Czas pędzie nieubłaganie. Dopiero co był Nowy Rok, a tu już pierwsze półrocze za nami. Jak podsumować ten czas jednym słowem? Chyba najbardziej adekwatnym określeniem będzie "susza". Zimy praktycznie nie było. Śniegu spadło niewiele, do tego jeszcze nawet zimą i wiosną deszcze nie padały zbyt często. Statystycznie luty jest najsuchszym miesiącem w roku. Tym razem chyba każdy miesiąc był jednym z najsuchszych. Tak niestety jest do tej pory. W mojej okolicy już od dawna nie padał porządny deszcz.
Koniec półrocza to dobry moment na krótkie podsumowanie.
Styczeń był dosyć kapryśny. Czasami padał śnieg, ale długo nie leżał bo nie pozwoliły na to dosyć wysokie jak na zimę temperatury. Było też sporo dni słonecznych. Aż nie chciało się wierzy, że to naprawdę styczeń.
Luty również nie przypominał zimowego miesiąca. Znów było sporo słonecznych i ciepłych dni, a sprzyjająca aura sprawiła, że róże w ogóle nie pogubiły zimą liści. W lutym panowało przedwiośnie, a rośliny powoli budziły się do życia.
Marzec to już początek prawdziwej wiosny. Jej zwiastunem były m.in. krokusy oraz powoli rozwijające się pąki pierisów japońskich.
W kwietniu ogród zrobił się kolorowy. A to za sprawą kwiatów. W tym roku wyjątkowo wcześnie zakwitły pierwsze różaneczniki i azalie japońskie.
Maj był miesiącem szczytowym kwitnienia różaneczników. Część z nich kwitła jednak aż do pierwszej połowy czerwca. Tegoroczny kolorowy spektakl różanecznikowy trwał 2 miesiące. A to dzięi temu, że mam posadzone różne odmiany tych zimozielonych krzewów, które kwitną o różnym czasie. Maj był dosyć chłodny i kapryśny, ale zdarzyło się kilka prawdziwie letnich dni z temperaturami przekraczającymi 30 stopni C w cieniu.
W czerwcu zakwitły moje ulubione clematisy Josephine. Ich dosyć egzotyczne kwiaty przyciągają wzrok. Podobnie było na festiwalu Otwarte ogrody, który po raz drugi zagościł w moim ogrodzie.
Podsumowując I półrocze nie sposób pominąć blogowych statystyk. W okresie tym bloga odwiedziło prawie 94 000 osób co daje średnio ok. 515 odsłon dziennie oraz ponad 15 600 miesięcznie.
Dokładne statystyki miesięczne wejść przedstawiają się następująco:
- styczeń: 11 030,
- luty: 10 689,
- marzec: 15 844,
- kwiecień: 19 753,
- maj: 21 044,
- czerwiec: 15 327.
Popularność bloga jest w tej chwili stabilna, a liczba odwiedzin utrzymuje się na dosyć stałym poziomie. Wkrótce na blogu pojawią sięnowe cykle artykułów, które z pewnością zwiększą ilość osób czytających codziennie bloga, do czego również zachęcam Państwa.
Serdecznie zapraszam!
No to czekamy :)
OdpowiedzUsuńOk, daj mi tylko troszkę czasu :) Obiecuję, że długo nie trzeba będzie czekać :)
Usuń