Ostatnie kilka dni przyniosło nam afrykańskie upały. Do tego deszcz, który niedawno padał spowodował, że w moim lesistym ogrodzie zrobiło się niewyobrażalnie duszno. Dziś było 35 stopni w cieniu. Nawet do ogrodu nie chce się wyjść przy takiej pogodzie. Kwiaty wymagają ciągłego podlewania. Niecierpki p[o jednym dniu bez wody prawie padły. Ale na szczęście to odporne rośliny i po porządnym podlaniu rośliny odżyły. Jest tak gorąco, że nawet kot szuka jakiejkolwiek ochłody. Za to dla takich rosłin jak opuncje czy juki pogoda jest idealna. Gorzej z różanecznikami, bo źle znoszą tak wysokie temperatury. Dobrze, że w ogrodzie jest sporo cienia. Dzięki temu zimozielone rośliny liściaste nie są narażone na palące przez cały dzień słońce.
Zapraszam na krótki spacer po upalnym ogrodzie.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Mimo upałów u Ciebie pieknie, zielono.
OdpowiedzUsuńU nas dziś w cieniu prawie 40 było a co dopiero na słońcu...
Bardzo dziękuję za miłe słowa :-) Upał nie chce odpuścić i podobno aż do następnego piątku ma być tak gorąco, kulminacja w przyszłą środę :-( Spokojnej niedzieli! Pozdrowienia :-)
UsuńPięknie u Ciebie Andrzeju i sporo cienia można znaleźć. U mnie niestety nadal bez opadów. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńUpał nie odpuszcza, a deszczu tez u mnie nie było. W Warszawie, po prawej stronie Wisły było oberwanie chmury. U nas nic :-( Miłej niedzieli, pozdrowienia!
UsuńTyle cienia... dosłownie marzenie :)
OdpowiedzUsuńTak, jest dość przyjemnie. Chociaż w tych naszych krzakach jest wilgotno i przez to duszno. Brakuje trochę przewiewu :-( Miłej niedzieli, pozdrowienia!
UsuńOczko wodne piękne!
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo, spokojnej niedzieli. Pozdrowienia!
Usuń