Sośnica japońska rośnie w moim ogrodzie już od 12 miesięcy. Dostałem ją w zeszłym roku na urodziny od mojego przyjaciela. Ta osobliwa roślina jest coraz częściej spotykana w naszych ogrodach. Co prawda jej odporność na mrozy to ok. -20 stopni, ale z powodzeniem kilka egzemplarzy rośnie od co najmniej kilkunastu lub kilku lat w Ogrodzie Botanicznym PAN w warszawskim Powsinie. Ostatnie trzy zimy były co prawda dosyć ciepłe, ale wcześniejsze potrafiły zaskoczyć solidnym mrozem.
Największa sośnica w Polsce rośnie ww arboretum w Wojsławicach. Ale w kraju spotkać można wiele całkiem sporych okazów tych drzew, m.in. w ogrodzie Botanicznym we Wrocławiu. Warto dodać, że rosnąca na naturalnych stanowiskach tylko w Japonii sośnica w ojczyźnie może osiągać nawet ponad 20-30 metrów wysokości. W Polsce jej wysokość nie przekroczy raczej maksymalnie 20 metrów. Poniżej okaz rosnący w ogrodzie kościelnym w Mikołowie na Górnym Śląsku.
Największą sośnice widziałem jak do tej pory w ogrodzie botanicznym w Batumi. To ogromne drzewo zrobiło na mnie równie ogromne wrażenie. Szkoda tylko, że nie można było zrobić zdjęć sośnicy bez kabli energetycznych.
Moja sośnica jeszcze jest malutka. Tak prezentowała się pod koniec stycznia po okresie sporych mrozów sięgających przy gruncie nawet -23 stopni. Niestety mrozom nie towarzyszyły opady śniegu i roślinka była cały czas odsłonięta. Nic jej się jednak nie stało i już wiosną zaczęła rosnąć.
Tak moja sośnica wygląda dziś. Rośnie w miejscu półcienistym. jest tam trochę słońca przed południem (ok. 2 godziny) oraz popołudniu (ok. 1 godzina). W pozostały porach dnia miejsce to jest w cieniu, ale z dużą ilością rozproszonego światła.
Na poniższym zdjęciu widać wyraźnie tegoroczne przyrosty sośnicy. Od razu jednak muszę zaznaczyć, że jest to roślina dosyć wolno rosnąca. Młode osobniki przyrastają o ok. 10-15 cm. Starsze rosną trochę szybciej.
Sośnica japońska ma delikatne, podwójne i skórzaste, lśniące igły. Ich długość to ok. 10 cm. Drzewko to lubi wilgotne ale przepuszczalne, kwaśne i żyzne gleby. Warto dodać, że sośnica preferuje wilgotny klimat. Dobrze będzie rosnąć więc na Wybrzeżu.Nasze drzewko nawozimy mieszankami do roślin kwaśnolubnych (np. różaneczników, azalii czy hortensji). Dobry będzie też biohumus. Pamiętajmy jednak, żeby zakończyć nawożenie w drugiej połowie lipca. Pod koniec lata dobrze jest zasilić roślinę nawozem do roślin zimozielonych. To pomoże jej przetrwać trudny okres mrozów i zimowej suszy.
To bardzo piękna, kolekcjonerska roślina i warto spróbować jej uprawy.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Śliczna roślina, jej "parasolki" wyglądają bardzo ozdobnie. Widać, że dobrze się czuje w Twoim zacisznym ogrodzie.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu Andrzejku.
Witaj Ewuniu! Na Wyspach Brytyjskich nazywają ją sosną parasolowatą :-) Oby dobrze u mnie rosła :-) Miłego weekendu, serdeczności!
UsuńMam sośnicę 3 lata. Ma około metra wysokości. Pierwsze dwie zimy kopczykowałem korzenie korą i osłaniałem roślinę agrowłókniną. Tej zimy tylko kopczykowałem. Wspaniale rośnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper, gratuluję i życzę udanej uprawy! Pozdrowienia!
UsuńSośnica jest wrażliwa tylko na zanieczyszczone powietrze, podmokłe i zasadowe gleby. Mrozy do -30 jej niestraszne. Niestety ciągle krążą mity na temat wielu roślin jakie to one wrażliwe i ludzie boją się je sadzić.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Z sośnicą bywa jednak różnie. Czasami właśnie zabije ją mniejszy mróz i kiepskie podłoże niż spore mrozy przy dobrej przepuszczalności gleby. Ogólnie podaje się jednak, że w naszym klimacie (zimowa susza) -20 czy -23 stopnie to minimalna granica ich wytrzymałości. Zobaczymy jak będzie rosła u mnie :-) Pozdrowienia!
Usuń