Miesiąc temu wspaniale kwitły różaneczniki i azalie wielkokwiatowe. Azalie już dawno przekwitły. Niektóre odmiany różaneczników jeszcze kwitną, ale to już ich ostatnie chwile. Na kolejne kwiaty musimy poczekać niecałe 11 miesięcy. Jeśli aura będzie sprzyjać to już w drugiej połowie kwietnia przyszłego roku zacznie znów robić się kolorowo. Oczywiście wczesne odmiany różaneczników zakwitną jeszcze szybciej.
Kwitnienie to naturalny proces,
którego celem jest wytworzenie
nasion. A to kosztuje każdą roślinę sporo sił. Dlatego też, żeby
wzmocnić krzew oraz umożliwić mu wykorzystanie sił witalnych w tworzenie
nowych przyrostów (gałązek) należy usuwać przekwitnięte kwiatostany
azalii i różaneczników.
Usuwamy je bardzo delikatnie. Musimy uważać, żeby nie urwać wraz z nimi nowych gałązek lub pąków. Najlepiej je chwycić u nasady dwoma palcami i przechylając w obie strony powoli i delikatnie je oberwać.
Jeśli młode gałązki są już spore (tak jak widać to na powyższym zdjęciu) usuwanie kwiatostanów jest łatwiejsze. Gorzej
jednak, gdy przy nasadzie kwiatu są jedynie niewielkie pąki.Bądźcie jednak bardzo delikatni! Te młode przyrosty są dosyć kruche!
Małe pączki widoczne u nasady przekwitniętych kwiatostanów to pąki wegetatywne. Wkrótce rozwiną się z nich (lub już się rozwinęły) nowe
gałązki, na szczycie których już powstają pąki generatywne. To one
będą źródłem przyszłorocznych kwiatów! Taki właśnie pąk kwiatowy widać poniżej. Rozwinie się on za 11 miesięcy.
Po oberwaniu przekwitłych kwiatostanów zasilmy krzewy nawozem do
różaneczników. Dzięki temu wzmocnimy i odżywimy roślinę.
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Uwielbiam różaneczniki i azalie, Twoje mają doskonałą kondycję! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :-)
UsuńOstatnio zasilałem różaneczniki granulatem chyba dopiero na samym początku maja(planowałem potem w drugiej połowie lipca, a później jesiennym nawozem podsypać przed zimą). Zastanawiam się czy teraz nie byłoby za wcześnie.
OdpowiedzUsuńJak najbardziej można je teraz zasilić :-) Własnie puszczają nowe przyrosty i nawóz im nie zaszkodzi! Pozdrowienia!
Usuńw ubiegłym roku robiłam ten zabieg i myślę, że przez niego mniej było kwiatów.
OdpowiedzUsuńCzekam na relację dzisiejszego dnia.
Pozdrawiam:)
Raczej takie uszczykiwanie nie szkodzi krzewom, wręcz przeciwnie :-) W tym roku powodem braku kwiatów na wielu różanecnzikach była pogoda :-( Serdeczności Lusiu!
UsuńA czy z azalii, takich, które mają drobne kwiatki też należy usunąć przekwitłe kwiatostany? Mam jedną taką i bardzo pięknie zakwitła, chciałabym, żeby powtórzyła takie kwitnienie w przyszłym roku. Pozdrawiam Olga.
OdpowiedzUsuńJa bym usunął :-) Chociaż to bardzo żmudna praca i trzeba uważać żeby nie uszkodzić młodych przyrostów, które są tuż przy przekwitniętych kwiatostanach. Pozdrowienia!
Usuń