Nareszcie! Zaczęła się! Tak długo oczekiwana przez wszystkich wiosna przybyła wreszcie i powitała nas wspaniałym słońcem. Kiedy piszę tego posta, a jest jeszcze przed 09.00, słupek rtęci pokazuje już +16 stopni C! Za oknami świeci piękne słońce, a śpiew ptaków tylko podkreśla nadejście upragnionej pory roku.
Na drzewach nie ma jeszcze liści i pewnie trochę na nie poczekamy. Dzięki temu jednak mój ogród o poranku jest nasłoneczniony. Światło słoneczne doskonale wpływa na kondycję trawnika. A ponieważ słońce rano jeszcze jest nisko i nie przygrzewa tak mocno jak w południe, nie przeszkadza ono liściastym roślinom zimozielonym. Zupełnie inna sytuacja miała miejsce w ubiegłym roku, kiedy o tej samej porze mieśmy śnieg i mróz. W takim przypadku ciepło słoneczne może szkodzić tym roślinom, gdyż różnica temperatur jest wtedy znaczna. Tak wyglądał pierwszy dzień wiosny 2013. Prawda, że aż trudno w to uwierzyć?
Porzućmy jednak zimowe klimaty i wróćmy do wiosny.
Ta astronomiczna zaczęła się już wczoraj. O godzinie 17.57 naszego czasu słońce przekroczyło magiczną granicę równika i powoli wkracza nad półkule północną. Dla nas oznacza to początek wiosny. Dla mieszkańców południowej półkoli to początek jesieni. Pamiętajmy jednak, że o czterech porach roku możemy mówić jedynie tam, gdzie panuje klimat umiarkowany. Dla innych może być to początek pory suchej czy deszczowej.
Tak więc wiosna astronomiczna rozpoczęła się 20 marca. I tak będzie aż do końca tego wieku. Dopiero w 2102 roku wiosna astronomiczna przyjdzie w dniu wiosny kalendarzowej czyli 21 marca.
Od wczoraj przez kolejne pół na naszej półkuli roku dzień będzie dłuższy od nocy. Warto dodać, że wczorajszy dzień trwał 12 godzin i 8 minut. Był dłuższy od
najkrótszego w roku o 4 godz. i 26 min. W Warszawie słońce wzeszło o 05:40.
Zachód słońca nastąpił o 17:48.
Cieszmy się słońcem i ciepłem. Przez ostatnie miesiące tak bardzo nam brakowało długich dni. I chociaż słońca czasami było pod dostatkiem to jednak wciąż zagrażała nam zima. Teraz z każdym dniem będziemy się od niej oddalać. I chociaż mogą jeszcze być przymrozki, a gdzieniegdzie może spaść śnieg, to jednak powrót prawdziwej zimy już nam nie grozi.
A za tydzień przestawiamy zegarki na czas letni!
Zapraszam do codziennej lektury bloga!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz