Mieszkam w dość spokojnej okolicy. Las, domy jednorodzinne, piękne wille, atmosfera sielskich przedmieść wielkiego miasta... W okolicy mieszka inteligencja. Ludzie wolnych zawodów stanowią tutaj zdecydowaną większość. Aktorzy, dziennikarze, politycy, naukowcy, muzycy ale też zwykli zjadacze chleba tacy jak ja. Brwinów i Podkowa Leśna, a mieszkam na pograniczu tych miast, to wspaniały kawałek piękna przyrody i raj blisko serca naszej stolicy.
Od trzech lat współpracuję z FISKARS. To wiodąca firma produkująca m.in. narzędzia ogrodnicze.
Narzędzia tej wspaniałej firmy stały sobie spokojnie w kąciku roboczym oraz w domku gospodarczym czyli w tzw. komórce. Część z nich używałem na codzień, a część tylko od czasu do czasu. O tym do czego służą i jak się sprawują niejednokrotnie pisałem na blogu. Póki co więcej o nich nie napiszę. A dlaczego? O tym poniżej.
Przykro mi to pisać ale w nocy z piątku na sobotę prysł czar spokojnej okolicy. Tej nocy ktoś zakradł się do mojego ogrodu i do komórki. Skradziono mi wszystkie narzędzia FISKARS-a! Żeby było śmiesznie złodziej (albo złodzieje) ukradli nawet płyn do spryskiwaczy z bagażnika mojej starej Skody, którą garażuję właśnie w budynku gospodarczym.
To przykre... Bardzo przykre... co za skur.... Ach, nie będę przeklinał na blogu. Ale na usta ciśnie mi się sporo słów powszechnie uznanych za obelżywe.
Kradzież oczywiście zgłosiłem na policji. Tym bardziej, że wartość strat to ok. 2700 PLN. Znam ludzi, którzy miesięcznie tyle nie zarabiają.
Mam nadziej, że tego kto mnie okradł prędzej czy później dopadnie sprawiedliwość....
Ja pierdziele co za ludzie.....
OdpowiedzUsuńNo właśnie, masakra :-(
UsuńPrzykre to bardzo... Takie dobry sprzęt. Ale najgorsza świadomość, że ktoś obcy swobodnie wkroczył na twój prywatny teren i grzebał w twoich rzeczach :(
OdpowiedzUsuńMasz w 100% rację. Jak można wejść komuś do ogrodu? I to przez płot? No cóż... nie zapominajmy, że mieszkamy w Polsce... Dopóki nasi rodacy nie wyjechali do Holandii czy GB tam też było spokojnie. Wielkie brawa dla polaków... Rząd mówi mi, że jestem z gorszego sortu, a jednak są gorsi ode mnie... :-)
UsuńTaki sprzęt, nie dziwie się że Cię okradli. Co za ludzie, jak tak można. Brak słów. Tez mam taką nadzieję że złapią złodziei i porządnie ukaraja. Daj znać jak sprawa się wyjaśni.
OdpowiedzUsuńBrak słów... Dam znać na pewno. Serdeczności!
UsuńTo bardzo przykre... Mam nadzieję, że sprawa się wyjaśni, a złodziej zostanie ukarany... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOby tak było, serdeczności!
UsuńSzumowiny wszędzie są. Takie drogie rzeczy trzeba zawsze trzymać pod kłódką, nieważne gdzie się mieszka. Warto też poznaczyć/podpisać takie przedmioty, może gdzieś kiedyś się odnajdą u kogoś. Wybierz się także do najbliższego skupu złomu i zapytaj czy ktoś nie chciał przypadkiem narzędzi ogrodniczych sprzedać.
OdpowiedzUsuńWiesz... kiedyś tego u nas nie było. Było czysto, schludnie, nie było śmieci przy ulicach. Niestety odkąd pojawili się przybysze z polskiej prowincji (a nie uchodźcy z zagranicy) zrobiło się inaczej. To przykre, ale to właśnie prowincja przynosi takie a nie inne zachowania...
UsuńU mnie na prowincji to tzw. żule najczęściej kradną. Mimo, że działkę mam nieogrodzoną, nie przychodzą do mnie. Za to u sąsiada co ma 2 ogromne psy za ogrodzeniem już nawet węgiel z piwnicy wynosili.
UsuńOstatnio kilku zapiło się na śmierć i kradzieże praktycznie się nie zdarzają.
No i niech się zapijają na śmierć. Jak inaczej nie umieją... Trudno.
UsuńRęce opadają w sumie to jest to dość dobra reklama producenta narzędzi ogrodniczych, skoro ktoś pokonał zabezpieczenia by ukraść używane narzędzie ogrodnicze znaczy jedno - były one warte ryzyka czyli produkt dobry i wart polecenia. Wiesz, że zwykle staram się być optymistyczny ale jakoś nie sądzę by ktoś dopadł tego dziada kradzione są auta i ile ich się odnajduje więc co do narzędzi mam niestety złe przeczucia.
OdpowiedzUsuńHmmm, ale noże uda się ustalić kto to zrobił :-(
UsuńSam się prosiłeś, taka prawda. Dużo narzędzi jeszcze nie używanych, na widoku. Zareklamowane na blogu. Jak to mówią okazja czyni złodzieja. A poza tym może i spokojna okolica, ale obcy też tam pewnie spacerują i obserwują. Taka jest brutalna proza życia. Przykro mi, może uda się chociaż część odzyskać, chociaż już dzisiaj pewnie sprzedane na jakimś placu czy jak to się u Was mówi. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńBeatko. Sam się prosiłem? W takim razie nie noś obrączki, żadnych złotych kolczyków, nie mówię już o bransoletkach. Bo też skusisz złodzieja i jeszcze Ci palec z obrączką obetną. No kurw...a tak nie można myśleć. W tym popierniczonym kraju po prostu brakuje poszanowanie dla prywatnej własności. Obecne rządy tego na pewno nie naprawią. Pozdrawiam!
UsuńZgadzam się w 100%. Złodzieja skusi wszystko, mnie zginęła pompka do rowera i stary sekator. Wartość rynkowa wątpliwa. Pozdrawiam serdecznie!
UsuńO matko... Ręce trzeba by takim ucinać. Może wtedy by się bali... Serdeczności!
UsuńA już zaczęłam wierzyć, że mieszkasz w spokojnej bezpiecznej miejscowości.
OdpowiedzUsuńTeraz wiem na 100%, że nie ma takowych.
Pewnie wielokrotnie zastanawiasz się dlaczego jestem taka oszczędna w prezentowaniu domu, ogrodu.
Pamiętasz Naszą Klasę? Byłam głupia i naiwna. Po powrocie z urlopu zastaliśmy prawie pusty dom, byliśmy goli, niestety nie weseli.
Opędzlowano nas bardzo dokładnie. Wybacz, ale na samo wspomnienie denerwuję się. Interesuje Cię czy znaleziono złodziei? NIE, do tej pory. Mimo to wierzę w ludzi i jestem szczęśliwa, że mogę podziwiać piękno świata.
Andrzejku, życzę Ci spokojnej niedzieli:)
Wciąż wierzę, że moja okolica jest spokojna, a kradzież narzędzi był jednorazowym wybrykiem. Współczuję Ci Lusiu... Wciąż mam konto na NK... Serdeczności i pozdrowienia dla Ciebie i Pana Eryka!
UsuńObawiam się, że obecnie nie ma spokojnej i bezpiecznej okolicy :(
OdpowiedzUsuńHmmm, jest... ale trzeba wyeliminować skurwysun...ów
UsuńWspółczuję
OdpowiedzUsuńDzięki. Proponuję, żebyśmy nie pisali do siebie per "pan" tylko na "ty". Ja mam 45 lat więc nie jestem jeszcze taki stary :-)
UsuńOk, Andrzej, zdecydowanie nie jesteś :)
UsuńHe he :-)
UsuńDrogi Andrzeju, doskonale rozumiem Twoje poirytowanie tą sytuacją. Na mojej działce okradana jestem przynajmniej raz w roku. Myślałam, że podpisanie umowy o ochronę mienia i założenie alarmu coś w tej kwestii zmieni, niestety w tamtym roku zniknęły metalowe klatki ze świecami z werandy, które tworzyły dość klimatyczny nastrój a akurat zapomniałam je zdjąć. Wyobraź sobie, że wczoraj przed wyjazdem zauważyłam miejscowego złodzieja, który obserwował domek. Słyszałam, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni skradziono 3 samochody a komórki, podobnie jak Twoja, są okradane nocą, podczas snu właścicieli. Jedyny chyba sposób na złodzieja to założenie monitoringu. Pozdrawiam i życzę abyś nigdy więcej nie miał takich sytuacji.
OdpowiedzUsuńOjej, bardzo współczuję! To straszne, że wszędzie szerzy się złodziejstwo! Niestety... takie mamy społeczeństwo. Jak ktoś chodzi z irokezem na głowie, to wszyscy go obgadują, ale jak ktoś inny bije żonę, a ksiądz molestuje dzieci to przymyka się na to oczy... Taki kraj.
UsuńStraszne, już nigdzie nie można czuć się bezpiecznie. Nam ze sprzętów ogrodniczych skradziono też pilarkę, a o szpadlach i siekierze nie wspomnę. Trzymaj się...
OdpowiedzUsuńTak, to prawda... Bezpiecznie to już niestety było... Współczuję Ci kradzieży... Serdeczności!
UsuńSą jakieś dobre wieści?
OdpowiedzUsuńNiestety nie :-(
UsuńNaprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń