W okolicach Warszawy zapanowała zima. Nawet w ciągu słonecznego dnia temperatura doszła ledwie do 0 stopni C, a teraz późnym popołudniem już jest -3. Za oknami leży śnieg, a udekorowane świątecznie ulice przypominają nam, ze już za tydzień Wigilia. W sklepach przedświąteczne tłumy, kurierzy masowo rozwożą zamówienia... Mi też udzieliła się już świąteczna atmosfera. Ale dziś wrócę na chwilę do letnich klimatów. W ciągu kilkunastu
ostatnich dni na blogu opublikowałem szereg postów, w których prezentuję
Wam bluszcze, które pojawiły się w moim ogrodzie w ciągu kilkunastu
poprzednich miesięcy. Jak wiecie moja kolekcja bluszczy cały czas się
powiększa. W
ubiegłym roku w październiku, 14 miesięcy temu
podsumowywałem cykl artykułów, w których prezentowałem bluszcze rosnące w
moim ogrodzie. Podsumowanie znajdziecie TUTAJ.
W całym cyklu opisałem różne odmiany bluszczy pospolitych, kolchidzkich
oraz bluszcz algierski i pastuchovii. Pokazałem Wam także te, których
nie byłem w stanie zidentyfikować lub które miały błędne nazwy. Na
szczęście Czytelnicy oraz internet mi pomogli i znam już teraz wszystkie
nazwy odmian bluszczy rosnących w Zimozielonym ogrodzie.
Dziś zaprezentuję Wam kolejną roślinę, która jednak nie jest typowym pnącym bluszczem. To krzewiasty bluszcz irlandzki Arbori compact (hedera hibernica Arbori Compact).
Jego średniej wielkości liście są sercowate i przeważnie całobrzegie. Niektóre mogą być trójklapowe, ale to rzadkość. W przeciwieństwie do wielu odmian bluszczy liście Arbori Compact mają słabo widoczne (choć) dostrzegalne unerwienie. Są w kolorze dosyć ciemnej zieleni. Bluszcz ten rośnie dość powoli, szczególnie w pierwszych latach uprawy. Potem jego roczne przyrosty mogą dochodzić do ponad 20 cm. Po ok. 10 latach może mieć ponad 150 cm wysokości i ok. 100 cm. szerokości. Ma wzniesiony pokrój.
Roślina preferuje miejsca osłonięte, półcieniste i cieniste. Wymaga wilgotnych, żyznych i przepuszczalnych gleb o odczynie od lekko kwaśnego po lekko zasadowy. Sprzyja mu wysoka wilgotność powietrza. Z uwagi na tolerowanie przycinania i swoje niewielkie rozmiary świetnie sprawdzi się nawet w najmniejszych ogrodach.
Dziś zaprezentuję Wam kolejną roślinę, która jednak nie jest typowym pnącym bluszczem. To krzewiasty bluszcz irlandzki Arbori compact (hedera hibernica Arbori Compact).
Jego średniej wielkości liście są sercowate i przeważnie całobrzegie. Niektóre mogą być trójklapowe, ale to rzadkość. W przeciwieństwie do wielu odmian bluszczy liście Arbori Compact mają słabo widoczne (choć) dostrzegalne unerwienie. Są w kolorze dosyć ciemnej zieleni. Bluszcz ten rośnie dość powoli, szczególnie w pierwszych latach uprawy. Potem jego roczne przyrosty mogą dochodzić do ponad 20 cm. Po ok. 10 latach może mieć ponad 150 cm wysokości i ok. 100 cm. szerokości. Ma wzniesiony pokrój.
Roślina preferuje miejsca osłonięte, półcieniste i cieniste. Wymaga wilgotnych, żyznych i przepuszczalnych gleb o odczynie od lekko kwaśnego po lekko zasadowy. Sprzyja mu wysoka wilgotność powietrza. Z uwagi na tolerowanie przycinania i swoje niewielkie rozmiary świetnie sprawdzi się nawet w najmniejszych ogrodach.
Kwitnie późnym latem, a na
jesieni wytwarza owoce, które podobnie jak wszystkie części rośliny dla
ludzi są trujące.
Bluszcz irlandzki Arbori Compact znosi spadki temperatur do ok. -23 stopni, a okresowo toleruje również trochę niższe temperatury.
To bardzo ciekawa i niezbyt często spotykana w Polsce roślina. Gorąco polecam jej uprawę!
Bluszcz irlandzki Arbori Compact znosi spadki temperatur do ok. -23 stopni, a okresowo toleruje również trochę niższe temperatury.
To bardzo ciekawa i niezbyt często spotykana w Polsce roślina. Gorąco polecam jej uprawę!
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga.
Miło popatrzeć na zieleń w promieniach słoneczka :) A ja już dawno nie byłam w ogrodzie. Wciąż leży śnieg choć dziś było już na plusie. No i popołudnia są jak wieczory. Pocieszam się, że wkrótce dnia zacznie przybywać.
OdpowiedzUsuńSerdeczności Andrzejku!
Witaj Ewuniu, u nas też dziś było lekko na plusie, ale śnieg tylko troszkę topniał. Nie ma go wiele i spłynął z większości krzewów. Ogród znacznie ładniej wyglądał przedwczoraj, kiedy świeży śnieg i lekki mróz malowały tu piękne obrazy :-) Ewuniu, już za troszkę dni będą coraz dłuższe, a z każdym dniem do wiosny coraz bliżej :-) Serdeczności i cieplutkie pozdrowienia!
Usuń