Trochę kapryśne, początkowo suche, chwilami chłodne, a momentami ekstremalnie upalne. Tegoroczne lato zmierza powoli w kierunku jesieni. Przed nami jednak jeszcze 5 tygodni tej wspaniałej pory roku. W niedzielę 23 września powitamy bowiem astronomiczną jesień. Wtedy też dzień będzie już krótszy od nocy. Póki co jednak lato nie odpuszcza. Jest słonecznie i ciepło, wręcz gorąco. Rośliny w ogrodzie trochę odżyły po niedawnych opadach. Ale dziś znowu trzeba będzie je podlać. Przez wysokie temperatury szybko zrobiło się sucho. Większość roślin jest w doskonałej formie. Niestety kilka boleśnie odczuło na własnej skórze palące działanie słońca. I to mimo tego, że przez większość dnia nie dociera do nich bezpośrednio światło słoneczne. Ale o tym za chwilę.
W ogrodzie wciąż kwitną hibiskusy. Dzięki wysokim temperaturom i podlewaniu byliny wypuściły sporo bocznych gałązek, na których już pojawiły się pąki. Mam więc nadzieję, że będą kwitnąć aż do września, a może i dłużej.
Koleusy bardzo mocno się rozrosły. Jakiś czas temu przestałem je zasilać nawozem i teraz podlewam samą woda. Ale one i tak rosną jak głupie. Z uwagi na ich wielkość musiałem przenieść donice, w których rosną na dolną część schodów. Gdy stały wyżej zasłaniały inne kwiaty i blokowały wejście.
Rośliny z kącika egzotycznego są wyraźnie zadowolone z takiej pogody. Araukarie zaczęły szybko rosnąć, a juka Gloriosa wykształca w tym roku pień. Jest więc szansa, że będzie to pierwsza juka na pniu w moim ogrodzie.
Opuncjom też taka pogoda sprzyja. Szybko rosną, a te, które przyciąłem na wiosnę tego roku praktycznie w całości się zregenerowały. Przy jednym z kaktusów wyrósł sobie dziki bratek albo fiołek. Niestety nie znam się na tych kwiatkach.
Hortensja Vanilla Fraise jest w szczytowej fazie kwitnienia. Codziennie dostaje sporo wody, a kilkanaście dni temu po raz kolejny zakwasiłem glebę przy 2 jej krzewach.
Wysokie temperatury spowodowały, ze hortensja Anabelle wygląda tak jak na jesieni. Część kwiatów już obeschła, a pozostałe szybko zielenieją i też pewnie niedługo zaczną zasychać. Szkoda, bo wody i nawozu jej nie żałowałem.
Wystarczyły dwie godziny słońca przed południem i hortensje ogrodowe padły. Słońce spaliło ich liście i kwiaty. I to mimo tego, że były nieustannie podlewane (pod korzenia, nie na liście). Po przycięciu hortensje wracają do formy, ale na pewno w tym sezonie nie urosną tak duże, jak były przed przycięciem.
Najbardziej od przedpołudniowego, ostrego słońca ucierpiał klon japoński Dissectum. Spalone słońcem i uschnięte listki już z niego opadają. mam nadzieję, ze krzew to przeżyje i na wiosnę się odrodzi.
Na szczęście starszy z moich klonów - Dissectum Garnet ma trochę więcej cienia. Jego delikatne listki nie są uszkodzone.
To tyle strat. Teraz sukcesy.
W tym roku ostrokrzew Silver van Tol ma niesamowicie duże przyrosty. Ten górny ma ponad 40 cm. Niewiarygodne! One na ogół tak szybko nie rosna. A już na pewno nie w naszej strefie klimatycznej.
Mahonie w sierpniu wypuściły mnóstwo nowych gałązek i liści.
A to już barwinek. Chyba nikt nie ma wątpliwości dlaczego odmiana ta nazywana jest barwinkiem większym (vinca maior).
Na żeńskich odmianach ostrokrzewów powoli dojrzewają owoce. Na skimiach są jeszcze zielone, ale i one dojrzeją. Owoce tych krzewów będą zimą tworzyły naturalną stołówkę dla ptaków.
Pan skimia nie owocuje, ale za to wytwarza już pąki kwiatowe, które zakwitną wiosną, oczywiście w przyszłym roku.
Laurowiśnia Otto Luyken zwariowała. Będzie po raz drugi w tym sezonie kwitnąć. I to całkiem obficie. na ogół w sierpniu na krzewach pojawiało się tylko kilka kwiatków.
Pąki kwiatowe rozwijają się także na kalmiach, kalinach i pierisach japońskich. Kwiaty jednak pojawią się dopiero wiosną.
Na koniec bluszcze. Część z nich już przekwitła, część kwitnie, a niektóre dopiero rozwijają pąki kwiatowe. Te, które kwitną przyciągają mnóstwo różnych owadów.
Dojrzałe lato jest piękne, szczewgólnie wtedy, gdy wciąż jest ciepło i słonecznie.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz