Maj to na ogół okres kiedy kwitną różne odmiany azalii wielkokwiatowych, azalii japońskich i różaneczników. Z powodu moich ostatnich wyjazdów troszkę bałem się, że w tym roku nie zdążę pojechać do Ogrodu botanicznego PAN w warszawskim Powsinie i zobaczyć ich fantastyczne kolory. Na szczęście udało mi się. Co prawda niektóre azalie już przekwitły, ale wciąż jeszcze jest tam pięknie i kolorowo. Kto jeszcze nie był w tym roku w Powsinie niech szybko jedzie! Naprawdę warto! Zapraszam do obejrzenia zdjęć z mojej wczorajszej eskapady.
W Powsinie jest specjalny kwartał poświęcony azaliom i różanecznikom. Ta kolorowa aleja ma z pewnością grubo ponad 100 metrów długości!
Jednak nie tylko tam znajdziemy te wspaniałe rośliny. Również w innych częściach ogrodu jest ich sporo. A prawdziwą kolekcję bardzo rzadkich odmian roślin wrzosowatych (nie tylko różaneczników) znajdziemy w innym miejscu ogrodu. Ale temu kącikowi poświęcę odddzielny post. Zafascynowały mnie tamtejsze pierisy i sośnice japońskie!
Stali bywalcy bloga wiedzą ile już miejsca poświęciłem zarówno różanecznikom jak i azaliom. A nowym czytelnikom przypomnę tylko, że różaneczniki potocznie nazywane są rododendronami. Już na początku należy się
wyjaśnienie skąd wzięły się dwie różne nazwy. Żeby to wyjaśnić musimy
przeanalizować pochodzenie słowa rododendron. Pochodzi ono z języka łacińskiego
(rhododendron) i oznacza róże (rhodon) oraz drzewo (dendron).
Rodzaj
rhododendron obejmuje ok. 1000 gatunków i należy do rodziny wrzosowatych.
Obecnie taksonomia do tego rodzaju zalicza różaneczniki i azalie. Te ostatnie z
kolei możemy podzielić na krzewy, których liście opadają na zimę, te, które są
zimozielone lub półzimozielone (azalie japońskie) oraz azalie do uprawy domowej
hodowane w szklarniach.
Różaneczniki są krzewami w pełni zimozielonymi.
Najczęściej mówiąc o różanecznikach używamy zwyczajowej i od dawna używanej w
Polsce nazwy rododendron. Ja jednak będę trzymał się zgodnej z obecną taksonomią
nazwy różanecznik.
A więcej informacji o różanecznikach znajdziecie Państwo na mojej stronie internetowej w zakładce
Tymczasem zapraszam do obejrzenia zdjęć!
Wszystkim, którzy mają w miarę blisko do Powsina gorąco polecam odwiedzenie Ogrodu botanicznego! No i serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Andrzeju przecudowne miejsce, tylez gatunkow, kolorów, ach jakże chciałabym tam pobyc chociaz chwileczkę. Zazdroszcze możliwości. Mam niestety za daleko, ale pomyślę w przyszlym roku . W końcu mam rodzinke w Warszawie.
OdpowiedzUsuńWitaj! Gorąco polecam odwiedziny OB PAN w Powsinie :) To przepiękne miejsce, ale teraz, gdy jeszcze kwitną azalie i różaneczniki jest szczególnie kolorowo! W tym roku niestety ominęły mnie magnolie. Ale w przyszłym postaram się je zobaczyć w okresie kiedy kwitną. Pozdrowienia!
UsuńPrzepięknie! Aż dech zapiera patrząc na te kolory. Cudowne miejsce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Witaj! Tak, kolory są powalające! Niestety żadne moje zdjęcia czy opisy nie oddadzą klimatu tego miejsca :( Pozdrowienia, miłej niedzieli!
UsuńRAJ!!!
OdpowiedzUsuńHe he, potwierdzam! Widoki zapierają dech w piersiach! Pozdrowienia!
Usuńistna cudowność! uwielbiam taki misz masz kolorów, wspaniałe. My w Powsinie byliśmy pod koniec kwietnia, kiedy jeszcze kwitły magnolie, ale pojawiały się już niektóre azalie, na przyszły rok musze zaplanować jakąś zmianę, bądź dodatkową wyprawę
OdpowiedzUsuńściskam
Oj to zazdroszczę magnolii, ja w tym roku znów nie zdążyłem :( Ale na azalie musisz koniecznie jechać :) Serdeczności!
Usuń