No i mamy lato! I to od samego rana. Po ostatnich upałach nadeszła chwila oddechu. Wszystko wskazuje na to, że dziś odpoczniemy od gorącego, zwrotnikowego powietrza i temperatur dochodzących do 35 stopni. Rano, kiedy wstałem termometry wskazywały "jedynie" 18 i wydawało się, że jest po prostu zimno. Ale nic dziwnego, wczoraj o tej porze było 26.
Niestety, mimo zapowiedzi prezenterów pogody w mojej okolicy nie padało i znowu robi się bardzo sucho. Wczoraj przez pół dnia podlewałem krzewy i trawnik. A wieczorem podjąłem nierówną walkę z mszycami. Znowu zaatakowały bluszcze, różaneczniki, azalie i ostrokrzewy. Wstrętne małe szkodniki!
Ale skoro mamy lato, skupmy się na tematach bardziej przyjemnych niż mszyce. Dziś chciałbym pokazać Wam jak po prawie 4 latach w ogrodzie wygląda moja araukaria. Zacznijmy jednak od początku.
Jak już wspomniałem araukaria
chilijska (araucaria araucana) rośnie w moim ogrodzie już prawie 4 lata. Stali bywalcy bloga wiedzą, że krzew jechał do mnie prawie
tydzień. A podróżował pocztą aż z czeskiej Pragi.
Wielokrotnie już o niej pisałem dlatego też dziś tylko pokrótce przypomnę najważniejsze informacje o drzewie, które ma w różnych
językach często dziwne nazwy takie jak „monkey puzzle tree” czy „monkey
tail tree”. Nie dziwi natomiast nazwa „sosna chilijska” gdyż drzewo to, chociaż
nie jest sosną to jednak jest symbolem tego południowoamerykańskiego państwa.
Poniżej zdjęcie araukarii z lipca 2013 zrobione tuż po posadzeniu drzewka.
W
naturalnych warunkach araukaria chilijska jest dużym drzewem osiągającym
ok. 40
metrów wysokości! W naszych warunkach na pewno taka nie urośnie. Ale
widziałem w Polsce drzewka kilkumetrowej wysokości. Takie rosną m.in. na
Pomorzu. W naturze
araukaria występuje w Andach gdzie można ją spotkać na terenach
położonych powyżej 1000
metrów nad poziomem morza. To jedyna odmiana z gatunku „araukaria”,
która bez
problemów wytrzymuje regularne spadki temperatur zimą poniżej -20 stopni
C.
To już lato 2014. Araukaria rośnie, co prawda powolutku ale zawsze to coś.
Należy
pamiętać, że araukarie rosną po obu stronach pasma Andów. Te, które
rosną po stronie Oceanu Spokojnego mają do dyspozycji łagodniejszy i
bardzo
wilgotny klimat. Temperatury zimą po zachodniej stronie Andów na
wysokościach, na
których występują araukarie rzadko spadają poniżej -15 stopni C. Na ogół
minimalne temperatury nocne to -10 stopni C. Te ze wschodu Andów muszą
znosić suche i mroźne zimy, gdzie spadki temperatur do -20 stopni nie są
rzadkością. Oczywiście ważna jest również szerokość geograficzna i
mikroklimat, ale myślę, że warto spróbować uprawy araukarii na zachód od
linii Wisły. Więcej szczegółów o araukarii chilijskiej znajdziecie
Państwo
TUTAJ w zakładce "Moje rośliny".
W 2015 roku drzewko rosło trochę szybciej.
Ubiegłoroczne przyrosty były imponujące.
W tym roku, choć to dopiero początek rozrostu araukarii, drzewko ma sporo młodych przyrostów. Najlepiej widać je na końcach gałązek. Poniższe dwa zdjęcia araukarii robiłem w ostatni wiosenny poniedziałek.
Wygląda na to, że araukaria dobrze się zaaklimatyzowała w moim ogrodzie. Ostatniej jesieni zrobiłem jej trochę więcej miejsca i przesadziłem rośliny, które rosły w jej bezpośrednim sąsiedztwie. teraz może spokojnie się rozrastać.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!