Ponury listopad

Ostatnie dni nie rozpieszczają nas pogodą. Nie jest może specjalnie zimno, ale temperatura w okolicach Warszawy rzadko dochodzi do +8 stopni. Nad ranem słupek rtęci spada do raptem +2 stopni C. Dziś w mojej okolicy nawet na chwilę nie pokazało się słońce. Krótkie dni pogłębiają jeszcze smutną atmosferę jesieni. Z telewizji i internetu wiem, że w niektórych częściach Polski świeciło dziś słoneczko. Niestety nie u nas. Taka pogoda sprzyja powrotowi do zdjęć z lata kończącego się powoli roku. Zapraszam dziś na krótki spacer, aby przypomnieć zielone, ciepłe i chociaż nie zawsze słoneczne, to jednak weselsze wiosenne iletnie dni.

Patrząc dziś za okno miło sobie przypomnieć, że w naszym kraju są też znacznie piękniejsze i cieplejsze dni niż dzisiejszy

Niestety najgorsze jeszcze przed nami. jeszcze przez ponad miesiąc dzień będzie się skracał. Do tego dojdą jesienne słoty, pierwsze opady śniegu i zimowe mrozy.

Pocieszające jest to, że już za ok. 5 miesięcy wróci ciepła i słoneczna pogoda. A może i szybciej? Długoterminowe prognozy europejskich i amerykańskich służb meteorologicznych przewidują łagodną i krótką zimę. Niestety meteorolodzy rosyjscy prognozują, że będzie mroźna i śnieżna

Jak będzie naprawdę? Czas pokaże i dowiemy się o tym już wkrótce. Póki co cieszmy się zdjęciami z wiosennych i letnich miesięcy. Nie tylko my tęsknimy już za wiosną. Zwierzęta również. Ryby w oczku wodnym tkwią teraz w zimowym letargu, ale z pewnością chętnie by się już obudziły i pobaraszkowały tak jak robiły to latem.

Jednak głowa do góry. Co nas nie zabije to nas wzmocni. A zima ma również swoje uroki, o czym pewnie niedługo się przekonamy.