W terenie zalesionym, takim w jakim mieszkam, żyje wiele dzikich zwierząt. W mieście są to m.in. jeże, wiewiórki, gryzonie, gady i płazy. Jest tu też mnóstwo ptaków. Bardzo różnych ptaków..
Dziś w moim ogrodzie zdarzył się bardzo nieprzyjemny wypadek. Sokół polujący na ptactwo wpadł na dach mojego domu. Prawdopodobnie pikował i nie zdążył wyhamować. Może oślepiło go słońce, a może odbicie naszej dziennej gwiazdy w dachu po deszczu.
W każdym razie ptak bardzo mocno uderzył w poszycie dachowe. Potem
stoczył się po blasze i spadł na trawnik po stronie moich rodziców. Nie
było mnie w tym czasie w domu. Tata jednak przytomnie i profesjonalnie
zajął się obitym zwierzakiem. Najpierw zabezpieczył ptaka przed kotami,
czyli moim Dyziem i innymi kocurami z sąsiedztwa.
Potem za moją poradą
skontaktowaliśmy się za Strażą Miejską z Brwinowa, która natychmiast
przysłała Pana od dzikich zwierząt.
Ptak pojechał w klatce do azylu ptasiego i tam będzie pod opieką specjalistów. Z tego co wiem ma otwarte złamanie skrzydła. Poza tym jest w dobrej kondycji. Trzymam kciuki za jego zdrowie.
Jestem w stałym kontakcie z Panem od dzikich zwierzaków i mam nadzieję, że uratowany przez mojego tatę sokół przeżyje i będzie jeszcze nie raz polował.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
ups biedactwo
OdpowiedzUsuńz drugiej strony to wyróżnienie że takie cuda odwiedzają Twój ogród ;)
uściski Andrzeju
Biedny... Ale zrobiliśmy co było z naszej mocy żeby go uratować. Niestety nie mogę dodzwonić się do ptasiego azylu w Zoo i nie wiem co z nim się dalej stało :-(
Usuńpiekny gest ,nie kazdy by tak postapil ,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
Usuńzdawaj relację z jego stanu zdrowia, będę czekać z niecierpliwością na jakieś informacje. Też mam nadzieję że szybko wyzdrowieje ptaszyna :)
OdpowiedzUsuńJak tylko coś się dowiem na pewno dam znać! Pozdrowienai!
Usuń