goście. Bywali tu literaci, dziennikarze, m.in. Juliusz Kossak, Henryk Sienkiewicz, Lucjan Rydel, Jarosław Iwaszkiewicz i mieszkający w pobliskiej Kuklówce Józef Chełmoński. Po II wojnie światowej zdewastowany zespół pałacowy gruntownie odremontowano ze środków Ministerstwa Kultury i Sztuki. Od roku 1965 pałac zaczął pełnić funkcję domu pracy twórczej dla twórców kultury. Przyjeżdżają tu pisarze, publicyści, aktorzy, filmowcy, muzycy i plastycy. Przez trzydzieści lat stałym rezydentem pałacu był Jerzy Waldorff.
A jak Wam podobały się Radziejowice zimą?
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Dziś zapraszam Was na zimowy spacer po radziejowickim parku. Nie zabraknie oczywiście zdjęć pałacu oraz zimozielonych roślin liściastych zdobiących otaczający go park.
Jak podaje strona internetowa Pałacu w Radziejowicach ta niewielka miejscowość położona na lekko sfalowanym terenie wypiętrzenia Mszczonowskiego zawsze urzekała malowniczością swego położenia. Walory krajobrazowe, a także obronne spowodowały, że w XV wieku zbudowano tu reprezentacyjną siedzibę właścicieli dóbr Radziejowskich. Wielokrotnie rozbudowywany renesansowy dwór w poł. XVII w. przybrał formę regularnego barokowego założenia pałacowego powiązanego z rozległym ogrodem.
Poniżej trzmielina pnąca.
Bluszcz pospolity.
Pałac gościł wiele znakomitych osobistości polskich i zagranicznych dworów. Bywali tu Zygmunt III Waza, Władysław IV, Jan III Sobieski. Prymas Michał Radziejowski dokonał przebudowy jednej z oficyn dawnego założenia na pałac, stanowiący obecnie korpus główny zespołu. Po śmierci prymasa dobra odziedziczyli Prażmowscy. Następnie Radziejowice przeszły w posiadanie rodziny Ossolińskich i od 1782 r. Krasińskich. Oboźny koronny Kazimierz Krasiński na przełomie XVIII i XIX w. przebudował pałac nadając mu klasycystyczną formę. Prace przy podnoszeniu rezydencji do stanu świetności kontynuował Józef Wawrzyniec Krasiński - szwoleżer, oficer wojsk Księstwa Warszawskiego. Z jego polecenia wnętrza pałacowe zostały pokryte dekoracją malarską, na poddaszu urządzono mały teatr, wzniesiono neogotycki, romantyczny zameczek oraz murowany kościół. Wokół pałacu i zameczku założony został park krajobrazowy.
Machonia pospolita, zwana też ostrolistną.
Jeszcze jedna trzmielina pnąca.
Radziejowice, tak dogodnie położone blisko Warszawy odwiedzali liczni goście. Bywali tu literaci, dziennikarze, m.in. Juliusz Kossak, Henryk Sienkiewicz, Lucjan Rydel, Jarosław Iwaszkiewicz i mieszkający w pobliskiej Kuklówce Józef Chełmoński. Po II wojnie światowej zdewastowany zespół pałacowy gruntownie odremontowano ze środków Ministerstwa Kultury i Sztuki. Od roku 1965 pałac zaczął pełnić funkcję domu pracy twórczej dla twórców kultury. Przyjeżdżają tu pisarze, publicyści, aktorzy, filmowcy, muzycy i plastycy. Przez trzydzieści lat stałym rezydentem pałacu był Jerzy Waldorff.
Przy
wejściu do parku wita nas piękny bluszcz pospolity, który porasta
okolice pomnika Edwarda Krasińskiego. Jak podaje strona internetowa Polska niezwykła Edward
hrabia Krasiński (1870-1940) był ostatnim ordynatem dóbr opinogórskich
oraz zarządcą Biblioteki Ordynacji Krasińskich. Prócz tego napisał wiele
opracowań pamiętnikarskich dokumentujących historię Mazowsza i
Warszawy. Aktywnie uczestniczył w życiu kulturalno-społecznym.
Współtworzył warszawski Teatr Polski oraz Towarzystwo Opieki nad
Zabytkami Przeszłości w Warszawie. Przyjaźnił się z wieloma postaciami
świata kultury, w tym z Henrykiem Sienkiewiczem. Niejednokrotnie
wspierał ich twórczość. Edward Krasiński zmarł w obozie koncentracyjnym w
Dachau w 1940 r.
Pamięć
zasłużonego dla polskiej kultury i nauki hr. Krasińskiego czci pomnik
znajdujący się w pobliżu bramy prowadzącej do pałacu Radziejowskich w
Radziejowicach należącego dawniej do rodziny Krasińskich. Obelisk składa
się z popiersia i cokołu z okolicznościowym napisem o treści: "Edward
Krasiński 1870-1940, przyjaciel artystów, urodzony w Radziejowicach,
zamordowany w Dachau, amor patriae nostra lex". Te ostatnie słowa
doskonale charakteryzują hrabiego, a po polsku brzmią "miłość Ojczyzny
naszym prawem".
A jak Wam podobały się Radziejowice zimą?
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Mimo zimowej pory jestem zachwycona Radziejowicami, bo jak wiesz pałace, zamki to moja wielka miłość. Uwielbiam je odwiedzać, poznawać ich historię i oczywiście przylegające do nich zabytkowe parki. Bardzo żałuję, że Radziejowice są tak daleko ode mnie. Ach! Przecudne prezentują się dywany bluszczu pospolitego.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Witaj Lusiu. Radziejowice są piękne o każdej porze roku. Zima też ma swój urok chociaż latem jest tam zupełnie inaczej :-) Czy ładniej? Nie, po prostu inaczej :-) Serdeczności :-)
UsuńDziękuję Andrzeju za wspaniałą wycieczkę. Bardzo lubię takie miejsca. Pamiętasz może czyj portret jest w konarze? Pozdrawiam serdecznie!:)
OdpowiedzUsuńWitaj Lenko, ach nie napisałem... Przepraszam. To Matka Boska. Bardzo podobała mi się ta płaskorzeźba. Taka naturalna i piękna! Serdeczności!
UsuńŚliczna rzeźba. Bardzo dziękuję Andrzeju, że wytrwale odpowiadasz na pytania.:) Serdeczności.:)
UsuńMiło mi Lenko! Zawsze chętnie odpowiadam na Wasze pytania :-) Sporo dostaję ich mailem, ale w komentarzach też się zdarzają :-) I dobrze, bo ja nie zawsze o wszystkim piszę :-) Serdeczności :-)
Usuń