UWAGA!

BLOG ZOSTAŁ PRZENIESIONY

NA PORTAL

www.zimozielonyogrod.pl

ZNAJDZIECIE TAM

ZARÓWNO STARE JAK I NOWE WPISY


Partnerami portalu są:

Fiskars.pl

Idealnytrawnik.pl

wtorek, 13 listopada 2018

12 listopada 2018 w Zimozielonym ogrodzie

Ostatnie kilka dni przyniosło w mojej okolicy sporo mgieł i dość niskie, typowe dla listopada temperatury. Termometry ledwie wskazywały 8 - 10 stopni C. Po ciepłym początku miesiąca dało się to odczuć. Ale dziś powróciła złota polska jesień. Od samego rana świeciło słońce i szybko zrobiło się dosyć ciepło. No bo 14 stopni to jak na 12 listopada nie jest zły wynik. Pogoda sprawiła, że z przyjemnością wyruszyłem do ogrodu robić jesienne porządki. Na kompostowniku wylądowały kolejne chryzantemy, których kwiaty zostały zniszczone przez ulewny deszcz. Trawnik prosił się o zgrabienie, bo było już na nim sporo liści. Na sprzątanie czekało też oczko wodne, a w zasadzie kamienie, które je otaczają.


Piękna pogoda utrzymała się do wczesnego popołudnia. Potem znów się zachmurzyło, ale wciąż było dość ciepło.

Grabienie trawnika to przyjemność. Tym bardziej, że nie było już na nim zbyt wiele liści. 
 

Natomiast wybieranie liści spomiędzy kamieni przy oczku nie należy do przyjemnych prac. Szczególnie jeśli ma się zwyrodnienia wszystkich stawów. Bolą kolana, przeguby rąk i ramiona. Ale za to efekt przyćmiewa każdy, nawet najmniejszy ból. Przede mną jeszcze wybranie ostatnich liści spod leszczyny Concorta. To "zakręcone" drzewko będzie bohaterem osobnego posta.


W najbliższych dniach czeka mnie finalne sprzątanie liści z miejsc, które wysypane są korą sosnową oraz z tych zakątków, gdzie nie ma ani kory, ani trawnika. Pod altanką i w jej okolicy pozostawię hałdy liści. Mieszkają tam jeże, a liście to dla nich idealne schronienie na czas snu zimowego. Pod altanką zwierzątka te mają idealne warunki. 


Po uprzątnięciu wszystkich liści będę musiał dosypać korę sosnową. To dość spory wydatek, ale niezbędny. Na szczęście korę dosypuję co ok. dwa lata. Czemu trzeba ją uzupełniać? Bo kora od spodu gnije, nawet wtedy gdy jest położona na agrowłókninie. Dzięki temu zakwasza glebę. A to dla roślin rosnących w moim ogrodzie niezwykle ważne. 

Czy to już koniec prac ogrodowych? na pewno nie. W grudniu czeka mnie wapnowanie trawnika. Zależnie od pogody przed Świętami będę też jeszcze grabił trawniki... Albo odśnieżał ścieżki ogrodowe. Zobaczymy co przyniesie nam Pani Aura. 

Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz