Każdy z nas ma swoje marzenia. Mniejsze czy większe, ale zawsze chcielibyśmy, aby się spełniły. Kiedy zacząłem zakładać mój ogród jednym z moich "krzewowych" marzeń był osmantus Goshiski (osmanthus heterophyllus Goshiki). Marzenie to spełniło mi się trzykrotnie! Zaraz opiszę Wam dlaczego.
Po raz pierwszy osmantus pojawił się w moim ogrodzie w 2007 roku. Niestety zima z sezonu 2010/2011 zniszczyła roślinę. Krzew nie został porządnie podlany przed nadejściem mrozów i po prostu usechł. Szkoda, bo był już całkiem spory.
Po raz pierwszy osmantus pojawił się w moim ogrodzie w 2007 roku. Niestety zima z sezonu 2010/2011 zniszczyła roślinę. Krzew nie został porządnie podlany przed nadejściem mrozów i po prostu usechł. Szkoda, bo był już całkiem spory.
W
2012 roku postanowiłem podjąć jeszcze jedną próbę jego uprawy. W
połowie maja w ogrodzie rósł już nowy, mały jeszcze wtedy osmantus.
Po czterech latach, latem 2016 roku krzew był już znacznie większy.
Warto dodać, że ani mroźna i długa zima sezonu 2012/2013 ani późniejsze dość kapryśne zimy nie uszkodziły rośliny. A to dlatego, że krzew został porządnie podlany przed zimą. A zimą 2012/2013, gdy krzew byłe jeszcze młody i dopiero aklimatyzował się w moim ogrodzie, gdy spadł śnieg obsypałem nim całego osmantusa.
Osmantus Goshiki jest liściastym krzewem zimozielonym, który z wyglądu trochę przypomina ostrokrzew i niestety często jest z nim mylony. Jak już wspomniałem krzew ten jest rzadko spotykany w polskich ogrodach. A szkoda, bo jest naprawdę piękny. Jest dość odporny na mrozy, jednakże młode rośliny lepiej na zimę okryć agrowłókniną. Różne źródła podają, że może rosnąć w strefach mrozoodporności USDA od 6 do 9. Nie wolno zapomnieć o jego podlewaniu. Najbardziej szkodzi mu zimowa susza i mroźne wysuszające wiatry.
Liście osmantusa, podobnie jak u ostrokrzewu są ząbkowane, jednakże wcięcia ząbków są głębsze, a ich końcówki znacznie bardziej kłujące niż u ostrokrzewu. Ta odmiana ma liście zielonożółte, a w miejscach półcienistych zielono-kremowe (marmurkowe). Są one dość niewielkie i rosną naprzeciwlegle. Młode listki są bordowe lub jasnobrązowe. Trzy lata temu przy oczku wodnym posadziłem drugi krzew osmantusa. Rośnie on w miejscu gdzie jest więcej światła słonecznego. Dlatego też jego listki są ładniej wybarwione.
Osmantus powinien rosnąc w miejscu zacisznym i osłoniętym, w żyznej,
lekko kwaśnej i przepuszczalnej glebie. Lubi słońce lub półcień. Będzie rósł również
w cieniu, ale wtedy raczej nie zakwitnie i nie będzie wystarczająco gęsty. W słońcu jego
liście się lepiej wybarwiają. Należy jednak mieć na uwadze fakt, że
późnozimowe lub wczesnowiosenne słońce (luty-marzec) może poparzyć jego liście, dlatego też lepiej posadzić
ten krzew w miejscu, gdzie nie będzie on na to narażony.
Marzenia się spełniają. Oba osmantusy rosną póki co bez problemów. Zimą ich nie osłaniam, gdyż stwierdziłem, że jeśli poradzą sobie z warunkami klimatycznymi panującymi w mojej okolicy to dobrze, a jeśli mają co roku przemarzać to... Ale nie będę krakać. Niech rosną.
Przedwczoraj spadł śnieg, który trzyma się do dziś. Tak wygląda starszy osmatus pod śnieżną kołderką.
Przedwczoraj spadł śnieg, który trzyma się do dziś. Tak wygląda starszy osmatus pod śnieżną kołderką.
Już wkrótce opiszę Wam moje kolejne spełnione marzenia ogrodnicze.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Cudny. Nic dziwnego, że o nim marzyłeś. Ja nawet nie marzę, by go mieć, bo nie miałabym gdzie to cudo posadzić. Będę więc podziwiała go u Ciebie. Andrzeju już dziś życzę Ci i Twojej rodzince, by Te Najpiękniejsze Święta upłynęły w zdrowiu, spokoju i radości. Piszę jako anonimowy gdyż nie mogę się nigdzie logować. Oszuści podszyci pod firmę kurierską DHL podesłali mi linka na pocztę, a ja czekając na przesyłkę w swojej naiwności go otworzyłam i klops. Serdecznie pozdrawiam - Janina z blogchwila:):):)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Janeczko :-) Spokojnych i radosnych Świąt Narodzenia Pańskiego :-) Współczuję problemów z logowaniem, ale świństwo Ci zrobili :-( Serdeczności!
Usuń