Tradycji stało się zadość.Wraz z początkiem weekendu zaczęło padać. Co prawda deszcze jest teraz bardzo potrzebny, ale mogłoby padać w nocy. Zamiast sprzątać ogród patrzyłem przez okna na opadające pod ciężarem kropel liście z drzew. W przerwach między opadami wyskoczyłem do ogrodu zrobić parę zdjęć. I muszę Wam przyznać, że pomimo niesprzyjającej aury i braku słońca ogród wcale nie wyglądał źle. Owszem, jest mnóstwo liści, ale nawet pomimo braku promieni słonecznych kolorowe krzewy i drzewa wyglądają bardzo romantycznie. Tak sobie spacerowałem, pstrykałem fotki i podziwiałem mokrą, ale złotą i piękną polską jesień.
Zapraszam Was serdecznie na foto spacer po moim ogrodzie. Z dnia na dzień wszystko się w nim zmienia. Ale jest pięknie!
Pewnie powtórzę się, ale nie mogę się napatrzeć na mój klonik palmowy Dissectum Garnet. Ależ on ma kolor! Wygląda jak sztuczny, albo pomalowany! Niestety dziś klon zaczął gubić liście i za kilka dni zapewne będzie już łysy.
Ale kolory w ogrodzie to nie tylko klon. To również żurawki, kończące tegoroczny sezon funkie, zimozielone trawy, wrzosy...
Jesień i coraz niższe temperatury oraz coraz krótsze dni nie tylko zmieniają kolory liści. Kaktusy już odczuły nadciągające chłody i opadły jak pomięte chusteczki. Nie ma już śladów po sztywnych, wyprostowanych pędach. Do dobrej kondycji opuncje wrócą dopiero w maju.
Zieleń jednak nie ginie w ogrodzie. Coraz bardziej widoczne są liściaste rośliny zimozielone, które swoją formę i zieleń utrzymują przez cały rok, nawet w zimie.
W mojej okolicy nie było jeszcze jesiennych przymrozków. Pelargonie wciąż zdobią skrzynki na balkonie. Jak na tę porę roku i brak słońca (a rosną w półcieniu) mają wyjątkowo dużo kwiatów.
Wczoraj otworzył się kolejny kwiat hibiskusa bagiennego. To najpewniej już ostatni w tym sezonie. Coś się kończy, ale też coś się zaczyna. Natura nie lubi pustki.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga.
Pelargonie... Po fascynacji roznymi egzotykami wszyscy wracaja do "babcinych" pelargonii :)
OdpowiedzUsuńWitaj. U mnie od zawsze latem rosły pelargonie. A fascynacja egzotycznymi roślinami nigdy mi nie minie :-) Pozwolę sobie przypomnieć, że pelargonie tez są w Polsce egzotyczne. To nie są polskie kwiaty. Przybyły do nas z Afryki południowej więc to najzwyklejsi "emigranci". Pozdrowienia.
UsuńPięknie wyglądają te zroszone deszczem pelargonie.:) Dobrej niedzieli Andrzeju.:)
OdpowiedzUsuńWitaj Lenko :-) Dziękuję bardzo :-) Niedziela była super, byłem w Arboretum w Rogowie. Zrobiłem seki zdjęć kolorowych klonów. Cudownie! No i ta pogoda :-) Słoneczko pięknie oświetlało drzewa :-) Miłego tygodnia, pozdrowienia!
UsuńPrzecudnie na tle zieleni wygląda czerwona plama Klonowa.
OdpowiedzUsuńPiękne pelargonie, masz szczęście, że nie było jesiennych przymrozków.
Andrzejku, ślę Ci moc serdeczności:)
Dobry wieczór Lusiu. Ufff, oby tych przymrozków nie było jak najdłużej, bo pelargonie mają wciąż mnóstwo pąków. Czerwona plama klonika jest faktycznie piękna, ale dziś oglądałem jeszcze piękniejsze kolory! Prawie całą niedzielę spędziłem na podziwianiu klonów (i nie tylko) w Arboretum w Rogowie. Wkrótce będzie fotorelacja. Serdeczności Lusiu, miłego tygodnia.
Usuń