Chociaż mamy dopiero początek marca to wiosna coraz szybciej wkracza do naszych ogrodów. Kwitną przebiśniegi, krokusy i prymulki. W moim zacienionym ogrodzie niestety ich nie ma. Tak jak pisałem krokusy gdzieś zginęły. No cóż nie można mieć wszystkiego. Wiosnę widać po pąkach, które na wielu roślinach robią się coraz większe. Takie krzewy jak różaneczniki mają pąki generatywne i wegetatywne już od późnego lata ubiegłego roku. Ale wiele roślin ma już pąki na liście. Dziś i jutro przedstawię Państwu rodzące się na krzewach i drzewach życie.
Niestety dzisiaj pogoda znowu trochę zawiodła. Wczoraj od rana było mgliście, ale koło południa wyszło słońce. Dziś od rana znów mgliście, z tą różnicą, że mgły utrzymują się przez cały dzień. Ruch chmur oraz zamglenia mogą Państwo obserwować na stronie internetowej SAT 24 Tak to wyglądało dziś przed południem. Teraz niestety jest podobnie. Zazdroszczę trochę mieszkańcom południowej i zachodniej części kraju, bo tam od rana było dziś słonecznie. I znacznie cieplej niż u mnie!
Wróćmy jednak do ogrodu i pąków na krzewach. Dosyć spore pączki ma już kiścień wawrzynowaty. Jego liście przebarwiają się na okres jesienno - zimowy i są zielono - purpurowe.
Spore pąki są już na miłorzębie dwuklapowym czyli gingko biloba. Wiele osób oraz szkółek nazywa to drzewo miłorzebem japońskim, ale to błąd gdyż pochodzi ono z Chin!
Spore pąki są też na trzmielinach pnących. Poniżej odmiana Emerald'n Gold. Proszę zwrócić uwagę na pączkujące na pędach korzenie przybyszowe. Dzięki nim rośliny te, podobnie jak bluszcze mogą wspinać się po różnych podporach takich jak mury, drzewa czy ściany. Przyczepiają się one do nich właśnie za pomocą tych korzeni. Nie wrastają jednak w podpory!
A to już odmiana Sunspot. Ona również należy do trzmielin pnących.
Spore pąki ma też głogownik Davidiana. Część z młodych listków pojawiła się już w styczniu. Bałem się, że wymarzną, ale na szczęście jak widać nic im się nie stało. I to pomimo tego, że krzew nie był okryty ani obsypany śniegiem.
I jeszcze jedne z moich ulubionych roślin. To aukuby japońskie. Dosyć wrażliwe na mróz, ale pod osłoną powinny przetrwać w zacisznych miejscach. Zarówno w tym jak i w ubiegłym roku obsypałem je śniegiem. Pamiętajmy jednak, że w przed nadejściem styczniowych opadów śniegu kilka nocy było z solidnym mrozem, a temperatura na poziomie 1-go piętra spadał do -17 i -18 stopni. Przy gruncie na pewno było o wiele zimniej. Aukuby rosnące w słońcu troszkę ucierpiały. Niektóre liście są lekko zbrązowiałe. Ale pąki świadczą o tym, ze przeżyły!
Informacje o wszystkich wymienionych roślinach (poza głogownikiem) znajdziecie Państwo na mojej stronie internetowej Zimozielony ogród O głogowniku napiszę tam już wkrótce!
A już jutro zapraszam na drugą część podglądania pąków u roślin!
Witaj Przyjacielu. Dziękuję za dobre słowa i wsparcie. To ważne w życiu. Dziękuję za nauki , już dokładnie wiem kilka dokładnych nazw.Twoje zimozielone są wspaniałe. Za serce -piękno.Wystarczy zaniedbać odrobinkę i może być źle.Jak w życiu. Ja cały czas podglądam i uczę się.od Ciebie. Co do pogody- to w lutym u nas, ściślej na moim podwórku były tylko dwa niezbyt ładne dni. Początek temp.8-9 stopni, a do końca od 10 do 15 stopni. , bez wiatru, pełne słońce. Palce lizać. Tobie tego życzę. Pozdrawiam Ciebie i Twoich bliskich.Przepraszam za zbytnią poufałość, ale tak traktuję tych , których szanuję,.
OdpowiedzUsuńMoja droga! woje piękne słowa są wzruszające. Dziękuję... Nie wiem co powiedzieć innego! Jeżeli będę mógł Ci pomóc w identyfikacji jakiejkolwiek zimozielonej liściastej roślinki to chętnie to zrobię :) Serdeczności Stasiu!
Usuń