Dziś spotkała mnie bardzo miła niespodzianka! Ale o tym dosłownie za chwilę.
W ogrodzie jest bardzo sucho, a wysokie temperatury spowodowały, że rośliny rozpoczęły wegetację. Wczesnym popołudniem podlewałem wszystkie rośliny w ogrodzie. I co zobaczyłem? Ku mojemu zdziwieniu rozkwitły krokusy! Co prawda tylko te białe, ale to i tak dla mnie ogromna niespodzianka!
Jeszcze niedawno myślałem, że krokusy zginęły. Podejrzewałem karczownika. Myślałem, że ten szkodnik zjadł wszystkie cebulki. Tym bardziej, że do dziś nie było widać nawet listków krokusów, które zawsze pojawiały się jeszcze w grudniu. Nie wziąłem jednak pod uwagę jednej rzeczy. Ostatnie zimy były dosyć srogie i śnieżne. Trawnik po zejściu śniegów wyglądał masakrycznie. Było pożółknięty, ale dzięki temu widać było zieloniutkie listki krokusów.
Teraz trawnik jest prawie tak zielony jak jesienią. Dlatego też nie było widać krokusików. A przecież kilka razy ostatnio ich szukałem. Ważne jednak, że wreszcie zakwitły. Troszkę później niż gdzie indziej, ale należy pamiętać, że w moim ogrodzie jest dużo cienia, i przez to właśnie krokusy miały kilkunastodniowe opóźnienie.
Jestem ciekaw czy inne krokusy również zakwitną. W ubiegłym roku kwitły jeszcze żółte i fioletowe oraz niebieskie. Mam nadzieję, że w tym roku też zakwitną. Ma również nadzieję, że "kolega" karczownik obrazi się na mnie za bezpodstawne oskarżenia o zjedzenie cebulek i wyniesie się z mojego ogrodu.
Czy będą kolejne niespodzianki? Mam nadzieję, że tak. A Państwa zapraszam do codziennej lektury bloga, gdyż będę o nich na pewno pisał.
Witam serdecznie. Ja jak dziecko zawsze cieszę się z takich "niespodzianek"W dużym ogrodzie i przy mojej zgrzybiałej starości zdarza się to często. Ha, ale jakie to miłe.Kiedy Ty dajesz radę to wszystko obskoczyć. Firma , ogród jak spod igły, dom, blogi. Chyba Twoja doba jest dłuższa.Dziś było bardzo ciepło i chyba też będę musiała co niektóre rośliny podlać. W stawkach jest bardzo niski poziom wody. Może być problem.Do następnego.
OdpowiedzUsuńWitaj Stasiu! Dziękuję za miłe słowa :) Krokusy sprawiły mi wiele radości. Już myślałem, że z nimi koniec, a tu taka niespodzianka. Bardzo się ucieszyłem, prawie jak dziecko. U nas też jest przyjemne ciepełko, dziś było +18 w cieniu, a w słońcu +30! Pięknie. Ale niestety jest sucho :( Co do wieku i starości.... Mamy tyle lat na ile się czujemy! A Ty Stasiu to masz chyba ze 25, przynajmniej na tyle wskazuje energia bijąca z Twojego ogrodu, bloga i z tego co piszesz. Pozdrowienia!
Usuń