Październik, prawdziwa jesień. Feeria barw i festiwal kolorów. W tym roku złota, polska jesień mogła urzec. Październik był nadzwyczaj ciepły i pogodny. I choć zdarzały się chłodniejsze i deszczowe dni, to miesiąc ten na długo zapamiętamy jako najpiękniejszą odsłonę kolorowej pory roku. Zapraszam do obejrzenia tego, ca działo się w październiku w moim ogrodzie. Ale nie tylko. Bo w miesiącu tym odwiedziłem sporo ciekawych i oczywiście kolorowych miejsc.
Zanim jednak gdziekolwiek pojechałem musiałem zrobić trochę przemeblowań w ogrodzie. Przesadziłem hortensje i dwie żurawki oraz dosadziłem kilka nowych żurawek, które dostałem od znajomej. Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć.
Październik to oczywiście także nieustanne porządki. Opadające liście nie dawały mi spokoju. Z uwagi na ciepłą aurę listopad także upłynie pod znakiem grabienia. Bo liści wciąż przybywa, a wiele z nich jest jeszcze na drzewach.
W pierwszą niedzielę miesiąca odwiedziłem Nieborów, Arkadię i Łowicz. O tych dwóch ostatnich miejscach wkrótce napiszę na blogu.
Tydzień później pojechałem do Łodzi. Zwiedziłem tamtejszy ogród botaniczny i palmiarnię.
Tego samego dnia pojechałem na przedmieścia Łodzi, gdzie najpierw zwiedziłem ogród Pana Daniela, a potem miałem przyjemność spacerować po Raju Małgosi. Panie Danielu, jeszcze raz dziękuję za piękne rośliny! Małgosiu, Twoje ciasto i kawa były wspaniałe!
Już następnego dnia spacerowałem po kolorowej, jesiennej Podkowie Leśnej.
Druga połowa miesiąca to znów wojna z liśćmi. Ale też frajda ze wspaniałej pogody i cudownych kolorów.
W trzeciej dekadzie października znów pojechałem pod Łódź. Tym razem do Arboretum w Rogowie. Wiem, będę się powtarzał ale tu tez urzekły mnie kolory. Widoki wręcz bajeczne! Oczywiście nie omieszkałem zrobić zakupów w sklepiku ogrodniczym przy arboretum.
W trzeciej dekadzie miesiąca było kilka mokrych i chłodnych dni. Ale deszcz był bardzo potrzebny.
Za to ostatnie dni miesiąca to powrót... lata! Tak, lata! Z temperaturami przekraczającymi 20 stopni i pięknym słońcem!
Dziś też jest nadzwyczaj ciepło i słonecznie. I taka pogoda podobno ma się utrzymać przez kilka najbliższych dni. W ogrodzie znowu czeka mnie sprzątanie. Grabie już dawno znienawidziłem. Ale jak wiecie, pewnie w lutym już za nimi zatęsknię.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga.
Uwielbiam jesień. Jest to niesamowicie kolorowa pora roku. Paleta barw - cudna.
OdpowiedzUsuńTak, to wspaniała pora roku. Jedyne co smuci, to te krótkie dni. No i że za chwilę przyroda zapadnie w sen zimowy. Ale za to cieszy, ze do wiosny coraz bliżej ;-) Pozdrowienia!
UsuńŚlicznie wygląda Wasza biała ławeczka na tle czerwonej cegły.
OdpowiedzUsuńOczywiście razem z gospodarzami:)
Zainspirowałeś mnie i chyba ukradnę ten pomysł:)
Właśnie zastanawiałam się jak zagospodarować jedne kącik w ogrodzie i mam rozwiązanie:)
Pozdrawiam:)
Witaj. Bardzo dziękuję za miłe słowa. Maleńkie sprostowanie :-) Małgosia to moja serdeczna przyjaciółka :-) Ławeczka jest w jej ogrodzie, gdzie niedawno miałem przyjemność gościć :-) Pozdrowienia!
UsuńOch, sporo wojaży nazbierało się w październiku. Jesień w tym roku faktycznie była zjawiskowa.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Hehe, jakoś tak się złożyło, że pojeździłem troszkę po naszym pięknym kraju. Aura sprawiła nam ogromny prezent, jesień jest w tym roku wyjątkowo piękna. I niech to piękno trwa :-) Cieplutkie pozdrowienia :-)
Usuń