Od kilkunastu dni prezentuję Wam zadarniające i okrywowe zimozielone rośliny liściaste. Pisałem o barwinkach (minor i maior) oraz o runiance japońskiej i bluszczach. Dziś pora na kolejne. Tym razem zaproponuję Wam trzmieliny pnące, które mogą doskonale służyć jako zimozielony ogrodowy "dywan". I to w miejscach, gdzie wiele innych roślin, z uwagi na cień nie będzie chciało rosnąć.
Trzmielina pnąca (Euonymus fortunei) jest zimozielonym krzewem liściastym, dorastającym do wysokości ok. 1 metra. Jako, że jest to pnącze, roślina prowadzona przy podporach może osiągać nawet kilka metrów wysokości. Rośnie w średnim tempie. Roczne przyrosty dochodzą od 10 do nawet 50 cm (zależnie od odmiany i warunków). Zimuje w gruncie bez żadnych większych problemów. W Polsce można uprawiać wiele odmian trzmieliny pnącej. Do najbardziej popularnych należą: Sunspot, Emerald Gaiety, Emerald’n Gold, Canadale Gold, Harlequin czy Silver Quuen, Coloratus czy Interbolwi. Są odporne na mróz, wiatr i śnieg. Zaleca się jednak sadzenie ich w miejscach osłoniętych, nie narażonych na działanie zimowego lub wczesnowiosennego słońca oraz mroźnych i wysuszających wiatrów.
Krzewy te z powodzeniem mogą być używane jako rośliny
okrywowe lub żywopłotowe. Doskonale zarosną tereny często niedostępne dla kosiarek, takie jak skarpy czy zagłębienia terenu. Wyjątkowo dobrze znoszą cięcie, które należy wykonać
na wiosnę, po zakończeniu okresu porannych przymrozków. Najlepszą porą na to
jest maj. Drugie cięcie wykonujemy w lipcu, a trzecie jesienią, ale na tyle
wcześnie żeby rośliny zdążyły zagoić rany przed pierwszymi przymrozkami.
Trzmielina pięknie prezentuje się jako pojedynczo rosnący krzew. Nie wymaga
wtedy przycinania. Mimo braku cięcia jest krzewem dosyć gęstym. Różne strony
internetowe podają, że uprawa ww. trzmielin możliwa jest w strefach USDA od 9
do 5. Liście trzmielin pnących są podłużnie eliptyczne, skórzaste i lekko
błyszczące, w różnych odcieniach zieleni. Wiele odmian ma liście kilkukolorowe,
zielono-żółte lub zielone białe (kremowe). Osiągają długość od 2 do 8 cm.
Kwitną latem (lipiec). Kwiaty trzmieliny pnącej są białe i dosyć niepozorne.
Pod koniec lata na krzewach pojawiają się owoce. Należy uważać, gdyż są one
silnie trujące. Trzmieliny mogą rosnąć w słońcu, ale wolą miejsca cieniste lub
półcieniste. W słońcu listki będą ładniej się wybarwiać, natomiast w cieniu
trzmieliny będą się lepiej piąć po podporach. Preferują wilgotną glebę próchniczą. Ściółkowanie np.
korą sosnową chroni system korzeniowy roślin przed nadmiernym przesuszeniem
oraz przed zmarznięciem. Wymagają regularnego, ale niezbyt obfitego podlewania.
Jest to, jak mówi sama nazwa trzmielina pnąca, która w sprzyjających warunkach
wspina się po drzewach, murach, kamieniach czy innych podporach przyczepiając
się do nich za pomocą korzonków przybyszowych.
Trzmieliny bardzo dobrze się
ukorzeniają. Wystarczy obcięte końcówki (poniżej trzeciego liścia) wsadzić w
słoik z wodą i po kilku tygodniach puszczą korzonki. Innym sposobem, który z
dużym powodzeniem stosuję od kilku lat jest oprószenie ukorzeniaczem końcówek
obciętych trzmielin i wsadzenie ich do doniczek z ziemią lub bezpośrednio do
gleby. Jeśli zrobimy to do końca sierpnia to rośliny prawie na pewno się
ukorzenią. Po kilku latach uprawy trzmielin w moim ogrodzie mogę z powodzeniem
polecić je Państwu. Nadadzą one kolorytu, a zimą, gdy inne krzewy nie mają już
liści, trzmieliny ozdobią nasze ogrody różnymi odcieniami zieleni i żółci.
Opisy poszczególnych odmian rosnących w moim ogrodzie znajdziecie na mojej stronie internetowej www.zimozielonyogrod.pl w zakładce "Moje rośliny".
Serdecznie zaprasza mdo codziennej lektury bloga.
Kocham trzmieliny. U Ciebie wyglądają cudnie. Zdrowe, kolorowe, piękne. Mam kilka ale moje rosną w słońcu i nie są tak piękne.Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńWitaj :-) Bardzo dziękuję :-) Faktycznie, trzmieliny preferują półcień. Ale niektóre odmiany w słońcu tez powinny rosnąć. Polecam Emerald'n Gold. Ona się pięknie wybarwia i lubi słońce. Potrzebuje tylko wtedy trochę więcej wilgoci :-) Serdeczności!
UsuńMam kilka odmian i bardzo je lubię. Teraz mają dwukolorowe owocki. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTeż je bardzo lubię. Z owocami trzeba uważać, bo są silnie trujące. Te kremowo-pomarańczowe kulki mogą nam mocno zaszkodzić więc lepiej trzymać się od nich z daleka. Niemniej jednak wyglądają pięknie :-) Pozdrowienia!
UsuńPrześlicznie prezentują się Twoje trzmieliny. Właściwie wszystkie Twoje rośliny są przepiękne, zadbane i zachwycają swym wyglądem. Andrzejku, uwielbiasz swoje zielone królestwo i wkładasz w nie całe swoje serce.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Lejesz miód na moje serce Lusiu! Uwielbiam mój ogród, kocham zieleń. Najgorszy okres przede mną, nie lubię jak ogród jest taki zaśmiecony liśćmi i igliwiem. Ale za miesiąc i troszkę ogród będzie już wysprzątany, a zimozielona zieleń będzie cieszyć oczy :-) Serdeczności Lusiu :-)
Usuń