Moi drodzy. Dziś króciutko. Bo pędzę na spotkanie. Nie będzie długie, ani wylewne... Ale będzie. I przyznam się Wam, że brakuje mi tego, bo ostatnio miałem dosyć trudne dni. Tak czasami bywa... Ale wciąż z Wami jestem. I pamiętam, chociaż czasem może rzadziej. Zapraszam na moje grzybki. Może nie są idealne, ale są piękne. Oczywiście rosną w ogrodzie :-)
Kochani!
Mam problemy, ale liczę na Was!
Jaki urodzaj... Pozdrawiam Andrzeju i życzę beztroskich dni.
OdpowiedzUsuńDzięki :-) Po deszczu tak urosły :-) Pozdrowienia!
UsuńJaki miły widok szczególnie po takiej długotrwałej suszy. Życzę Ci wytrwałości ale wiesz, że po burzy wychodzi słońce. Tego z całego serca życzę. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa :-) Cieszę się, że zawsze mogę na Was liczyć! Serdeczności!
UsuńJeżeli jadalne, to wspaniale :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej jadalne :-) To odmiana podgrzybków :-)
UsuńŻyczę Ci pomyślnego zakończenia problemów :)
OdpowiedzUsuńDzięki, już jest OK :-)
UsuńNo a teraz grzybki na patelnię i do jajecznicy.
OdpowiedzUsuńOj tak, mniam. Uwielbiam :-)
UsuńWitaj Andrzeju!
OdpowiedzUsuńJuż jestem. Wracam bardzo stęskniona.
Cieszę się, że znowu mogę oglądać Twój wspaniały ogród.
Na widok grzybków cieknie mi ślinka.
Całuję i serdecznie pozdrawiam:)
Och Lusiu, nareszcie. Martwiłem się o Ciebie. Tym bardziej, że nie mam Twojego maila i nawet nie miałem jak się z Tobą skontaktować i zapytać o Twoje zdrowie. Ale się cieszę, że do nas wróciłaś :-) Grzybki przepyszne, a teraz właśnie zaczęło padać i liczę na następny wysyp :-) Serdeczności!
Usuń