Wczoraj późnym wieczorem spadło u mnie sporo śniegu. Zrobiło się bajecznie. Drzewa i krzewy otulone białym puchem wyglądały zjawiskowo. Nawet miałem wyjść i porobić zdjęcia, ale byłem już po prysznicu i najzwyczajniej w świecie mi się nie chciało. Pomyślałem sobie... a co tam, jutro też jest dzień. No i faktycznie jest. Ale jakże inny. Po śniegu prawie nie ma już prawie śladu. Leje deszcz i są +4 stopnie. Dlatego też dziś
nie będę pisał o tym, co dzieje się w ogrodzie. Ale za to pochwalę się Wam grudnikiem, który od kilku lat jest w
moim domu. Nie tak dawno była to jeszcze mała roślinka. Dziś ma ponad 120 cm średnicy. Z uwagi na szybki i obfity wzrost parę razy już go przycinałem, a kilka uciętych członów udało mi się ukorzenić. Poniżej zdjęcia jednego z moich grudników (tego największego), które
zrobiłem kilka dni temu.
Grudnik, czyli Szlumbergera (zaliczany kiedyś do zygokaktusów) potocznie nazywany kaktusem bożonarodzeniowym pochodzi z wilgotnych lasów tropikalnych Brazylii. Jego nazwa pochodzi od nazwiska francuskiego miłośnika kaktusów F. Schlumbergera. Kwitnie od końca jesieni, stąd zresztą jego potoczna polska nazwa. W zasadzie powinien kwitnąć przez około 2 miesiące, ale zdarza mu się wydłużać okres kwitnienia. W sprzedaży są grudniki o różnych kolorach kwiatów. Najpopularniejsze są różowe i czerwone, ale są też białe, a nawet żółte! U mnie zygokaktus zaczął kwitnąć już w listopadzie.
Teraz
grudnik ma mniej kwiatów. Ale za to znów pojawiło się mnóstwo pąków, które zwiastują obfite
kwitnienie jeszcze przez przynajmniej kilka tygodni. W tym sezonie grudnik kwitnie falami od listopada. Kwiaty pojawiają się co ok. 2 tygodnie. Kwiat potem "łysieje" ale tylko po to aby znów za chwile czarować magią różowych kwiatów.
Przed okresem kwitnienia (październik)
dobrze jest zapewnić roślinie dosyć chłodne i ciemne miejsce. Optymalną
temperaturą w tyk okresie jest 8-10 stopni C. Dlatego też moje grudniki stoja na balkonie jeszcze w październiku. Zabieram je do domu dopiero wtedy, gdy na zewnątrz temperatury spadają do ok. 5 stopni. Kiedy już kwitnie
potrzebuje temperatury ok. 18 stopni. U mnie ma cieplej i nie ma
idealnych warunków do obfitego kwitnienia. Lubi do tego wilgoć, a z
braku miejsca stoi niestety niedaleko grzejnika. Ale praktycznie
codziennie zraszam go przefiltrowaną, miękką wodą, co jak widać
wyjątkowo mu sprzyja. Przyznam się Wam, że w okresie kwitnienia podlewam go nawozem do... pelargonii i surfinii. O efektach nie muszę pisać, widać to na zdjęciach.
Pokażę Wam jeszcze zdjęcia tego samego grudnika sprzed dwóch lat. Wtedy też wyglądał imponująco.
Kwiaty
grudnika mają ok. 5 cm długości, ich płatki są lekko wygięte do tyłu. W
środku kwiatka wyrastają dosyć długie pręciki. Z uwagi na ilość
światła, więcej kwiatów jest od strony okna. Nie przekręcam jednak
kwiatka, bo mogłoby to spowodować zasychanie i zamieranie tworzących się
właśnie paków.
Jak już wspomniałem, od maja do października grudnik stoi u mnie na balkonie. Jest
to miejsce półcieniste i roślina nie jest narażona na bezpośrednie
działanie promieni słonecznych. I dobrze, bo pochodząca z dolnych warstw
lasów tropikalnych Szlumbergera nie lubi słońca.
Francuski miłośnik kaktusów F. Schlumberger byłby dumny!
Francuski miłośnik kaktusów F. Schlumberger byłby dumny!
Za oknem znów deszcz, który u mnie bardziej dzwoni o blachodachówkę niż o szyby.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga.
Wspaniały okaz Andrzeju.:) Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Lenko :-) Pokazywałaś Mamie? Serdeczności!
UsuńPokażę mamie przy okazji, u nas epicentrum chorobowe i dzieje się tyle, że ciężko wszystko ogarnąć.
UsuńLenko, to zdrówka Wam życzę :-) Grudnik poczeka :-) Serdeczności. I oczywiście pozdrowienia dla Mamy!
UsuńSłowa uznania także od mojej mamy, jest pełna podziwu. Pozdrawiamy serdecznie.:)
UsuńDziękuję bardzo :-) Serdeczności, miłego weekendu :-)
UsuńOkazały i pięknie kwitnie, u mnie coś marniutko, ale kupiłam go przed świętami, więc może do przyszłego roku się rozkręci :-)
OdpowiedzUsuńA dziękuję bardzo :-) Jeśli ma Pani takie możliwości proszę go na lato wystawić na dwór, najlepiej w miejsce gdzie nie będzie narażony na promienie słoneczne. Warto go przetrzymać przez jesień na zewnątrz, tak żeby roślina poczuła chłody (ale nie przymrozki). Jak go zabieram do domu gdy jest ok. 5-8 stopni (na ogół w październiku). I wtedy po ok. miesiącu zaczyna pięknie kwitnąć. I tak kwitnie prawie do kwietnia :-) Pozdrowienia!
UsuńDomyślam się, że jesteś dumny ze swojego grudnika. Jednak to jest tylko Twoja zasługa, że on jest taki piękny, okazały.
OdpowiedzUsuńAndrzejku, nie mogę zrozumieć jak człowiek mógł pozbawić życia drugiego człowieka. Po tym mordzie nie umiem przyjść do siebie, nie mogę się z tym pogodzić. Wieczorem mój Eryk nie ogląda nawet żadnego filmu. I chociaż nie znał Prezydenta, to ma wielki smutek i żal:)
Jeśli dalej będzie się promować nienawiść, tolerować zło, chamstwo, butę i kłamstwa to będzie coraz gorzej... Smutne ale prawdziwe... Rozumiem Was doskonale. Szacunek, smutek, żal... Jak zobaczyłem w TV ludzi którzy podżegali do nienawiści, a potem polecieli na mszę za Św. Pamięci Prezydenta Adamowicza to aż mnie trzepnęło. Co za kraj! Co za dwulicowość!
Usuń