W ostatnich postach oglądamy piękną, kolorową i ciepłą jesień. Wczoraj spacerowaliśmy po moim ogrodzie skąpanym w porannym słońcu. Skąpanym to być może zbyt wiele powiedziane, bo sam ogród jest przez większą część dnia zacieniony, ale bezlistne już prawie drzewa i sosny przepuszczają trochę promieni słońca. Dziś przeniesiemy się do ogrodu moich rodziców. To tuż za niewysokim ogrodzeniem. W tej części posesji jest trochę więcej słońca. A ziemia dzięki wieloletniej uprawie i nawożeniu (z kompostownika) ziemia jest tu znacznie bardziej żyzna. Dzięki temu można tu uprawiać warzywa i owoce. Ale rosną tu także zimozielone rośliny liściaste, kwiaty, piękne glicynie i hortensje.
Zapraszam na listopadowy spacer po ogrodzie rodziców.
Mimo tego, że w kalendarzu jest listopad aksamitki wciąż pięknie kwitną. Moja mam sama je co roku wysiewa, pikuje, rozsadza i finalnie sadzi w ogrodzie. Rosną w kilku miejscach m.in. pod winogronami. Ale nie tylko.
Blisko nich jest kącik z jukami, a obok niego egzotyczna zimozielona magnolia wielkokwiatowa DD Blanchard. Drzewko po tegorocznej zimie straciło znaczącą większość liści, ale stało się to dopiero na początku marca. Lutowe siarczyste mrozy nic nie zrobiły magnolii. Dopiero mróz z początku trzeciego miesiąca, połączony z mocno grzejącym już słońcem doprowadziły do defoliacji. Dodam, ze magnolia nie była osłonięta agrowłókniną.
Oczko wodne rodziców jest większe od mojego. No i nie ma tu aż tylu liści z dębów. Niewielkim utrapieniem są za to opadające teraz liście glicynii, która pnie się po ogromnej pergoli, autorstwa i wykonania mojego taty.
W ogrodzie oprócz aksamitek i hortensji kwitną też dalie.
Olbrzymia azalia pontyjska czeka za to z pąkami na wiosnę.
Wśród zimozielonych roślin liściastych takich jak bukszpany, berberysy Julianae czy bluszcze na wyróżnienie zasługuje trzmielina pnąca Canadale Gold, która dziarsko wdrapuje się na nasze centrum lotów kosmicznych, czyli słup z anteną satelitarną. Wyróżnię też laurowiśnię Etna. To już całkiem spory krzew!
W części warzywnej rosną jeszcze selery.
Nad aksamitkami (tymi pierwszymi) rosną bezlistne już winogrona. Owoce wciąż są bardzo słodkie i przyciągają wiele ptaków.
Ciekawostka! Na kompostowniku zakwitł bratek. Nikt go tam nie sadził!
W zupełnie innej części ogrodu wszystkich gości straszy kłujący berberys. Nie przeraża on jednak ptaków, ani mojego Dyzia, który często pod nim przesiaduje i łapie bidulki, które nie zdążą uciec. No cóż... Instynkt drapieżcy nie ginie wraz z kastracją.
Ogród rodziców żegna Was i mnie przepiękną hortensją.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Czy glicynia Twoich rodziców kwitnie? Potrzebuję porady. Moja mimo cięcia na 4 oczka latem, tak jak opisują to w poradnikach, i dodatkowo przycinana na 2 oczka wczesną wiosną, do tej pory mi nie zakwitła ani razu :(
OdpowiedzUsuńWitaj. Glicynia u moich rodziców rośnie już chyba z 8 lat, albo i dłużej. Ale po raz pierwszy zakwitła dopiero w tym roku. A może spróbuj przycinać ją po kwitnieniu, potem latem i na koniec jesienią? Tak, żeby miała szanse zakwitnąć wczesną wiosną. Pozdrowienia.
UsuńAle pięknie :-) u nas nie wiadomo skąd po bzie bzu pnie się rdest i nawet zakwitł na bialo
OdpowiedzUsuńTo byl szok, dwa razy sadzilam i nic a tu prosze taka niespodzianka.
Piekne oczko :-) i ogród... :-)
Bardzo dziękuję z miłe słowa :-) Również w imieniu rodziców. No i oczywiście gratuluję białych kwiatków :-) Pozdrowienia!
UsuńOgród Twoich Rodziców ciągle zaskakuje. Rosną jeszcze selery, kwitną aksamitki, dale.
OdpowiedzUsuńNo i te winogrona są piękne i widać, że bije z nich słodycz.
Całkowitym zaskoczeniem jest hortensja, prawdziwy okaz.
POzdrawiam serdecznie:)
Witaj Lusiu, winogronka służą już teraz tylko ptakom :-) Ale wierz mi, że w tym roku były wyjątkowo słodkie. Hortensja jest śliczna. I to mimo tego, że kilka razy w swoim życiu przemarzała. Serdeczności :-)
UsuńPolski ogrod podczas jesieni wygląda naprawdę magicznie :) Uwielbiam najbardziej iglaki i krzewy, ale liście, które ze złotego koloru przechodzą w czerwień to najpiękniejszy moment do zaobserwowania w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńFaktycznie tegoroczna jesień przynosi nam mnóstwo kolorów. Dawno już nie było takiego festiwalu barw, przy słonecznej pogodzie. Iglaki u mnie kiepsko rosną, za dużo cienia. Ale liściaste rośliny zimozielone uwielbiają takie miejsca jak mój ogród. Pozdrowienia.
Usuń