O urodzie ogrodu decyduje bardzo wiele elementów. Wczoraj pisałem o trawniku, który często stanowi najważniejszą część ogrodów. Ale znam takie miejsca gdzie trawnika praktycznie nie ma,a gdzie dominują krzewy, byliny i rośliny jednoroczne. W większości ogrodów łączymy jednak trawnik z krzewami i rabatami kwiatowymi. W moim Zimozielonym, zacienionym ogrodzie tych ostatnich praktycznie nie ma. Ale kwiatów w nim nie brakuje. Ogór tańczy kolorami w okresie od kwietnia do czerwca, gdy kwitną azalie, różaneczniki i kaliny. Teraz kwiatów jest znacznie mniej ale to nie znaczy, że w ogrodzie nie jest kolorowo.
Wczoraj zakwitł jeden z hibiskusów, które dostałem od ich producenta, firmy PLANTPOL
Niewiarygodnie olbrzymie kwiaty są znacznie większe od męskiej dłoni. Krzew, mimo tego, że jest bardzo młody ma sporo pąków i będzie jeszcze kwitł. Jedynym jego minusem jest to, że kwiat nie utrzymuje się na roślinie zbyt długo. Po kilkudziesięciu godzinach więdnie.
Wciąz kwitnie hortensja Anabelle. To jedyna z hortensji, która przetrwała w moim ogrodzie. Odmiany ogrodowe zmarzły, a jeden z krzewów zjadły ślimaki.
Ku mojej radości zakwitła przesadzona wiosną róża nąca Grand Award. Krzew zimą bardzo ucierpiał. Po przesadzeniu i drastycznym przycięciu odrósł od korzeni. Póki co róża jest malutka, ale mam nadzieję, że już w przyszłym roku będzie znacznie większa. Więcej o tym pięknym krzewie napiszę już wkrótce.
W doniczkach na schodach kwitną aksamitki i begonie.
Nie brakuje tez niecierpków.
Pelargonia królewska powoli odzyskuje swój blask. Obie rosnące u mnie rośliny zostały dotkliwie uszkodzone przez deszcze i grad. Znów jednak kwitną, a co najważniejsze mają sporo nowych pąków.
Koleus ma za to bardzo ozdobne liście. Uwielbiam te piękne rośliny!
W narożniku balkonu rosną surfinie z firmy PLANTPOL.
A w skrzynkach mam mnóstwo pelargonii, które zakupiłem pod koniec kwietnia w Szkółce roślin ozdobnych i owocowych w podwarszawskich Janczewicach
Na balkonie oprócz pelargonii i surfinii rosną także kwiaty wyniesione na sezon z domu. Znajdziecie tu różne grudniki (jeden bardzo wielki), szeflery i bluszcz. Obok tego ostatniego stoi komarzyca.
Na barierkę ze sztachetkami wspina się bluszcz Woerneri rosnący na dole na skarpie. Bluszcz wchodzi tez na ścianę. Będę musiał kontrolować jego rozwój i systematycznie go przycinać.
A w oczku wodnym kwitną grążele, nad którymi cały czas krążą ważki.
A już wkrótce zapraszam do lektury kolejnych artykułów z cyklu poświęconego trzmielinom. Zakończymy też cykl o bluszczach. I zaczniemy kolejny... O zimozielonych kalinach. Ponadto na blogu będę kontynuował prezentacje nowych roślin w ogrodzie.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga.
Pięknie i kolorowo, hibiskus przepiękny :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa :-) Spokojnego weekendu :-)
UsuńPiękny hibiskus! Byłeś u Kapiasów, oni w Ogrodach mają piękne i różne okazy.
OdpowiedzUsuńAndrzejku, Koleus też jest śliczny.
Pozdrawiam:)
Witaj Lusiu. Hibiskus szybko opadł, ale następne pąki już się powoli rozwijają :-) Koleusy uwielbiam i zawsze się dziwię, że mam ich tak mało ;-) Serdeczności Lusiu. Miłego weekendu :-)
Usuń